Informacje

PZU niedrogo kupił całkiem dobre aktywo

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 grudnia 2016, 16:12

  • Powiększ tekst

Bank Pekao pod względem tempa rozwoju wypadał nawet lepiej niż inne instytucje. Stąd to całkiem trafiony zakup, choć wiąże się także z pewnymi zagrożeniami, związanymi np. ze zmianą profilu ryzyka – ocenia Jaromir Szortyka, analityk Domu Maklerskiego PKO BP.

Rynek ocenił przejęcie Pekao przez PZU chyba pozytywnie, skoro akcje obu spółek poszły w górę. A jak Pan ocenia to przejęcie?

Jaromir Szortyka, analityk Domu Maklerskiego PKO BP Samo przejęcie nie było niespodzianko, od pewnego czasu zapowiadało się, że do niego dojdzie, jako że PZU chciał kupić, zaś UniCredit – sprzedać. Sądzę więc, że rynek przynajmniej w części zdyskontował ten scenariusz.

Z punktu widzenia PZU to całkiem niezła transakcja – w sumie kupują całkiem niedrogo fajne aktywo. Ale warto zwrócić uwagę, że są zarówno plusy – jak wzrost zwrotu na kapitale i wyższe wyniki finansowe – oraz minusy. Te ostatnie dotyczą zmiany profilu ryzyka całej Grupy PZU oraz pogorszenia wskaźników kapitałowych.

Oczywiście, można rozważać inne scenariusze. Ten najlepszy z punktu widzenia inwestorów zakładałby wypłatę nadwyżkowego kapitału, zgromadzonego przez PZU, w formie dywidendy. Tyle że ze względu na wymagania nadzoru ten kapitał w większości nie byłby dostępny dla akcjonariuszy.

A jak tę transakcję ocenia Pan z punktu widzenia Pekao?

Kluczowe są zapewnienia ze strony PZU i Polskiego Funduszu Rozwoju, że nie zamierzają one mocno zmieniać polityki banku, zwłaszcza polityki dywidendowej. Jeśli te zapewnienia zostaną zrealizowane, to cała transakcja powinna być neutralna z punktu widzenia wyceny banku.

Jednak trudno nie oprzeć się wrażeniu, że przez ostatnie lata Bank Pekao rozwijał się stosunkowo wolno?

Nie zgadzam się z taką oceną. Pekao wypadał lepiej niż wiele innych banków choćby jeśli idzie o przyrosty wolumenów kredytów. Trzeba pamiętać, że ten bank nie jest mocno obciążony kredytami walutowymi, a ta część portfela, którą posiada, to kredyty stosunkowo zdrowe, bo pochodzące jeszcze sprzed okresu boomu na finansowanie we frankach. W rezultacie miał kapitały i mógł się rozwijać, kiedy inne banki musiały przyhamować swój rozwój właśnie z powodu kredytów walutowych. Myślę więc, że Bank Pekao na tle rynku wyróżniał się na plus.

Dziękuję za rozmowę.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.