Analizy

Bostic, Williams i dolarowa korekta

Tomasz Witczak, FMC Management

  • Opublikowano: 8 stycznia 2018, 22:37

  • Powiększ tekst

W dół, quand meme…

W dół – tak się porusza wykres eurodolara. Tak się w każdym razie poruszał na dzisiejszej sesji. Nie udało się przebicie 1,2080 w trwały sposób w ostatnich dniach, zatem notowania poszły na południe, acz z „dwudziestką” był tymczasowy problem. Dzisiejsze dołki – ok. 1,1955 – można utożsamić ze szczytem listopadowym, to dawałoby pretekst do mówienia o wsparciu.

Oczywiście to wsparcie nie musi być wiecznotrwałe ani nawet długoterminowe, jego przebicie jest jak najbardziej możliwe. W gruncie rzeczy mamy przecież od wakacji konsolidację 1,1560 – 1,2080 (mniej więcej, w każdym razie z perspektywy czasu można mówić o takim zakresie). Nie twierdzimy jednak, że wykres pójdzie aż do dolnych ograniczeń. Na przykład dziś p. Bostic z FOMC mówił, że Fed być może wcale nie powinien w roku bieżącym trzy razy podnosić stóp, tj. aż trzy razy – bo inflacja jest nadal niska. Rok 2018 nie będzie też raczej, w jego opinii, rokiem gospodarczego przełomu dla Stanów. Obecny poziom stopy funduszy federalnych, ok. 1,25 – 1,50 proc., zdaje się zbliżać do poziomu neutralnego.

Z kolei inny przedstawiciel Fed, Williams, zasugerował, że Fed powinien właściwie przemyśleć ów 2-procentowy cel inflacyjny, z którym przecież, jak skądinąd wiemy, są kłopoty.

Listopadowa dynamika zamówień w przemyśle Niemiec wyniosła 8,7 proc. r/r, oczekiwano 7,8 proc., wynik jest więc udany, podwyższono też październikowy. Sentix wyniósł 32,9 pkt, zakładano 31,2 pkt. Sprzedaż detaliczna w Eurolandzie wypadła świetnie: w listopadzie +1,5 proc. m/m, +2,8 proc. r/r, zakładano +1,3 proc. m/m i +2,2 proc. r/r. Powinno to wszystko wspierać euro, tyle że wspólna waluta i tak była już mocno wyceniona, trochę na wyrost wręcz. A zatem pomimo dobrych danych z Europy i gołębich głosów z Fed – rozgrywano korektę. Tym niemniej opisane czynniki pozwalają myśleć, że będzie ona ograniczona i nie skończy się rychłym powrotem do minimów konsolidacji. Przeciwnie, jeśli w Fed będą się pogłębiać wątpliwości, jeżeli zabraknie mocnego, jastrzębiego paliwa, a zarazem w kręgu EBC pojawią się sugestie zaostrzenia polityki i ostatecznej finalizacji QE – to możemy się za jakiś czas spotkać znacznie powyżej 1,21.

Nasz polski temat

Złoty zaliczył mocną korektę. Na euro-złotym tak naprawdę nie udało się pokonać majowych dołków, co najwyżej uformowano w ich okolicy rejon wsparcia, ok. 4,14 – 4,15. Ale wieczorem mamy 4,1720-50. To pierwszy, lokalny opór (mniej więcej), ale nawet ruch do 4,19 nie będzie zaskoczeniem.

Podobnie na dolar-złotym – tu widzimy 3,49, a tak naprawdę dopuszczamy nawet myśl o pójściu za parę dni (po ewentualnych korektach korekt itd.) do 3,52.

Tomasz Witczak, FMC Management

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.