Analizy

Przed nami decyzje monetarne BoJ i stress-testy banków w Europie

źródło: Tomasz Witczak, FMC Management

  • Opublikowano: 28 lipca 2016, 17:14

    Aktualizacja: 28 lipca 2016, 17:15

  • Powiększ tekst

W świecie

Jak wiadomo, komunikat FOMC został odebrany jako bardziej gołębi niż jastrzębi, choć tak naprawdę grany był na dwie ręce, jak to zwykle bywa. Co więcej, Esther George, etatowy jastrząb obecnej ekipy FOMC, wróciła do swej roli i zagłosowała (inaczej niż poprzednio) za podwyżką stóp. Ale też – z drugiej strony – tylko ona tak zagłosowała.

W każdym razie zapowiadaliśmy dziś rano, gdy wykres oscylował w okolicach 1,1080, że poziom 1,11 w żadnym razie nas nie zaskoczy i że dziś zapewne nie będzie jeszcze korekty. W istocie – zanotowano 1,1120, aktualnie mamy 1,11.

Niemiecka stopa bezrobocia zgodnie z prognozami wyniosła 6,1 proc., zaś nowych wniosków o zasiłek w USA było (w tygodniu) 266 tys. przy prognozie 261 tys. (nieznacznie obniżono też liczbę z poprzedniego tygodnia).

Na co czekamy teraz? W nocy powinny napłynąć wieści z Japonii – okaże się, jaką politykę będzie prowadzić BoJ, czy i w jakiej formie (oraz na jaką skalę) zastosowana zostanie dodatkowa stymulacja monetarna w Japonii. Może np. nastąpić zwiększenie skupu funduszy typu ETF.

Jutro poznamy też wyniki stress-testów banków europejskich, prowadzonych przez Fitch. Będzie mowa o odporności 51 banków, co jest szczególnie interesujące w kontekście problemów Deutsche Banku czy przede wszystkim sektora włoskiego. Poza tym poznamy PKB Francji i Strefy Euro za II kw., a także czerwcowe dane z Niemiec o sprzedaży detalicznej. Mało tego, podany zostanie też (o 14:30) odczyt dynamiki PKB Stanów Zjednoczonych, a o 15:30 wypowie się John Williams z Fed w San Francisco.

Co ze złotym?

Złoty ma się dość dobrze. Mimo wzrostu wartości euro na głównej parze, na EUR/PLN sytuacja jest w miarę spokojna – teraz mamy mniej niż 4,3620, w szczycie zaś było 4,3820. USD/PLN dochodził w najgorszych chwilach do 3,9560 – a teaz mamy 3,9340 (było zaś 3,9260).

Warto dodać, że resort finansów sprzedał dziś obligacji zapadające w latach 2021, 2022 i 2026 – które opiewały na 7,95 mld zł przy popycie wynoszącym aż 13,42 mld zł. Oferta planowana była w zakresie 5 – 8 mld zł. Widać zatem, że jest popyt na te papiery. Z kolei na rynku wtórnym rentowność polskich dziesięciolatek wzrosła (o 0,73 proc., do 2,91 proc.).

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.