Informacje

kawiarnia / autor: PAP/EPA
kawiarnia / autor: PAP/EPA

Nie można liczyć na duże poluzowanie obostrzeń po 1 lutego

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 stycznia 2021, 19:44

  • Powiększ tekst

Na pewno nie można liczyć, że w przypadku ustabilizowanej sytuacji, zakładając optymistycznie, że będziemy nadal na poziomie średnio ok. 10 tys. zachorowań tygodniowo, po 1 lutego dokonamy jakiegoś dużego poluzowania obostrzeń - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski

Minister Zdrowia był pytany na konferencji prasowej w poniedziałek, o to co musi się stać, by 1 lutego skończyła się kwarantanna narodowa lub zostały zmniejszone obowiązujące w jej ramach obostrzenia.

Niedzielski zaznaczył, że trudno jest podejmować decyzje tylko i wyłącznie na podstawie jednego parametru, jakim jest dzienna liczba zakażeń.

Z jednej strony mamy rzeczywiście stabilizację, ale nie możemy być ślepi na to, co się dzieje dookoła nas w Europie. Trudno myśleć, że grancie będą szczelne na wirusa. Na pewno analiza sytuacji międzynarodowej jest zawsze elementem, który musimy brać pod uwagę - podkreślił minister Niedzielski.

Według niego inne elementy, które należy brać pod uwagę, decydując o obostrzeniach jest zajętość łóżek szpitalnych, w tym liczba łóżek respiratorowych, a także liczba zleceń na testy realizowane w POZ-ach, która jest wskaźnikiem sygnalnym, czyli wyprzedzającym sytuację pandemiczną.

Zawsze decyzja, którą przedstawiamy, jest sumą tych przemyśleń, tych wszystkich i wielu innych informacji, które gromadzimy, bo patrzymy też na przekroje regionalne, nie tylko na sytuację w skali całego kraju - powiedział minister zdrowia.

Jak zaznaczył, definiowanie warunków, kiedy na pewno po 1 lutego będzie miało miejsce luzowanie obostrzeń, jest po prostu niemożliwe.

Na pewno będziemy oczywiście patrzyli na dzienną liczbę zakażeń; przede wszystkim na jej dynamikę, czy ta liczba jest stabilna, czy nie - powiedział minister Niedzielski.

Według niego, trzeba pamiętać, że nawet jeśli mamy obecnie do czynienia ze stabilizacją, to jest stabilizacja na poziomie średnio, w skali tygodnia, blisko 10 tys. zachorowań. Jak dodał, jest to cały czas duże obciążenie dla infrastruktury ochrony zdrowia.

O ile może rzeczywiście nie ma przyrostu hospitalizacji, to można powiedzieć, że liczba łóżek zajętych po pewnym okresie dynamicznego spadku, ustabilizowała się. Mamy już bardzo niewielkie spadki - mówił Niedzielski.

Podkreślił, że fala zachorowań, z jaką mieliśmy do czynienia przede wszystkim w listopadzie, startowała z poziomu mniej więcej tysiąca zachorowań a skończyła się na 28 tys. zachorowań dziennie.

Nie chcę myśleć, co będzie, jeżeli wystartujemy z poziomu 10 tys. czy mniej więcej tyle; gdzie wtedy będzie szczyt i co to będzie oznaczało dla wydolności systemu opieki zdrowotnej - powiedział minister zdrowia.

Zaznaczył, że rząd przede wszystkim będzie uważnie monitorować wszystkie informacje.

Będziemy też dokonywali cały czas analizy tego, co się będzie działo po otworzeniu szkół w zakresie klas 1-3, bo trudno zakładać, że nie będzie to miało żadnego efektu - powiedział minister zdrowia.

Według niego 2-tygodniowy okres pozwoli stopniowo podejmować decyzje.

Natomiast na pewno nie można liczyć, że w przypadku ustabilizowanej sytuacji, zakładając optymistycznie, że będziemy nadal na poziomie średnim około 10 tys. zachorowań, dokonamy jakiegoś kolejnego odważnego kroku, dużego poluzowania - powiedział Niedzielski. Jak dodał: historia wakacji pokazuje, że nadmierne luzowanie, rozprężenie postawy społecznej niestety może powodować eksplozję pandemiczną.

PAP, mw

CZYTAJ TEŻ: Ukraina, minister do oburzonych restrykcjami: można było się przygotować

CZYTAJ TEŻ: Niedzielski oczekuje dymisji rektora WUM!

CZYTAJ TEŻ: W Rosji uproszczona wersja szczepionki! To Sputnik V „light”

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych