Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

WYWIAD

Bez energetyki węglowej będzie blackout

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 6 października 2023, 18:59

  • Powiększ tekst

- Unijna polityka klimatyczna i redukcja emisji to jedno ale priorytetem jest zapewnienie dostaw energii – mówi profesor Władysław Mielczarski, ekspert branży energetycznej

Agnieszka Łakoma: Choć Niemcy chcą uchodzić za lidera polityki klimatycznej w Europie, to nie rezygnują z węgla i znów zdecydowali o uruchomieniu na zimę elektrowni węglowych. Będą pracować od października tego roku do marca przyszłego. O czym to świadczy?

Władysław Mielczarski: Ta decyzja rządu świadczy o tym, że Niemcy nie mają innego wyjścia. Muszą uruchomić pięć dużych bloków na węgiel brunatny – w sumie 2 tys. MW mocy. I albo będą zimą produkować energię z węgla, albo jej zabraknie. To mnie akurat nie zaskakuje.

- Skoro to nie jest zaskakujące, a węgiel jest potrzebny, by zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Niemiec, to może powinniśmy jako kraj członkowski w Unii Europejskiej także „robić swoje”. I realizować unijną politykę klimatyczną, ale we własnym tempie i z uwzględnieniem naszych interesów czyli energetyki węglowej.

  • Uważam, że powinniśmy robić to samo, co Niemcy. Jesteśmy w podobnej sytuacji. Unijna polityka klimatyczna i redukcja emisji to jedno ale priorytetem jest zapewnienie dostaw energii. Skoro stawiamy na stopniową do 2049 r. likwidację górnictwa węgla kamiennego, to nie można rezygnować z brunatnego i trzeba rozwijać złoża Złoczew i Gubin. Musimy podejmować optymalne decyzje w konkretnych okolicznościach, a okoliczności są takie, że bez energetyki węglowej będzie blackout.

- Problem polega na tym, że u nas 70 proc. prądu dostarczają elektrownie węglowe, a w Niemczech znacznie mniej, dlatego to nasz kraj jest w unii „chłopcem do bicia” przy okazji każdej dyskusji o klimacie.

  • Nie możemy oglądać się na krytykę z Brukseli, ale robić swoje. Liczą się priorytety i realia. Nie mamy żadnych innych paliw, które zapewniłyby stabilną produkcję energii, a dyspozycyjne są tylko bloki węglowe i gazowe. I przy niewielkich szansach na znaczne zwiększenie importu gazu ziemnego na potrzeby energetyki, jedynym rozwiązaniem jest produkcja energii elektrycznej z węgla.

- Ale ta produkcja energii z węgla słono nas kosztuje ze względu na obciążenia parapodatkowe wynikające z polityki klimatycznej i kosztować będzie jeszcze więcej. Sektor wydaje 30 miliardów złotych rocznie na zakup pozwoleń na emisję. Jakie mamy więc wyjście?

  • Niestety powstał taki mit, że produkcja energii elektrycznej z węgla jest kosztowna. Tymczasem to najtańsza technologia jaką dysponujemy. Koszt produkcji energii elektrycznej z elektrowni węgla brunatnego wynosi około 250 zł za MWh przy założeniu kosztu węgla na poziomie 8zł za GJ. Na energię tą jest nakładany podatek w postaci obowiązku zakupu pozwoleń na emisje CO2, który wynosi obecnie około 90 euro za tonę, co zwiększa ceny - a nie koszty - o ponad 400zł za MWh. Podatek w postaci kosztów zakupu pozwoleń na emisje jest wpłacany do budżetu państwa i wraca do odbiorców. Natomiast energia ze źródeł odnawialnych, biorąc pod uwagę ceny referencyjne w 2023 roku dla energii wiatrowej, to ponad 300 zł za MWh, ale do tego trzeba dodać kwotę 170 zł za MWh za zapewnianie rezerw poprzez Rynek Mocy oraz subsydia w postaci zasad rozliczenia Salda Dodatniego przychodów OZE, które w praktyce dają ponad 4-letnie wakacje kredytowe. Jednocześnie nie możemy zapominać o gigantycznych kosztach rozbudowy sieci na potrzeby źródeł odnawialnych. Finalnie efekt jest taki, że całkowity koszt energii elektrycznej z OZE dla odbiorców jest znacznie wyższy od kosztu energii konwencjonalnej czyli węglowej. Warto o tym pamiętać i głośno mówić.

Rozmawiała Agnieszka Łakoma

Czytaj też: Mielczarski: KE proponuje więcej interwencji na rynku

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych