Komentarze

Jerzy Kropiwnicki z RPP o stopach i podwyżkach

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 września 2017, 10:57

    Aktualizacja: 18 września 2017, 11:04

  • Powiększ tekst

Jerzy Kropiwnicki o stopach procentowych, deficycie i bezrobociu, emeryturach i podwyżkach w rozmowie z ISBnews

Deficyt

Deficyt general government wyniesie 2,6-2,7% PKB w 2018 r.

Deficyt sektora rządowego i samorządowego (general government) Polski może w 2018 r. okazać się zbieżny z rządowymi założeniami i wyniesie 2,6-2,7% PKB, prognozuje członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Jerzy Kropiwnicki.

Założenie dotyczące deficytu sektora ‘general government’ na 2018 r. jest bardzo realne - przypuszczam, że deficyt w tym ujęciu wyniesie w granicach 2,6-2,7% PKB. Będziemy mieli znowu postępy w ujawnianiu tej strefy unikającej płacenia podatków, budżet ponownie osiągnie dochody wyższe od planowanych - powiedział Kropiwnicki.

Były szef Rządowego Centrum Studium Strategicznych (RCSS) zwrócił przy tym uwagę, że w przyszłym roku efekty uszczelniania systemu podatkowego nie będą już tak spektakularne, ponieważ znaczna część dochodów zostanie zidentyfikowana i obłożona podatkami w tym roku.

Stopy i inflacja

Stopy bez zmian do końca 2018 r., inflacja nie przekroczy 3%

Obecne dane dotyczące gospodarki pozwalają oceniać, że podniesienie stóp procentowych nie będzie potrzebne do końca 2018 r., poinformował ISBnews członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Jerzy Kropiwnicki. Według niego, w perspektywie 24-miesięcznej, inflacja utrzyma się w ramach celu inflacyjnego wynoszącego 2,5% +/- 1 pkt proc., przy czym w niektórych miesiącach może sięgać 2,8-3% r/r.

W obszarze tych danych, którymi dysponuję obecnie, nie widzę perspektywy na podniesienie stóp procentowych do końca 2018 r. Chociaż, nie kryję się z poglądem, że stopa procentowa jest mało skuteczna, kiedy się ją obniża, a jest o wiele bardziej skuteczna wtedy, kiedy się ją podnosi, jeżeli ma przełożenie na cenę kredytu. Luzowanie polityki pieniężnej ma sens w jednym przypadku - kiedy istnieje duże zainteresowanie inwestycjami, a cena kredytu stanowi barierę. To jeden jedyny przypadek, kiedy obniżanie stopy procentowej - i przez to ceny kredytu - może mieć pomyślny skutek dla gospodarki - powiedział Kropiwnicki.

Bezrobocie

Stopa bezrobocia ok. 6,4% w 2018, presja płacowa pod kontrolą

Na rynku pracy należy spodziewać się kontynuacji wzrostu zatrudnienia i partycypacji w rynku pracy oraz dalszego spadku stopy bezrobocia rejestrowanego - zakładana przez rząd obniżka do 6,4% na koniec 2018 r. (z 7,1% w sierpniu br.) to nie jest zbyt ambitny plan, uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Jerzy Kropiwnicki. Według niego, presja płacowa będzie narastała - m.in. ze względu na podwyżkę płacy minimalnej - ale jej tempo nie będzie niepokojące, ponieważ zapewne nie przekroczy nadmiernie tempa wzrostu wydajności pracy.

Przewiduję, że w dalszym ciągu będzie postępował wzrost zatrudnienia i spadek bezrobocia oraz wzrost partycypacji w rynku pracy. Natomiast stopa bezrobocia na poziomie 6,4% to plan, który na pewno nie jest zbyt ambitny - powiedział Kropiwnicki.

Zwrócił uwagę, że ubiegłoroczne prognozy na temat potencjalnych skutków programu 500+ na rynek pracy się zupełnie nie sprawdziły.

Okazało się, że wzrost popytu na pracę spowodował jednocześnie bardzo wysokie uelastycznienie oferty pracy. Pracodawcy do tej pory niechętni pracy na ułamek etatu bardzo się na to otworzyli, a beneficjentki programu 500+ - chętnie z tego korzystają - na zasadzie: dziecko w żłobku czy przedszkolu, a mama parę złotych dorabia - dodał były minister pracy.

Emerytury

Jego zdaniem, efekty wchodzącej w życie 1 października br. obniżka wieku emerytalnego nie musi przełożyć się na gwałtowny spadek osób zatrudnionych.

Spodziewam się, że zdecydowana większość osób, które obecnie złożyły wnioski o przejście na emeryturą, korzystając z obniżenia wieku emerytalnego, pozostanie na rynku pracy. […] Najczęściej wnioski takie składają osoby, które uzyskały pewność u swojego pracodawcy, że nastąpi po prostu zamiana jednej umowy na drugą. Ten efekt będzie znacznie mniejszy wśród tych, którzy doczekają końca roku, jeżeli chodzi o ofertę ze strony pracodawców, ale ta oferta nadal będzie atrakcyjna - wyjaśnił członek RPP.

Podwyżki Według niego, presja płacowa będzie narastać - będzie ona wynikała także ze wzrostu płacy minimalnej. Ale presja płacowa nie będzie narastała w niepokojącym stopniu.

Na razie przez poprzednie lata mieliśmy taką sytuację, że płace nie nadążały za wzrostem wydajności pracy. Czynnikiem osłabiającym presję jest także i to, że wzrasta partycypacja w rynku pracy, a ponadto narasta i zmienia się struktura pracy z Ukrainy. Do tej pory były to prawie wyłącznie tzw. prace nisko kwalifikowane, ale jak się okazuje, to idzie coraz wyżej w drabince kwalifikacji - już inżynierowie i lekarze znajdują zatrudnienie w Polsce na adekwatnych dla siebie pozycjach. Będzie więc też rósł udział tych, którzy opłacają składki ZUS - podsumował Kropiwnicki.

MW, ISBNews

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych