Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: fot. Pixabay/scottwebb
Zdjęcie ilustracyjne / autor: fot. Pixabay/scottwebb

Ta branża ma wielkie długi

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 lutego 2024, 15:15

  • Powiększ tekst

W ciągu dwóch lat zadłużenie branży fitness wzrosło ponad dwukrotnie i sięga 33,1 mln zł, a w lutym 2022 r. było to 15,4 mln zł - wynika z raportu o zadłużeniu sektora fitness przygotowanego przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej.

Eksperci KRD zaznaczyli, że pandemia koronawirusa mocno uderzyła w branżę, przez długi czas znacznie ograniczając lub blokując jej działalność.

Niepokojące dane

Z raportu wynika, że zadłużenie sektora sięga 33,1 mln zł wobec 15,4 mln zł w lutym 2022 r. Większe zaległości niż poprzednio obciążają konto zarówno placówek sportowych, jak i trenerów, a liczba dłużników wzrosła z 277 dwa lata temu do 1260 obecnie.

Spośród dłużników notowanych w KRD - siłowni, klubów sportowych i trenerów - 47 proc. to jednoosobowe działalności gospodarcze; ich nieopłacone zobowiązania wynoszą ponad 17 mln zł, a 16,1 mln zł to zaległości spółek prawa handlowego, które stanowią 53 proc. dłużników.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Prezes URE: Wzrost o 90 proc. liczby odmów przyłączeń

Kara do 30 000 zł za umowę zlecenie. Dla przedsiębiorców

NBP dalej kupuje złoto

Przełom! Jest projekt rezolucji o zniesieniu Zielonego Ładu

Koniec „efektu pandemii”?

Powołując się na dane eFitness, producenta i dostawcy oprogramowania do zarządzania obiektami sportowymi, zwrócili uwagę na ożywienie w sektorze i powrót użytkowników na siłownie.

Liczba klientów wróciła do poziomów sprzed pandemii już na początku 2022 r., a w kolejnych miesiącach nastąpiły dalsze wzrosty – średnio o 2,5 proc. miesięcznie. W 2023 r. odnotowano kolejne przyrosty, sięgające 40 proc. wejść więcej niż przed pandemią.

Poziom korzystania z usług fitness w Polsce jest jednak nadal jednym z najniższych w Europie - podali eksperci. Dodali, że ceny abonamentów są u nas atrakcyjne w relacji do średniego wynagrodzenia, a branża ma duży potencjał rozwoju. Sektor mierzy się jednak ze wzrostem kosztów pracy i czynszów oraz wysokimi cenami energii; urządzenia do treningów w klubach pochłaniają dużo prądu, a pensje instruktorów rosną, w górę poszedł też wynajem powierzchni - wymienili.

Cechą charakterystyczną tego rynku jest również duże rozdrobnienie. Według szacunków Medicover działa na nim ponad 2,5 tys. klubów, a do dwóch największych graczy należy zaledwie 350. Ok. 20 proc. klubów fitness w Polsce to te sieciowe – głównie duże, o powierzchni 1,2-3,5 tys. m kw. i w dobrych lokalizacjach” - wskazano w raporcie. Reszta to m.in. prywatne siłownie, studia treningu personalnego, centra jogi, pilatesu.

Firmy na skraju rentowności

Według Katarzyny Starostki z Rzetelnej Firmy, cytowanej w informacji, niewielkie firmy często działają na skraju rentowności i każda podwyżka kosztów może mieć dla nich poważne konsekwencje. Jej zdaniem dodatkowym czynnikiem ryzyka jest nierzetelna współpraca, która może pogłębiać ich problemy finansowe. „W przypadku, gdy małe firmy są zależne od jednego czy kilku dużych dostawców, każde zawirowanie w tych relacjach może mieć bezpośredni wpływ na ich stabilność finansową” - oceniła.

Gdzie jest najgorzej?

Największe problemy finansowe mają przedsiębiorcy z Mazowsza, gdzie 274 dłużników ma 9,6 mln zł nieuregulowanych zobowiązań. Na Śląsku konto 153 podmiotów obciąża blisko 5 mln zł, a trzecie miejsce wśród najbardziej zadłużonych województw zajmuje 119 firm z Wielkopolski, które powinny spłacić 2,9 mln zł. Rekordzista, firma z Mazowsza, ma do oddania 1,9 mln zł; niemal całość tej kwoty musi zwrócić przedsiębiorstwu budowlanemu - podali eksperci.

Wskazali, że gros zaległości segmentu fitness (10,6 mln zł) przejęły fundusze sekurytyzacyjne, które odkupiły długi od pierwotnych wierzycieli, przede wszystkim banków. Niemal 1/3 nieuregulowanych zobowiązań branża ma wobec instytucji finansowych, głównie banków – 9,3 mln zł. Z kolei 2,8 mln zł stanowią nieopłacone rachunki za telefon, internet i telewizję, a 2,3 mln zł długi wobec firm budowlanych. Na 2,1 mln zł czekają firmy informatyczne, a 1,5 mln zł powinno wpłynąć na konta przedsiębiorstw handlowych.

Fitnes? Do sieci!

W najbliższych latach duża część rynku przeniesie się do internetu, co jest naturalną drogą ewolucji w wielu branżach - prognozują specjaliści z KRD.

Z przywołanych w informacji prognoz z raportu Grand View Research „Analiza wielkości rynku fitness i trendów według kanałów dystrybucji” wynika, że wielkość globalnego wirtualnego rynku fitness w 2022 r. została wyceniona na 16,4 mld dol., a do 2030 r. wzrośnie w tempie ok. 27 proc.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.