Analizy

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Handel bronią i czarny rynek w Polsce

źródło: Firearms United

  • Opublikowano: 16 marca 2016, 12:09

  • Powiększ tekst

Jako Firearms United od początku powstania inicjatywy, piszemy i podkreślamy, że źródłem pozyskiwania broni przez osoby chcące dokonać czynów przestępczych z bronią w ręku nie są praworządni i legalnie posiadający broń obywatele czy tak jak w tym przypadku sklepy koncesjonowane zajmujące się handlem bronią i amunicją.

Nie można wykluczyć oczywiście tego typu prób ze strony organizacji ekstremistycznych. Obecna sytuacja w Europie nie napawa optymizmem. Polska bardzo długi czas była bezpiecznym i stosunkowo nie narażonym na różne aspekty zagrożeń terrorystycznych. Co nie oznacza, że na terytorium Polski nie pojawiały się osoby powiązane z takimi organizacjami. Dysponują one sporymi zasobami finansowymi i należy sądzić, iż o ile zwiększone zagrożenie aktami terroru w krajach Europy Zachodnie postawiło na nogi wszystkie możliwe służby, skonsolidowało świadomość zagrożeń wśród zwykłych obywateli i czujność tam występująca zwiększyła w znacznym stopniu ryzyka wpadki dla osób chcących pozyskiwać broń, amunicję czy materiały wybuchowe z "czarnego rynku" o tyle w Polsce dotychczas jako organizacja Firearms United nie mieliśmy sygnałów o próbach pozyskiwania broni z legalnie działających sklepów bądź od legalnych użytkowników i transferu tej broni na "czarny rynek".

Myślę, że przypadek z Gdyni spowoduje wzmożenie czujności wśród wszystkich użytkowników broni. Trudno było oczekiwać innej reakcji i zachowania ze strony właściciela sklepu. Była ona wzorowa. Także pod kątem zarejestrowania wszystkich niezbędnych informacji jak i obrazu związanego z tym incydentem i szybkiej współpracy z organami ścigania.

Świadomość prawna, a także istniejących potencjalnych i realnych zagrożeń w otoczeniu wewnętrznym Polski i w Europie związanych z zagrożeniem obecnymi wydarzeniami jest bardzo duża nie tylko wśród żołnierzy czy f-szy służb mundurowych ale także wśród zwykłych obywateli. Tym bardziej świadomość taka występuje w środowiskach strzeleckich posiadających broń palną.

Sytuacja ta pokazuje, że nie możemy być do końca pewni czy próba ta miała związek z jakimikolwiek organizacjami terrorystycznymi. Na pewno pokazuje jednak, że zbliżające się Światowe Dni Młodzieży należy objąć szczególną ochroną tak jak i obiekty użyteczności publicznej zaliczane do tzw. miękkich celów czy obiektów infrastruktury krytycznej.

Zdobycie broni z legalnych źródeł i ich transfer na "czarny rynek" w Polsce jest praktycznie nie możliwe. Taka broń musiała by pochodzić z przestępstwa i kradzieży. Nikt z legalnych użytkowników takiej broni nie sprzeda ze względu na grożącą mu odpowiedzialność karną związaną z utrata broni.

Nie oznacza to, że w Polsce i Europie nie istnieje "czarny rynek" broni. Źródłem jego zaopatrzenia są jednak jednostki broni i amunicja pochodząca z magazynów uzbrojenia różnych służb państwowych jak i obszary niedawnych konfliktów zbrojnych skąd jest przerzucana z kraju do kraju poza kontrolą. To także często przemyt poszczególnych części składowych broni z fabryk przez pracowników tych fabryk i ich sprzedaż na "czarny rynek".

Biorąc pod uwagę incydent w Gdyni można snuć różne scenariusze wydarzeń. Nie zmienia to faktu, iż obecne nasycenie bronią w Polsce wynoszące bez broni gazowej 0,9 sztuki na 100 obywateli czyni z nas w sytuacji realnego zagrożenia w każdym wręcz przypadku "miękkim celem".

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych