Decyzja Moody's korzystna dla złotego, ale perspektywy długoterminowe pozostają słabe
Bieżący tydzień na rynku krajowym rozpoczynamy w okolicach 4,335 po tym jak piątek nie zmienił istotnie obrazu krajowego rynku walutowego. W oczekiwaniu na decyzję agencji Moody's złoty lekko tracił pod koniec sesji europejskiej docierając w okolice 4,345 (dzień wcześniej para testowała wsparcie na 4,30).
Moody's nie zweryfikował ratingu Polski. Tym samym nadal ocena wiarygodności Polski kształtuje się na poziomie A2 z negatywną perspektywą. Oznacza to, że wg agencji albo sytuacja polityczno-gospodarcza w Polsce nie pogorszyła się od majowego przeglądu, albo potrzebuje ona więcej czasu aby ocenić sytuację w Polsce. Terminarz przewiduje bowiem, że następna okazja do aktualizacji będzie miała miejsce dopiero w styczniu 2017 przyszłego roku.
Tymczasem, w reakcji na wrześniową decyzję złoty lekko zyskał, ale ruch spadkowy kursu EURPLN nie był duży. Niemniej szanse na jeszcze niewielkie umocnienie nadal istnieją, co jednak nie oznacza że waluta nasza wejdzie w długotrwały trend wzrostowy. W kolejnych tygodniach i miesiącach narastające oczekiwania na podwyżki stóp przez Fed (pewnym wydaje się być grudzień) oraz spowolnienie rynków wschodzących będą prowokowały wzrost EURPLN w okolice 4,40. Tymczasem, te obecne zaskakująco niskie poziomy eurozłotego wynikają głównie z malejących oczekiwań na wrześniową podwyżkę stóp w USA w związku z publikacją serii rozczarowujących danych amerykańskich (NFP, ISM usługowy i przemysłowy, Beżowa księga Fed). Wparcie stanowi też ostatnie posiedzenie RPP, podczas którego poinformowano, że członkowie Rady nie rozważają obecnie możliwości obniżek stop procentowych, a wręcz czekają na sygnały, by być może pod koniec przyszłego roku móc zacząć podwyższać koszt pieniądza w Polsce.
Na rynku bazowym dolar próbuje odrabiać straty względem euro. W piątek kurs EURUSD ponownie lekko obniżał się, po południu testując wsparcie na 1,12. Negatywny wpływ na euro mogła mieć piątkowa publikacja rozczarowujących danych z Niemiec. W lipcu br. eksport (wyrównany sezonowo) spadł o 2,6% m/m, podczas gdy import obniżył się o 0,7% m/m. Konsensus zakładał odpowiednio: 0,2% i 0,8% wzrostu m/m.
Na rynku stopy procentowej utrzymanie dotychczasowego ratingu Polski przez agencję Moody's powinno wesprzeć wyceny obligacji skarbowych na początku tygodnia. Brak obniżki oceny kredytowej, której obawiała się część inwestorów, oznacza, że według analityków agencji bilans ryzyk nie uległ istotnej zmianie (na co zwracaliśmy uwagę). Wśród głównych powodów do niepokoju w maju wskazywano proponowane rozwiązania dla kredytów walutowych, bardzo wysokie prawdopodobieństwo wzrostu deficytu sektora finansów publicznych powyżej 3% w relacji do PKB w 2017 r., czy wzrost wydatków budżetowych (spadek dochody) po wejściu nowych sygnalizowanych programów. Okazało się jednak, że te obawy nie zmaterializowały się, a część z projektów została bardzo mocno zmodyfikowana. Teraz zapewne inwestorzy będą bacznie obserwować jak zmieniać się będzie bieżąca sytuacja budżetu, niemniej w świetle dotychczasowej argumentacji istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że również podczas kolejnej weryfikacji Moody's nie będzie miał powodu do obniżania nam ratingu.
Chociaż sama decyzja jest pozytywna dla Polski i wyceny krajowych obligacji skarbowych w krótkim terminie, to jednak większe znaczenie dla rynku długu w kolejnych dniach może mieć fakt, że zbliża się okres wzrostu podaży papierów skarbowych (22 września odbędzie się aukcja zamiany), a także posiedzenie Fed (20-21.09). Chociaż FOMC zapewne nie podniesie stóp procentowych we wrześniu, to jednak może w mocno „jastrzębim" tonie podtrzymać zamiar kontynuacji cyklu zaostrzania polityki pieniężnej w tym roku. Te obawy widać coraz silniej na rynku w postaci rosnących rentowności US Treasuries. Będą one ciążyć pośrednio również wycenie polskich papierów.
