Informacje

Wakacje z wagonami, czyli metoda na przekręt w kolejnictwie

Maria Szurowska

Maria Szurowska

Dziennikarka "Gazety Bankowej"

  • Opublikowano: 25 lipca 2016, 19:09

    Aktualizacja: 25 lipca 2016, 19:14

  • 2
  • Powiększ tekst

Jak szybko zarobić 500 tys. zł? Wystarczy kupić zdewastowane wagony, a następnie zostawić na bocznicy do gratisowego wyremontowania. Za wszystko zapłacą Przewozy Regionalne.

W sezonie ogórkowym na łamach gazet i portali internetowych królują tematy związane z letnim wypoczynkiem. Idąc za trendem nasza redakcja również postanowiła przedstawić czytelnikom sposób na nietypowe wakacje. Metodę „na wagony” latem zeszłego roku opatentował Mateusz Ż., dyrektor wielkopolskiego oddziału spółki Przewozy Regionalne. Tego nie znajdziecie w przewodnikach!

Patent na wagony w odróżnieniu od klasycznych sposobów letniego wypoczynku nie generuje żadnych kosztów. Wprost przeciwnie – można całkiem nieźle zarobić. Dokładnie 657 832, 32 zł, bo na tyle straty wynikające z działalności Ż. szacuje spółka Przewozy Regionalne.

Wakacje dyrektora wielkopolskiego oddziału spółki zaczęły się wraz z końcem roku szkolnego, 23. czerwca 2015. Tego dnia zarząd spółki Przewozy Regionalne podjął decyzję o sprzedaży 6 wagonów Instytutowi Rozwoju i Promocji Kolei sp. z o.o. za kwotę niewiele przekraczającą 140 tys. zł. netto. Wartość księgowa aktywów określana była na 0 zł, bowiem nadawały się jedynie do generalnego remontu lub na złom. Ponieważ Instytut zaoferował cenę lepszą niż punkt skupu złomu, zarząd spółki Przewozy Regionalne bez większego wahania zgodził się przystać na podyktowane przez tę firmę warunki.

Zielone światło zarządu oznaczało, że do zawarcia transakcji na zatwierdzonych 23 czerwca warunkach dojdzie. Od realizacji oddały ją jedynie sprawy administracyjne. Kwestie formalne finalnie zakończyły się we wrześniu – umowa datowana jest na 23 dnia tego miesiąca. W międzyczasie sytuacja zmieniła się o tyle, że dwa z sześciu wagonów będących przedmiotem handlu zostały poddane kosztownym naprawom. W rezultacie Instytut kupił sprawne maszyny w cenie złomu.

Z dokumentów wynika, że pierwszy wagon z sześciu, które zgodnie z czerwcową uchwałą zarządu miały stać się własnością Instytutu, do naprawy trafił 1 lipca. Drugi – na zakończenie sezonu, 25 sierpnia. W tamtym czasie obie jednostki trakcyjne były nadal własnością spółki Przewozy Regionalne i pomimo że zostały wycenione i przeznaczone do sprzedaży Instytutowi to ta pierwsza spółka poniosła koszty remontu. A te Przewozy Regionalne szacują na wspomniane 657 832, 32 zł. Kwota transakcji natomiast nie uległa zmianie – Instytut kupił każdy z wagonów za 23 450 zł. Biorąc pod uwagę, że przedmiotem kontraktu było 6 wagonów, na zakup których Instytut wyłożył 140 tys. zł. netto, zysk „na czysto” z tej transakcji wyniósł to ok. 520 tys. zł. Brzmi nieźle, jak na zaledwie dwa miesiące sezonu ogórkowego.

W styczniu tego roku, dyrektora oddziału wielkopolskiego Przewozów Regionalnych zaczęły najprawdopodobniej dręczyć wyrzuty sumienia i postanowił zawrzeć z Instytutem porozumienie, przedmiotem którego była naprawa tych dwóch nieszczęsnych wagonów, koszty której miał pokryć kupujący. Ż. remont każdego z nich wycenił na 195 tys. zł., co, mając na względzie wydane niecałe 660 tys. zł na prace restauracyjne pół roku wcześniej, jest lekkim niedoszacowaniem. To jednak nie pomyłka matematyczna stanowi tutaj główne źródło problemu. Szkopuł tkwi w tym, że dyrektor oddziału nie posiada umocowania do jednoosobowego zaciągania takich zobowiązań.

„Wakacje z wagonami” to wypoczynek wielosezonowy – tego lata sprawą zajmuje się prokuratura. Dyrektorowi Ż. spółka Przewozy Regionalne zarzuca narażenie firmy na straty oraz przekroczenie uprawnień. Ale cóż – bez ryzyka nie ma zabawy.

MS

Powiązane tematy

Komentarze