"Przywództwo Kim Dzong Una przekształciło kraj w potęgę nuklearną i kosmiczną"
W Korei Płn. rozpoczął się dziś pierwszy od 36 lat zjazd Partii Pracy Korei. Ponad 100 zagranicznych dziennikarzy, którzy chcieli relacjonować wydarzenie, nie wpuszczono do budynku, a po godzinnym oczekiwaniu odwieziono do hoteli - poinformowały agencje.
Według zagranicznych ekspertów zjazd ma umocnić pozycję Kim Dzong Una jako przywódcy komunistycznego reżimu w Korei Północnej; zapewne posłuży jako okazja do umieszczenia lojalnych współpracowników Kima na kluczowych stanowiskach.
Komentatorzy zwracają też uwagę, że zjazd ma umożliwić Kim Dzong Unowi, młodemu i nadal tajemniczemu liderowi, wyjście z cienia ojca i dziadka - Kim Dzong Ila i Kim Ir Sena. Oficjalna agencja KCNA oświadczyła, że zjazd będzie miał charakter "historycznego święta, ponieważ przywództwo Kim Dzong Una przekształciło kraj w potęgę nuklearną i kosmiczną".
Korea Północna wzmocni swój potencjał "nuklearnego odstraszania", jeśli USA utrzymają "wrogi stosunek" do Pjongjangu - głosi piątkowa deklaracja północnokoreańskiego Komitetu ds. Pokojowego Zjednoczenia Korei
Budynek Domu Kultury 25 kwietnia w Pjongjangu, gdzie odbywa się zjazd, został udekorowany czerwonymi partyjnymi sztandarami i flagami narodowymi. Na centralnym placu Kim Ir Sena ludzie składają kwiaty. Zagranicznych dziennikarzy najpierw przywieziono na miejsce zjazdu, ale nie wpuszczono do środka i po trwającym ponad godzinę oczekiwaniu na zewnątrz odwieziono do hoteli - relacjonuje agencja Associated Press.
Podczas poprzedniego zjazdu w 1980 roku oficjalnie potwierdzono, że Kim Dzong Il obejmie sukcesję po swym ojcu Kim Ir Senie - pierwszym przywódcy Korei Północnej i założycielu dynastii Kimów, zmarłym w 1994 roku. Wszystkie sześć poprzednich zjazdów zorganizowano za czasów Kim Ir Sena.
"Znaczenie VII zjazdu Partii Pracy Korei jest takie, że będzie to punkt przełomowy naszej rewolucji" - powiedział agencji AP profesor Song Dong Won z północnokoreańskiej Akademii Nauk Społecznych. Na zjeździe zaprezentowane zostaną "sukcesy ostatnich 30 lat" i "błyskotliwy plan w celu ostatecznego powodzenia naszej rewolucji" - dodał.
Mimo przyjętej 2 marca przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji, która zdecydowanie zaostrzyła sankcje wobec Korei Płn., Pjongjang kontynuuje próby z rakietami balistycznymi. Rezolucja ta była odpowiedzią na przeprowadzony przez ten kraj 6 stycznia kolejny test z bronią nuklearną.
Pod koniec kwietnia poinformowano, że Korea Północna próbowała kolejny raz przeprowadzić dwie próby rakietowe średniego zasięgu, ale bez powodzenia.
Ponadto w lutym Korea Płn. wystrzeliła rakietę balistyczną dalekiego zasięgu, która umieściła na orbicie okołoziemskiej satelitę.
Rezolucje ONZ zabraniają Korei Płn. prób z bronią jądrową oraz testów z rakietami balistycznymi. Nie zważając na te zakazy, Pjongjang nie ustaje w wysiłkach na rzecz zwiększenia swego potencjału wojskowego, w tym nuklearnego.
PAP/ as/