Sprawa Niesiołowskiego: Dziwne układy, seks i fasolka
W okresie od 2008 do 2017 roku dawny polityk PO a obecnie PSL-UED Stefan Niesiołowski miał skorzystać z usług kilkudziesięciu prostytutek, za których usługi nie musiał płacić.
Wszystko sponsorowali przedsiębiorcy – informuje źródło portalu wPolityce.pl zbliżone do śledztwa. Takie zeznania złożyło 8 kobiet świadczących usługi seksualne i kobieta nadzorująca interes.
Zamiłowanie Niesiołowskiego do podobnych rozrywek musiało zapaść w pamięci trzech biznesmenów, ponieważ zdecydowali się nawet na wynajęcie posłowi pomieszczenia, w którym mógł oddawać się tego typu rozrywkom. Parlamentarzysta podczas wizyt w garsonierze życzył sobie również fasolki po bretońsku.
Jak podaje nasze źródło zbliżone do organów zajmujących się sprawą, usługi prostytutek nie były jedyną formą wdzięczności okazywaną politykowi.
Ponadto Niesiołowski miał podejmować działania korzystne dla trójki przedsiębiorców nie tylko w samorządzie łódzkim, ale również w innych instytucjach.
Sam Niesiołowski podejmuje się nerwowych tłumaczeń: zdaniem posła Unii Europejskich Demokratów, wybranego do Sejmu z list Platformy Obywatelskiej, operacja CBA, z którą łączone jest jego nazwisko, to próba przykrycia taśm z nagraniem rozmowy Jarosława Kaczyńskiego.
To klasyczna przykrywka, by przykryć taśmy Kaczyńskiego, prosta sprawa, banalna. Wielka operacja
W czwartek Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji społecznej CBA poinformował, że funkcjonariusze Biura zatrzymali w Łódzkiem trzech biznesmenów, uwikłanych w korupcyjny proceder.
Według CBA zatrzymani to Bogdan W., Wojciech K. i Krzysztof K. Śledztwo prowadzone przez Biuro wykazało, że wręczali oni korzyści posłowi na Sejm RP. W zamian otrzymywali intratne kontrakty w spółkach Skarbu Państwa.
Temistokles Brodowski pytany, czy chodzi o posła Stefana Niesiołowskiego odpowiedział: Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam. Nie wypowiadam się w tej sprawie.
wPolityce.pl/ PAP/ as/
