WOJNY KOLEJOWE: Atak na Muszyńskiego
Od kilku tygodni do największych ogólnopolskich redakcji trafiają „kwity” na Grzegorza Muszyńskiego, wiceprezesa PKP PLK. Wszystko wskazuje na to, że ten "paszkwil" - jak nazywa spreparowane dokumenty Muszyński - to element brudnej i bezpardonowej wojny o przejęcie kontroli nad 67,5 mld zł przeznaczonych na inwestycje w polskie koleje.
Po analizie donosu i konfrontacji z dokumentami, które pokazał nam cel ataku, czyli Grzegorz Muszyński wyszła nam taka oto historia...
Jest koniec roku 2013 i w konkursie na wiceprezesa ds. Inwestycji w PKP PLK stratuje menadżer z wieloletnim doświadczeniem Grzegorz Muszyński (wybudował m.in. port lotniczy w Lublinie).
Ówczesny minister transportu Sławomir Nowak obawiając się, że do spółki dołączy nie związany z „układem” menedżer postanowili poszukać na Muszyńskiego „haków”. W tym celu zlecili Mieczysławowi Magierskiemu, pracownikowi działu audytu przygotowanie notatki służbowej człowiekowi (po jej sporządzeniu został usunięty ze spółki).
Mieczysław Magierski spotkał się 8 listopada 2013 roku z Muszyńskim w celu wyjaśnienia rzekomych niejasności. Zadawał pytania, a następnie sporządził notatkę, która w połączeniu z takimi źródłami jak „informacje prasowe dostępne w Internecie” (szósta pozycja jako źródło „audytu”) stanowią podstawę tez zawartych w „audycie”.
Ten tak zwany „audyt” czyli rozbudowana notatka służbowa datowany jest na 13 listopada 2013 i można tam między innymi znaleźć takie „zapiski”:
„Grzegorz Muszyński jest prezesem spółki KARYA, która była stroną umowy z PKP PLK SA z 4.08.2011 na wykonanie robót budowlanych polegających na modernizacji 6 sztuk przepustów linii kolejowej nr 4 CMK. KARYA nie wykonała wyżej wymienionych usług i w związku z tym PKP PLK SA rozwiązała umowę 29.11.2011 ze skutkiem natychmiastowym oraz naliczyła kary umowne w wysokości około 380 tysięcy złotych”
„Inna firma, w której Muszyński był wspólnikiem na przełomie 2006/2007, Magelit sp. z o.o. jako podwykonawca kontraktu zawartego między PKP PLK a Zakładem Napraw Infrastruktury sp. z o.o. do realizacji umowy zatrudniał pracowników PKP PLK i wykorzystywał do tego urządzenia i maszyny PKP PLK nie płacąc za to około 324 000 złotych oraz, że prace zostały wykonane tylko w 30% ale wynagrodzenie wypłacono w całości.”
„W wyniku wyżej wymienionych działań firma Magelit i sam Muszyński zostali zarekomendowani do Rejestru Nierzetelnych Kontrahentów Grupy PKP w celu trwałego wyeliminowania tych podmiotów ze współpracy z Grupą PKP."
„Budując port lotniczy w Lublinie Muszyński miał zakupić limuzynę Volvo do wożenia załóg samolotów, mimo, że port był jeszcze w budowie i jeździł nią sam”
ZAGINIONE DOKUMENTY
Poprosiliśmy o wyjaśnienie tych „rewelacji” Grzegorza Muszyńskiego, który w wyniku konkursu od 15 kwietnia jest aktualnie wiceprezesem PKP PLK.
Muszyński w ogóle nie był zaskoczony pytaniami i krótko skomentował tę całą nagonkę tak:
„Od kilku tygodni notorycznie dostaje z różnych redakcji w zasadzie te same pytania a ten paszkwil (dokumenty spreparowane przez ludzi Nowaka – od red.) ma już chyba pół miasta. Jednak dziwnym trafem nikt nie dysponuje całością dokumentacji. Może dlatego, że wtedy nie byłoby o co pytać”.
Po czym przekazał nam swoją oficjalną odpowiedź (z kopiami umów do wiadomości redakcji), którą jeszcze w 2013 trafiła do Jakuba Karnowskiego, ówczesnego prezesa PKP SA.
Oraz postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie XXVI Wydziału Gospodarczego z dnia 2 grudnia 2014.
W tych dokumentach są odpowiedzi na wszystkie „zarzuty” stawiane w „kwitach” spreparowanych przez ludzi Nowaka oraz kilka ciekawych spostrzeżeń. Otóż:
W czasie gdy spółka KARYA współpracowała z PKP PLK Grzegorz Muszyński nie był jej prezesem i nie miał niej udziałów.
Umowa na modernizację sześciu sztuk przepustów linii kolejowej nr 4 CMK została wykonana w całości, a w postanowieniu Sądu z 2 grudnia 2014 napisano, że umowa została rozliczona w całości, i że wszelkie roszczenia stron zostały zaspokojone oraz, że sąd umarza postępowanie w sprawie
Pracownicy PKP PLK faktycznie pracowali dla firmy Magelit ale dlatego, że byli na urlopie bezpłatnym i zostali tam zatrudnieni na prośbę PKP PLK gdzie skończył się fundusz płac i mieli do wyboru nie zarabiać lub podjąć współpracę
Spółka Magelit w latach 2006/2007 nie korzystała ze sprzętu wynajętego bezpośrednio od PKP PLK oraz umowa została wykonana w 100 procentach.
Nie było żadnego protokołu konieczności na kwotę 324 427, 39 - bo być nie mogło kiedy wszystkie umowy z ZNI Radom opiewały łącznie na kwotę 140 000 zł.
Jeśli był wniosek o wpisanie Muszyńskiego i Magelitu do Rejestru Nierzetelnych Kontrahentów grupy PKP to dlaczego to nie nastąpiło? I gdzie jest ten wniosek?
Volvo faktycznie zostało zakupione… ale prywatnie i cały czas jest użytkowane przez Grzegorza Muszyńskiego.
ZNISZCZYĆ GO JESZCZE RAZ
- Muszyński jako sprawny menadżer dla wielu osób powiązanych z rynkiem kolejowym jest niewygodny. Uderzenie w niego to również atak w obecnego ministra Infrastruktury i Budownictwa Andrzeja Adamczyka. Wielu ludziom zakorzenionych w strukturach kolejowych od lat bardzo zależy na tym aby na kolei nic się nie zmieniło. Tym bardziej, że jest tam do wydania na inwestycje astronomiczna kwota 67,5 mld zł. Według zleconego w lutym tego roku audytu usług prawnych w PKP PLK większość zleceń była realizowana z wolnej ręki. Tylko w 2015 roku na usługi prawne wydano w PKP PLK ponad 16 milionów złotych, a na usługi doradcze kolejnych 6 milionów – tłumaczy nam „stary” pracownik Ministerstwa Infrastruktury.
W 2013 roku do wyjaśnień Muszyńskiego nikt się nie odniósł. Być może dlatego, że Muszyński wskazywał w swojej odpowiedzi niewygodne dla Platformy Obywatelskiej fakty. Między innymi wskazał jak były „pisane” w rządzonej przez ludzi Nowaka PKP PLK SA specyfikacje zamówień pod jedną konkretną firmę tak, aby ta firma przez wiele lat z rzędu wygrywała postępowania.
„Tylko w roku 2013 firma SPENO wygrała zamówienia w PKP PLK na kwotę 52 755 915 i to zawsze jako jedyny oferent!” – to cytat z odpowiedzi na „zarzuty” napisanej przez Muszyńskiego w 2013 roku.