Informacje

kopalnia węgla brunatnego, część komlpeksu przemysłowego Turów / autor: PAP
kopalnia węgla brunatnego, część komlpeksu przemysłowego Turów / autor: PAP

Znowu Turów. Władze Zittau: Nie chcemy jego zamknięcia, ale...

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 maja 2022, 13:50

  • Powiększ tekst

Nie postępujemy jak Czesi, którzy chcieli, aby kopalnia Turów była zamknięta bezzwłocznie. Wiązałyby się z tym rozliczne problemy techniczne. Chcemy jednak uruchomienia procedury sprawdzającej. „Naszym celem nie jest zwalczanie Kopalni Turów, a zapobieganie szkodom w Zittau” – czytamy na portalu Biznesalert.pl deklaracje Thomasa Zenkera, burmistrza przygranicznego Zittau

Ponad rok temu zamknięcia kopalni Turów zażądali Czesi, a po odmowie spełnienia ich żądania przez polski rząd, pozwali Polskę przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), twierdząc, że kopalnia powoduje wymierne szkody środowiskowe w przygranicznych obszarach po stronie czeskiej. Ostatecznie w lutym br. Polska i Czechy zawarły ugodę dotyczącą kopalni, po czym sprawa została wykreślona z rejestru TSUE.

Obecnie jednak niemiecka przygraniczna gmina Zittau skarży się na zapylenie i emisję hałasu, które powstają wskutek wydobycia w kopalni. Przedstawiciele władz gminy już wcześniej zgłaszali obiekcje odnośnie funkcjonowania kopalni, twierdzili m.in., że wydobycie węgla w Turowie powoduje zapadanie się ziemi po stronie niemieckiej.

Zbliżamy się do sedna sprawy. Tego typu kopalnie mają podobne problemy. Są powodem powstawania pyłów i emitują hałas. To są tematy, których podjęliśmy się jako Zittau w ramach rozmów o polityce klimatycznej. Do tego dochodzi jeszcze dyskusja o wodach gruntowych. Nie mówię, że te problemy występują w Kopalni Turów. Chcemy to po prostu sprawdzić – podkreślił Thomas Zenker, burmistrz Zittau, cytowany przez portal.

Jak dodał, „od dobrych kilku lat jesteśmy zaangażowani w tę sprawę. Chodzi głównie o ocenę oddziaływania na środowisko. Strona polska, czyli również polskie władze i operator PGE, rozmawia z nami o tym” – czytamy.

Niemcy podkreślają, że sama gmina nie jest w stanie wiele zdziałać w postępowaniach międzynarodowych, ponieważ wiele zależy od tego, jak postąpi jednostka nadrzędna, czyli kraj związkowy Saksonia. Zdaniem władz Zittau, w trudniejszych przypadkach stanowisko zajmuje rząd Niemiec.

Czytaj też: Węgry ciągle przeciw sankcjom na rosyjską ropę

biznesalert.pl/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych