Opinie

Rys. Adam Polkowski
Rys. Adam Polkowski

Fikcja bezpieczeństwa w ZUS

Ewa Wesołowska

Ewa Wesołowska

Dziennikarka tygodnika Sieci

  • Opublikowano: 16 czerwca 2014, 12:51

  • 2
  • Powiększ tekst

Zarówno Donald Tusk, jak i inni przedstawiciele rządzącej koalicji przekonują o zaletach wyboru państwowego ubezpieczyciela, zarzekając się, że przelane na subkonta w ZUS pieniądze są superbezpieczne. Co więcej, twierdzą, że kwoty te będą rosły jak na drożdżach, bo nasze wpłaty będą waloryzowane, a wysokość waloryzacji ma zależeć od tempa wzrostu PKB (średnia z pięciu lat).

Sęk jednak w tym, że po pierwsze nie ma żadnej gwarancji, iż gospodarka nie wpadnie w recesję, a wtedy z waloryzacji nici. Po drugie – powinniśmy mieć świadomość, że to, co wpłacamy do ZUS, natychmiast z niego wypływa w postaci emerytur dla naszych rodziców czy dziadków. Na kontach pozostają tylko zapis księgowy i wiara, że na nasze świadczenia zarobią przyszłe pokolenia. Problem w tym, że w wyniku starzenia się społeczeństwa do ZUS będzie wpływać coraz mniej pieniędzy (wzrost gospodarczy też będzie mniejszy). Z prognozy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że już w 2019 r. liczba emerytów wzrośnie o prawie pół miliona przy jednoczesnym skurczeniu się liczby pracujących o 1,3 mln. W ZUS pojawi się więc gigantyczna dziura: ostatnie prognozy mówią nawet o 300 mld zł deficytu.

I choć Donald Tusk zapewnia, że przyszli beneficjenci ZUS nie powinni się lękać, bo gwarantem przyszłych świadczeń jest państwo, to z wyliczeń jasno wynika, iż pieniędzy na świadczenia będzie coraz mniej, a emerytów coraz więcej. Skąd więc państwo weźmie środki na utrzymanie rzeszy starców?

Odpowiedź jest prosta: będzie musiało podnieść składkę emerytalną, a niewykluczone, że również inne podatki. Taką furtkę daje politykom jedno z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, w którym czytamy, że

„ubezpieczony musi liczyć się z tym, że w warunkach recesji gospodarczej lub niekorzystnych trendów demograficznych, w sytuacji gdy spadają wpływy ze składek ubezpieczeniowych, państwo może być zmuszone zmienić obowiązujące regulacje prawne na niekorzyść, dostosowując zakres realizacji praw socjalnych do warunków ekonomicznych”.

Jaki z tego wniosek?

-– Gwarancje, które dziś daje rząd, są bez znaczenia – mówi wprost prof. Stanisław Gomułka, ekspert ekonomiczny Business Center Club. – Następna ekipa polityków może uznać, że Tusk był nieodpowiedzialny, i żeby zmniejszyć dług, skasuje wirtualne konta emerytów.

To najczarniejszy scenariusz. I miejmy nadzieję, że się nie spełni, ale na kokosy z ZUS nie ma co liczyć.

Od 1 kwietnia do 31 lipca 2014 r. członkowie otwartych funduszy emerytalnych (OFE) mogą zdecydować, gdzie będzie kierowana część ich składek emerytalnych, począwszy od składki za lipiec 2014 r. Ci którzy chcą, aby składka w wysokości 2,92% była odprowadzana do OFE, powinni dostarczyć do ZUS odpowiedni dokument: "Oświadczenie członka otwartego funduszu emerytalnego o przekazywaniu składki do otwartego funduszu emerytalnego oraz o zapoznaniu się z informacją dotyczącą powszechnego systemu emerytalnego oraz informacją dotyczącą otwartych funduszy emerytalnych" - oświadczenie dostępne jest m.in. na stronie ZUS.

Powiązane tematy

Komentarze