Wygrana Trumpa kosztowała Sorosa miliard dolarów
Miliarder George Soros spodziewał się bessy na amerykańskim parkiecie po wygranej republikańskiego kandydata Donalda Trumpa. Stało się inaczej. Inwestorzy uwierzyli, że nowy prezydent nakręci boom budowlany oraz uprości kwestie podatkowe. W efekcie zapowiedzi ekonomicznych prezydenta elekta USA, akcje zamiast tanieć, ruszyły w górę - donosi "Wall Street Journal" (WSJ).
Strata, jaką poniósł Soros w pierwszych tygodniach po zwycięstwie Donalda Trumpa, Wall Street Journal szacuje na miliard dolarów.
Soros wierzył, że wygrana Trumpa przyniesie rynkom katastrofę i bessę. Sam wspierał kampanię Hilary Clinton wielomilionowymi dotacjami. Wszystkie jego działania finansowe nakierowane były na korzyści związane ze zwycięstwem Hillary Clinton.
Stanley Druckenmiller, były współpracownik Sorosa, powiedział „WSJ”, że miliarder przeliczył się, ponieważ uwierzył, że wygrana Trumpa spowoduje bessę na rynkach. Nie był odosobniony w swych przekonaniach. Podobnie sądziło wielu ekspertów.
Jak podaje Market Watch, wielu ekspertów przewidywało załamanie się rynków akcji, tymczasem indeks Dow Jones Industrial Average zyskał 9,3 proc. Rzeczywiście, zaraz po ogłoszeniu wyników ceny akcji zanurkowały, a dolar się osłabił. Dow Jones stracił na otwarciu 4,2 proc. Dopiero po pewnym czasie, również wskutek zapowiedzi ekonomicznych prezydenta-elekta, wskaźniki giełdowe ruszyły w górę.
Tymczasem na wygranej Donalda Trumpa, zyskał inny miliarder Warren Buffet. On też otwarcie wspierał kandydatkę demokratów, jednak podczas "trumpowej hossy" posiadane przez niego papiery drożały. Dzięki temu wartość jego portfela zwiększyła się o kilka miliardów dolarów. Również Druckenmiller zarobił na wygranej Trumpa. Szczególnie wiele zarobił na inwestycjach w złoto, którego cena zwyżkowała po wyborach prezydenckich.
Pod koniec 2016 roku jednak Soros zmienił strategię i zdołał już odrobić część strat. W ub.r. Soros powrócił do zarządzania funduszami Soros Fund Management.