Ukraina wygrała wojnę z Rosją… O barszcz!

Po wpisaniu przez UNESCO barszczu ukraińskiego na niematerialną listę dziedzictwa kulturowego Kijów zatriumfował, a Moskwa nie zdołała ukryć oburzenia – czytamy na portalu Wp.pl. Tym samym wojna wkroczyła także w obszar kulinarny, a zupa stała się przedmiotem walki, w której Ukraina zwyciężyła!

Czytaj też: Barszcz ukraiński zderusyfikowany! Jest na liście UNESCO

Czyj jest więc ten barszcz, ukraiński czy rosyjski? W Polsce od dawna funkcjonuje pod nazwą barszczu ukraińskiego. I to Ukraińcy zdołali wygrać z Rosją międzynarodową batalię o zupę, a oficjalne uznanie barszczu za ukraiński przez UNESCO wywołało na Ukrainie euforię i złość Rosjan.

Mamy zwycięstwo w wojnie o barszcz! – ogłosił ukraiński minister kultury Ołeksandr Tkaczenko, cytowany przez portal. Ze strony przedstawicieli Ukrainy słychać też wypowiedzi o „derusyfikacji” barszczu.

„Wojna o zupę” jest jednak znacznie dłuższa niż aktualna wojna w Ukrainie. Już w maju 2019 roku wpis na jednym z oficjalnych rosyjskich kont na Twitterze wywołał wielkie oburzenie w Ukrainie. Wpis stwierdzał, że „barszcz jest jedną z najbardziej znanych i lubianych potraw Rosji i symbolem tradycyjnej kuchni”. Nazwa pochodzi od rośliny, barszczu, z którego w średniowiecznej Rusi przyrządzano zupę – czytamy na wp.pl.

Z kolei Ukraińcy już trzy lata temu zarzucali Moskwie w mediach społecznościowych, że po dokonaniu aneksji Krymu w 2014 r. chce zawłaszczyć również tradycyjną ukraińską zupę z buraków, kapusty, wieprzowiny, ziemniaków i śmietany. Ukraińcy przywołali także literaturę i słowniki, według których, ich zdaniem, rosyjskim odpowiednikiem ukraińskiej zupy narodowej jest warzywna zupa szczi, a Rosjanie zwyczajnie nie umieją prawidłowo ugotować barszczu.

Z drugiej strony, UNESCO z dużą ostrożnością sformułowało informacje o barszczu przy ogłoszeniu decyzji, podając m.in., że barszcz rozpowszechniony w wielu krajach regionu, oraz jest także lubiany i popularny m.in. w Rosji.

Tak samo wielkie, jak radość Ukrainy, jest oburzenie w Rosji. „Co będzie następne? Uznanie wieprzowiny za narodowy produkt ukraiński’?” – kpiła Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ.

Czytaj też: SG: od początku wojny z Ukrainy wjechało ponad 4,5 mln osób

wp.pl/mt