Analizy

Temat muru wciąż żywy

Patryk Pyka, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 6 lutego 2019, 18:35

  • Powiększ tekst

O straconym dniu mieliśmy pisać już we wczorajszym komentarzu, jednak mocny zryw w samej końcówce sesji zmusił nas do zmiany jego tytułu. Dziś ostatecznie nie doczekaliśmy się podobnego obrotu spraw, kończąc dzień na neutralnym poziomie. O ile wczoraj odstawaliśmy negatywnie na tle pozostałej części Europy, o tyle w dniu dzisiejszym wpisywaliśmy się w ogólny marazm, który zapanował na Starym Kontynencie. W momencie pisania komentarza niemiecki DAX traci ok. -0.4 proc. a francuski CAC40 -0,2 proc..

WIG20 zakończył ostatecznie środową sesję z delikatnym wzrostem o +0,2 proc.. Wśród polskich blue chipów najmocniej rzucała się w oczy przecena akcji CD Projektu, który stracił -4,8 proc.. Kolor zielony utrzymał się natomiast kolejny dzień z rzędu na indeksach reprezentujących drugą i trzecią linię spółek – mWIG40 zyskał +0,6 proc. (piąty dzień nieprzerwanego wzrostu) a sWIG80 +0,3 proc. (dziewiąty dzień nieprzerwanego wzrostu).

Z opublikowanych dziś danych makro warto zwrócić uwagę na grudniową dynamikę zamówień fabrycznych w Niemczech. Biorąc pod uwagę ostatnie pasmo słabych danych gospodarczych zza naszej zachodniej granicy, można powiedzieć, że również i tym razem nie było zaskoczenia. W skali miesiąca zamówienia w przemyśle niemieckim obniżyły się o -1,6 proc. m/m, natomiast w skali roku spadek ten wyniósł aż -7 proc. r/r (przy uwzględnieniu efektów kalendarzowych). Nie pomogło to oczywiście wspólnej walucie, której kurs ponownie znalazł się poniżej poziomu 1,14 EUR/USD. Wprawdzie słabe dane napływające ze strefy euro nie sprzyjają EURUSD, jednak z drugiej strony zwolennicy dolara również nie mają zbyt wielu powodów do zadowolenia. W grę wchodzi przede wszystkim nagły zwrot w polityce amerykańskiej Rezerwy Federalnej oraz powracający temat government shutdown.

W orędziu wygłoszonym przez prezydenta D. Trumpa poruszony został temat napiętych stosunków handlowych z Chinami. To jednak, co wydaje się na chwilę obecną najbardziej istotne, dotyczy budowy muru na granicy z Meksykiem. Amerykański prezydent pozostaje przy swym konfrontacyjnym stanowisku, nie wykluczając nawet wprowadzenia stanu wyjątkowego. W praktyce oznacza to, że w połowie lutego możemy ponownie mieć do czynienia z government shutdown. Niewątpliwie, istota tego problemu narasta wraz z powiększaniem się liczby dni ewentualnego paraliżu rządowego, uderzającego pośrednio w sektor prywatny. Niektóre wyliczenia wskazują, że w samym styczniu walka o mur kosztowała USA aż 8 mld USD, co nota bene przekracza szacowaną wartość jego budowy. W przełożeniu na dynamikę PKB za 1Q2019 kwota ta odejmuje ze wzrostu ok. 0,2 pp., czyli 0,8–1,0 pp. w ujęciu zannualizowanym.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.