Analizy

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

Tydzień wyborczy rozpoczęty

Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 20 maja 2019, 08:48

  • 0
  • Powiększ tekst

Rynek amerykański zakończył ubiegły tydzień w okolicach sesyjnych minimów, S&P500 straciło finalnie 0,6%, a NASDAQ 1,0%. Bilans ostatnich dni i tak pozostaje w USA dość pozytywny, a dotychczasowa skala korekty wydaje się nadzwyczaj niewielka, gdy uwzględnimy, jak poważny jest wzrost napięć geopolitycznych. Symbolem niezbyt poważnej awersji do ryzyka mogło być piątkowe załamanie cen złota i srebra, wspierane przez silnego dolara. Cena najważniejszego kruszcu ponownie znajduje się poniżej 1280$/ou., a inwestorzy wydają się preferować znacznie bezpieczniejsze przystanie, przede wszystkim amerykańskie obligacje skarbowe.

Giełdy azjatyckie znajdują się dzisiaj pod presją, o 0,7% spada Hang Seng, a o 1,0% Shanghai Composite. Nikkei wzrosło na zamknięciu o 0,2%, wyróżniając się pozytywnie dzięki silniejszemu od oczekiwań wzrostowi gospodarczemu w 1Q2019 (2,1% r/r w ujęciu zannualizowanym). W ciągu weekendu odbywały się wybory w dwóch ważnych państwach – Indiach i Australii. W obu przypadkach zakończyły się one olbrzymimi sukcesami urzędujących premierów – Narendry Modi’ego i Scotta Morrisona. Zarówno dolar australijski, jak i rupia notują bardzo silne wzrosty, zyskując po niecałym procencie względem amerykańskiej waluty. Sensex zyskuje w momencie pisania komentarza 2,7%.

Najważniejszym wydarzeniem dnia będzie dla rynków zapewne wystąpienie prezesa Fed, J.Powell’a. Niezależnie od faktu, że rynek akcji zdaje się niezbyt przejmować wojną handlową, dług wycenia narastające prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych w ciągu najbliższego roku, wierząc najwyraźniej, że FOMC ugnie się pod nieustanną presją ze strony prezydenta.

Pomijając informacje płynące z banków centralnych (w środę poznamy kolejne „minutki” Fed) i z Twittera Donalda Trumpa, najistotniejsze w tym tygodniu będą wydarzenia w Europie. W czwartek seria PMI powinna pokazać, czy w 2Q2019 pojawiły się jakiekolwiek sygnały odbicia gospodarczego na Starym Kontynencie, ale będzie to oczywiście mniej istotne niż wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Głosowania rozpoczną się w czwartek w Holandii i Wielkiej Brytanii, a zakończą w niedzielę.

Silnie w godzinach porannych rosną ceny ropy. Baryłka WTI kosztuje ponownie około 63,5$. Arabia Saudyjska podczas spotkania w Jeddah zasygnalizowała chęć, by utrzymać aktualny poziom produkcji do końca roku, co z pewnością nie ucieszy amerykańskiego sojusznika. Co ciekawe, znacznie łagodniejsze stanowisko wydaje się prezentować Rosja, która sugeruje ochotę, by zwiększyć podać w drugiej połowie roku. Pewne znaczenie dla wzrostu cen mogły mieć także wypowiedzi prezydenta Trumpa, który zagroził Iranowi jego „oficjalnym końcem” w przypadku próby rozpoczęcia jakiegokolwiek konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi.

Kamil Cisowski

Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Komentarze