Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Ten kto ujawniał nadużycia i łamanie prawa w biznesie był pozbawiony jakiejkolwiek ochrony - teraz ma się to zmienić

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 lipca 2014, 14:34

  • 1
  • Powiększ tekst

Krajowa Izba Gospodarcza uważa, że potrzebna jest ustawa lub zmiany w Kodeksie pracy chroniące tzw. sygnalistów, czyli pracowników, którzy ujawniają nadużycia czy przestępstwa w firmie. Izba chce upowszechniać uczciwe praktyki w biznesie.

Dziś w KIG odbyła się debata pt. "Jak walczyć z korupcją i przestępczością w biznesie? Kodeksy etyczne i polityka sygnalistów na świecie".

Jej uczestnicy zwrócili uwagę, że zasady etyki biznesowej stają się coraz częściej elementem strategii działania wielu korporacji. Coraz więcej firm - ich zdaniem - wprowadza kodeksy etyczne, które zakładają m.in. politykę zgłaszania nadużyć przez pracowników.

Prezes KIG Andrzej Arendarski ocenił, że warto brać przykład z krajów Europy Zachodniej. "Jednym z takich rozwiązań, dającym pracownikom wpływ na warunki zatrudnienia, jest popularna m.in. w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii polityka sygnalistów (ang. whistleblowing), czyli umożliwienie pracownikom zgłaszania nadużyć i nieetycznych zachowań w firmie" - podkreślił.

Arendarski zauważył, że duże firmy, z udziałem kapitału zagranicznego, mają większe budżety i długą tradycję realizowania takiej polityki. "Chcemy, aby te praktyki upowszechniały się także wśród polskich firm. Uczciwość w biznesie się opłaca" - zaznaczył.

Z raportu organizacji pozarządowej Transparency International wynika, że tylko w czterech unijnych krajach prawo dostatecznie chroni sygnalistów. Najlepiej w Wielkiej Brytanii.

Według badania, przeprowadzonego na zlecenie Fundacji im. Stefana Batorego, większość Polaków popiera ujawnianie przez swych kolegów nieprawidłowości w pracy. Choć deklarujemy poparcie dla sygnalistów, to jesteśmy przekonani, że takie działania mogą się wiązać z ostracyzmem ze strony współpracowników czy utratą pracy.

O korzyściach wprowadzenia kodeksu etycznego w Grupie PKP mówił jej rzecznik etyki Jacek Wojciechowicz. W ubiegłym roku grupa zdecydowała się na wprowadzenie kodeksu etycznego. Jej pracownicy mają możliwość anonimowego składania informacji o naruszeniach. Wojciechowicz wyjaśnił, że kodeks określa zachowania i sposoby postępowania, jakimi każdy pracownik powinien się kierować w codziennych relacjach nie tylko z innymi pracownikami, ale też z kontrahentami czy klientami swojej firmy.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. W ciągu kilkunastu miesięcy wykryto i wyeliminowano kilka przypadków nieprawidłowości i nieetycznych zachowań. Audyt przeprowadzony w Grupie PKP wykazał, że nieuczciwe praktyki stosowane przez jej pracowników kosztowały przedsiębiorstwo kilkadziesiąt milionów złotych. Chodziło m.in. o nieuczciwie rozpisane przetargi.

Wojciechowicz zwrócił uwagę, że w Stanach Zjednoczonych sygnaliści są traktowani jak bohaterzy narodowi, a w Polsce powoli zaczyna się na ten temat mówić.

Z badań PwC wynika, że w naszym kraju od 19 do 23 proc. przetargów publicznych może być skażonych korupcją. Jest ona najczęściej efektem zmowy cenowej oraz łapownictwa. Znacznie rzadziej dochodzi do przekupstwa w wyniku konfliktu interesów.

W opinii Anny Wojciechowskiej-Nowak z Fundacji im. Stefana Batorego należy stworzyć warunki prawne, w których pracownik nie będzie obawiał się ujawnić nieprawidłowości w swojej firmie.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze