Analizy

To nie cykl, to dostosowanie

Kamil Cisowski Xelion

  • Opublikowano: 1 sierpnia 2019, 12:21

    Aktualizacja: 1 sierpnia 2019, 12:21

  • 0
  • Powiększ tekst

W atmosferze oczekiwania na decyzję FOMC giełdy europejskie zdołały zakończyć w większości dzień na niewielkich plusach, nie będących niczym więcej niż odreagowaniem po środzie i reakcją na dobre raporty kilku istotnych europejskich spółek, m.in. Airbusa, Credit Suisse i BNP Paribas.

Nie bez znaczenia były także solidne dane o wzroście PKB, który wyniósł 1,1% r/r i okazał się lepszy od konsensusu pomimo bardzo słabych danych, które dzień wcześniej napłynęły z Francji. WIG20 wzrósł o 0,6%, sWIG80 o 0,5%, a mWIG40 spadł o 0,1%. Przełamanie siedmiodniowej spadkowej passy oczywiście może cieszyć, ale nie będzie miało dużego znaczenia w krajobrazie po posiedzeniu FOMC. Niepokoi również słabość mWIG-u, ciągniętego ponownie w dół przez Millenium (-4,2%).

Indeksy na Wall Street czekały na decyzję Fed w okolicach zera. Gdy okazało się, że stopy obniżono „tylko” o 25 pb reakcja była stłumiona, ale konferencja J.Powell’a sprawiła, że spadki na zamknięciu sięgnęły w przypadku S&P500 1,1%. NASDAQ stracił 1,2% pomimo znacznie wyższej bety, ale była to zasługa Apple, któremu udało się zakończyć dzień z około połową zwyżki sugerowanej w przedwczorajszym handlu posesyjnym. Lipcowe posiedzenie zmaterializowało wszystkie wątpliwości, które zgłaszaliśmy w ostatnich dniach. Po pierwsze, decyzja o obniżce nie była jednogłośna, E.George i E.Rosengren zagłosowali przeciw. Zderzony z opozycją w FOMC J.Powell wypowiadał się podczas konferencji w sposób znacznie bardziej wyważony niż wcześniej przed Senatem, a kluczowa była jego wypowiedź, w której zaznaczył, że nie rozpoczął się „długi cykl obniżek stóp procentowych”, ale że dokonano „dostosowania”. Wprawdzie wyraźnie powiedział także, że nie ograniczy się ono raczej do jednego ruchu, ale i tak był to zimny prysznic dla rynku. Rentowności amerykańskich 2-latek rosły chwilowo nawet o 10 pb względem poziomów sprzed konferencji, ale ostatecznie zakończyły dzień w okolicach 1,87%, czyli na poziomach nieznacznie wyższych niż w ostatnich dniach. Jest to istotne w kontekście interpretacji wczorajszych wydarzeń, która na poziomie nagłówków prasowych ogranicza się do przeżywania stosunkowo niewielkiej korekty S&P500.

Nasz scenariusz bazowy, czyli dwie obniżki w tym roku, nie został w pełni zdyskontowany po posiedzeniu. Prawdopodobieństwo kolejnego ruchu we wrześniu wciąż jest wyceniane na niemal 60%. W naszej opinii, aby do niego doszło, Komitet musiałby w ciągu najbliższego półtora miesiąca otrzymać informacje o widocznym pogorszeniu w sferze realnej lub zareagować na silną korektę na rynku akcji. Bez takiego rozwoju sytuacji obniżka zostanie prawdopodobnie przesunięta na grudzień, o ile w ogóle okaże się potrzebna. Wprawdzie dolar znalazł się po posiedzeniu FOMC na tegorocznych maksimach, a kurs EURUSD zapewne przetestuje poziom 1,10, ale ubiegły rok w bolesny sposób pokazał, że ewentualne problemy rynków wschodzących nie mają dla Fed żadnego znaczenia. Przy wysokich wycenach w USA ryzyko korekty na globalnych rynkach akcji przed końcem kwartału wydaje nam się bardzo wysokie. Jeżeli nie nastąpi ona teraz, w konsekwencji wywołując dalsze działania Fedu, jest więcej niż prawdopodobna w drugiej połowie września.

Większość indeksów azjatyckich znajduje się w momencie pisania komentarza na wyraźnych, mniej więcej procentowych minusach. Dwudniowe amerykańsko-chińskie rozmowy zakończyły się niczym, komunikat o ich konstruktywnym charakterze należy pozostawić bez komentarza. Podczas dzisiejszej sesji europejskiej trudno spodziewać się czegokolwiek poza silnymi spadkami.
 .

Powiązane tematy

Komentarze