Analizy

Inwestorzy przed weekendem pozbywali się złotego

źródło: Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 12 czerwca 2015, 18:48

  • Powiększ tekst

W obliczu niepewności związanej z przyszłością Grecji inwestorzy pozbywali się w piątek walut rynków wschodzących, w tym złotego. W efekcie nasza waluta traciła. Ok. godz 17 za euro płacono 4,15 zł, za dolara 3,68 zł, a za franka 3,98 zł.

Analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski ocenił, że piątkowe otoczenie rynkowe okazało się bardzo niesprzyjające dla złotego. Wzrosły bowiem obawy dotyczących niewypłacalności Grecji i mocno pogorszyły się nastroje na rynkach akcyjnych. Spowodowało to solidną wyprzedaż polskiej waluty.

"Nie pomógł także zbliżający się weekend, gdyż inwestorzy ewidentnie nie chcieli utrzymywać w swoich portfelach ryzykownych aktywów w sytuacji, kiedy bankructwo Grecji może stać się faktem praktycznie w każdej chwili. Para EUR/PLN w tych okolicznościach kończy tydzień praktycznie tam, gdzie go rozpoczęła, czyli w okolicach 4,15" - zauważył analityk.

Jego zdaniem to i tak bardzo dobry wynik dla złotego, biorąc pod uwagę niesprzyjające naszej walucie okoliczności - zawirowania na scenie politycznej oraz słabość walut z rynków wschodzących naszego regionu takich jak forint czy lira.

"Kolejne dobre odczyty z amerykańskiej gospodarki pomogły we wzrostach dolarowi, który kosztował w piątek już prawie 3,70 zł. Poprawiające się nastroje konsumentów w opublikowanym przez Uniwersytet Michigan odczycie oraz wyższa od oczekiwań inflacja cen producentów wpisują się w ostatnią serię bardzo dobrych odczytów zza oceanu i w kontekście przyszłotygodniowego posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej zapowiadają kontynuację wzrostów na USD/PLN, której skala może wynieść kurs powyżej poziomu 3,75" - dodał Maliszewski.

Podkreślił, że wzrost awersji do ryzykownych aktywów najbardziej odbił się na notowaniach złotego wobec franka, za którego w piątek płacono o prawie 5 gorszy więcej.

"Kolejny tydzień będzie bardzo istotny dla posiadaczy kredytów we frankach, gdyż odbędzie się posiedzenie Banku Szwajcarii, a 18 czerwca na spotkaniu eurogrupy powinny zapaść ostateczne decyzje w sprawie greckiego zadłużenia. Brak porozumienia może ponownie doprowadzić do wzrostu cen franka powyżej 4 złotych" - ostrzegł Maliszewski.

Analityk z DM BOŚ Konrad Ryczko zauważył, że w trakcie piątkowej sesji złoty osłabiając się wobec zagranicznych walut zniwelował umocnienie z połowy tygodnia.

"Powodem odwrotu inwestorów od złotego oraz bardziej ryzykownych aktywów były tradycyjnie doniesienia z Grecji, gdzie wedle informacji podanych przez źródła unijne po raz pierwszy formalnie omawiano możliwość bankructwa Hellady jako jeden z możliwych scenariuszy. Pojawiły się stwierdzenia, iż negocjacje utknęły w martwym punkcie, co dodatkowo spotęgowało negatywne nastroje" - wyjaśnił analityk.

Jego zdaniem inwestorzy dość nerwowo reagują na ostatnie doniesienia z Grecji, gdyż wydaje się, iż termin 30 czerwca może być realnym datą oddzielającym nas przed niewypłacalnością Aten.

PAP, sek

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.