Informacje

Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak

Czego nie wiemy o programie Mieszkanie Plus?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 czerwca 2016, 17:10

    Aktualizacja: 3 czerwca 2016, 17:12

  • Powiększ tekst

Podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowano ramowe założenia programu Mieszkanie Plus, premier i przedstawiciele ministerstwa nie udzielili wyczerpujących odpowiedzi na szereg istotnych pytań.

Narodowy Program Mieszkaniowy, zgodnie z zapowiedziami premier Beaty Szydło i ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka, ma wejść w życie w III kwartale 2016 roku. Na ostatnie trzy miesiące tego roku zostało zaplanowane przyjęcie ustawy o Narodowym Funduszu Mieszkaniowym. Terminy ambitne, jednak szereg istotnych pytań pozostaje bez odpowiedzi.

1. Jakimi zasobami nieruchomości dysponują poszczególne jednostki samorządów terytorialnych?

Minister Adamczyk zapowiedział, że program rozwoju budownictwa społecznego nie będzie generował dodatkowych obciążeń dla budżetu. Ministerstwo chce bowiem uruchomić aktywa należące do jednostek samorządów terytorialnych oraz innych podmiotów Skarbu Państwa.

– Skarb Państwa posiada bardzo dużo nieruchomości. Przekonaliśmy się o tym, kiedy w grudniu wystąpiliśmy do różnych instytucji państwowych z prośbą o informację na temat zarządzanych przez nie nieruchomości, które mogą posłużyć do celów mieszkaniowych – mówił w swoim wystąpieniu Andrzej Adamczyk.

Zapytany jednak przez dziennikarzy, jakim zasobem konkretnie dysponujemy, stwierdził że nadal tego nie wie. Jest to spowodowane tym, że same jednostki nie są w stanie doliczyć się ilości takich aktywów, pozostających w ich władaniu. Sprawę przydałoby się wyklarować – minister finansów może różnie zareagować na wieść, że nieruchomości nie jest aż tak dużo i do realizacji projektu potrzebne są jednak pieniądze z budżetu państwa.

2. Ile lokali zostanie wybudowanych?

Na to pytanie prezentujący program również nie znali odpowiedzi. Minister Adamczyk stwierdził jedynie, że zamierzają sukcesywnie zmniejszać deficyt mieszkaniowy. Konkretnych liczb nie chciał zdradzać, ponieważ – jak stwierdził – w czasie poprzednich rządów Prawa i Sprawiedliwości została podana pewna liczba, do której wszyscy się na 10 lat przyczepili.

>> Czytaj również: "Mieliście to w d...". Pisarz Filip Springer o stosunku poprzednich rządów do problemów mieszkaniowych Polaków

Minister infrastruktury i budownictwa nawiązywał w ten sposób do obiecanych przez PiS w 2006 roku 3 mln mieszkań. Budowa tylu lokali była co prawda zapowiedziana na 8 kolejnych lat, jednak media do dziś nie mogą Prawu i Sprawiedliwości darować „niespełnionej” obietnicy. Nie jesteśmy jednak przekonani, czy najlepszym remedium na brak precyzyjności w rozliczaniu z programów wyborczych, jest brak deklaracji chociażby szacunkowej, jakie rozmiary ma mieć zaplanowany program.

3. Ocena Skutków Regulacji

Przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju nie byli w stanie stwierdzić, w jaki sposób wysyp mieszkań po zaniżonej cenie wpłynie na rynek nieruchomości. Po części łączy się to z punktem drugim – trudno przewidzieć zachowanie rynku, skoro nie znamy nawet rzędu wielkości liczby lokali, którą rząd zamierza na nim umieścić.

Sprawa jest jednak kluczowa dla obecnych kredytobiorców, również tych frankowych. Jeśli bowiem ceny nieruchomości nagle gwałtownie spadną, wielu spłacających hipotekę może znaleźć się w kłopocie. Dotyczy to zwłaszcza osób, których wskaźnik LtV (Loan-to-Value – wolumen zaciągniętego kredytu względem wartości zastawu) już w tym momencie przekracza 100 proc.

Co ciekawe – minister zapytany przez dziennikarzy o ten czynnik, zauważył, że to „jest problem inwestorów” oraz, że jest to normalne, że nienasycony rynek kiedyś się stabilizuje, a wtedy – jak wiadomo – ceny spadają.

4. Co dalej z dopłatami do kredytów?

Po zakończeniu programu Mieszkanie dla Młodych rząd planuje wprowadzić program wsparcia oszczędzających na mieszkanie. Mają w tym pomóc produkty nazwane Indywidualne Konta Mieszkaniowe. Mechanizm nie został dokładnie przedstawiony – ramowo ma polegać na odkładaniu pieniędzy na specjalnych rachunkach z możliwością otrzymania od państwa premii w wysokości nawet kilku tysięcy złotych w skali roku. Minister Adamczyk, ani premier Szydło nie wyjaśnili jednak, czy chętni na kredyt hipoteczny nadal będą mogli liczyć na wsparcie państwa. Do zakończeniu programu MdM mamy jednak jeszcze 3 lata, a więc dość czasu na doprecyzowanie.

/MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych