Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Przy wyjściu robi się tłoczno

źródło: Emil Szweda, Open Finance

  • Opublikowano: 2 października 2014, 10:01

  • Powiększ tekst

S&P jest o włos od przełamania pięcioletniej linii trendu wzrostowego, co wzmaga nerwowość inwestorów na całym świecie.

Próżno szukać przyczyn wczorajszych spadków w publikowanych danych, choć oczywiście spadek niemieckiego PMI dla sektora produkcji poniżej 50 (49,9) musi budzić obawy o kondycję europejskiej gospodarki. Zarazem jednak dane dają też mandat ECB do uruchomienia QE, tym razem już nie tylko w interesie krajów południa, ale całej pogrążającej się w stagnacji Europy.

Być może to właśnie widmo tej stagnacji jest czymś, czego boją się inwestorzy, bo do tej pory nie brano jej pod uwagę w kalkulacjach, obawiając się raczej tempa podwyżek stóp procentowych w Stanach czy Wielkiej Brytanii. W każdym razie po wyraźnej przewadze podaży w Europie, która jednak ujawniała się w miarę, jak zbliżał się czas otwarcia Wall Street, S&P spadł wczoraj o 1,3 proc., do najniższego poziomu od połowy sierpnia, oddalając się od historycznego szczytu osiągniętego zaledwie dwa tygodnie temu o mniej niż 3,5 proc. Już choćby z tego powodu, że ruch o takim rozmiarze jest w stanie zachwiać trendem wzrostowym, można dojść do wniosku, że linia trendu jest niemożliwa do utrzymania, bo wymaga nieustannego bicia rekordów, bez możliwości głębszej korekty, a trudno za taką uznać ruch o 3,5 proc.

Inwestorzy w Azji byli dziś wyjątkowo jednomyślni we wnioskach z medytacji. Nikkei stracił 2,5 proc., Kospi 0,75 proc., chińskie giełdy nie pracowały z powodu święta, ale na pozostałych rynkach regionu indeksy świeciły na czerwono.

W Europie początek może być ospały. Popyt został zgaszony wczoraj, ale na części rynków wciąż trwa obrona ostatnich dołków (np. na GPW). Kontrakty na S&P odbijają dziś rano, zaś publiczność czeka na decyzję ECB i słowa Mario Draghiego. Jeśli jest jakieś lekarstwo dla rynków, to może je zaaplikować właśnie szef ECB.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.