Analizy

Waluty: złoty odreagował wtorkowy spadek wobec euro i franka

źródło: Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 11 marca 2015, 17:12

  • Powiększ tekst

W środę złoty odreagował wtorkowy spadek wobec euro i franka, ale dolar pozostał mocny. Kwadrans po 17. w środę za euro płacono 4,12 zł, za dolara 3,90 zł, a za szwajcarskiego franka 3,87 zł.

Analityk z Domu Maklerskiego BOŚ Konrad Ryczko zauważył, że w środę na rynku widoczne było odreagowanie na wycenie złotego w stosunku do euro oraz franka. W dalszym ciągu jednak polska waluta znajdowała się pod presją w relacji do dolara amerykańskiego oraz brytyjskiego funta.

"Analogiczne ruchy, i utrzymanie presji na parach z dolarem, obserwowaliśmy również na pozostałych parach wchodzących w skład koszyka CEE (rynki Europy Centralnej i Wschodniej - PAP). Generalnie można było odnieść wrażenie, iż rynek odreagował wczorajsze wzrosty na wycenie amerykańskiej waluty przez co wyceny bardziej ryzykownych aktywów mogły nieznacznie odbić. W dalszym ciągu jednak w centrum zainteresowania inwestorów znajduje się amerykański FED i potencjalny moment rozpoczęcia podwyżek stóp w USA" - ocenił analityk.

Zwrócił uwagę na wypowiedź Elżbiety Chojny-Duch z Rady Polityki Pieniężnej, która stwierdziła, iż nie jest wykluczone, że przed końcem kadencji Rada będzie jeszcze dyskutować nad podwyżką stóp.

Według analityka z Domu Maklerskiego mBanku Kamila Maliszewskiego rynek złotego pozostawał dziś pod wpływem bardzo dobrych nastrojów na giełdach europejskich oraz coraz wyraźniej słabnącego euro.

"Kolejną bardzo udaną sesję zaliczył dziś amerykański dolar, który kosztował już nawet ponad 3,90 zł. Dziś nie poznaliśmy żadnych istotnych danych z głównych gospodarek, a znaczące umocnienie amerykańskiej waluty związane jest z coraz powszechniejszą na rynku opinią o podwyżce stóp procentowych, już podczas czerwcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej" - uważa Maliszewski.

Jak dodał, jeszcze kilka tygodni temu większość inwestorów wskazywała z dużą pewnością na wrześniowy termin podwyżki stóp w USA. Analityk uważa, że bardzo dobre dane z rynku pracy oraz wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli amerykańskiej rezerwy federalnej w ostatnich dniach, zdają się zdecydowanie zmieniać ocenę sytuacji wśród uczestników rynku.

Maliszewski zwrócił uwagę również na rozbieżne komunikaty, które docierają do inwestorów ze strony poszczególnych członków RPP. Według niego potęguje to niestety niepewność i wprowadza większą zmienność na rynku złotego.

"Jeszcze we wtorek prof. Zielińska Głębocka zaznaczyła, że +za mocną tezą+ jest stwierdzenie, że RPP nie zmieni już obecnego poziomu stóp do końca kadencji, a inwestorzy zinterpretowali tę wypowiedź jako załagodzenie stanowiska zapowiedzianego przez Radę podczas ostatniego posiedzenia. Dziś w swoim komentarzu dla PAP prof. Chojna Duch stwierdziła z kolei, że nie wyklucza, że rozmowy o normalizacji polityki pieniężnej (podwyżkach stóp) będzie trzeba rozpocząć jeszcze w tej kadencji Rady" - zauważył analityk.

Jego zdaniem komunikat ten wydaje się o tyle dziwny, że biorąc pod uwagę czas transmisji obniżek stóp procentowych do gospodarki, obecna Rada może nie zaobserwować efektów swojego poluzowania polityki monetarnej.

"W tej sytuacji należy oczekiwać, że kurs EUR/PLN będzie nadal podążał w stronę 4,09 w najbliższych dniach" - dodał Maliszewski.

PAP, sek

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.