
Kancelarie odszkodowawcze żerują na huraganie
Wygląda na to, że kancelarie odszkodowawcze próbują zrobić interes dzięki nawałnicom na Pomorzu. Tak wynika z informacji KNF
Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała, że jej przewodniczący spotkał się z przedstawicielami firm ubezpieczeniowych, aby dowiedzieć się, jak wygląda proces likwidacji szkód. W informacji na temat spotkania znalazł się jedna fragment, który sugeruje, że na terenach nawiedzonych przez nawałnice pojawili się ludzie, którzy próbują zarobić na nieszczęściu.
UKNF otrzymał sygnały o rozpoczęciu na obszarach objętych szkodami działań podmiotów, które wprowadzają w błąd poszkodowanych twierdząc, że przyjęcie kwoty bezspornej lub wypłaty zaliczkowej zamyka drogę do otrzymania odszkodowania w pełnej wysokości w późniejszym okresie – czytamy w informacji Komisji.
Tego typu porady sugerują działanie kancelarii odszkodowawczych, które zazwyczaj obiecują poszkodowanemu uzyskanie znacznie większych kwot od firm ubezpieczeniowych w zamian za znaczną część wywalczonych pieniędzy. Takie kancelarie zazwyczaj namawiają do odmowy przyjęcia odszkodowania i kierują sprawy do sądu.
Tyle że w przypadku szkód takich jak te po nawałnicy nie można czekać na rozstrzygniecie sprawy w sądzie.
Zaliczki na odszkodowanie, czyli kwoty, jakie towarzystwa wypłacają w trybie przyspieszonym, są przeznaczone m.in. na zabezpieczenie domów czy budynków gospodarczych, choćby prowizoryczne, aby uniknąć dalszych szkód – mówi Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeniowej.
Chodzi o wydatki choćby na zakup folii, aby móc przykryć nią zerwaną część dachu i zabezpieczyć budynek przed deszczem.
Na dodatek twierdzenie, że przyjęcie zaliczki czy tzw. kwoty bezspornej w przypadku mniejszych szkód zamyka drogę do ewentualnego zwrócenia się o dodatkowe środki od towarzystwa ubezpieczeniowego, jest nieprawdziwe.
Zaliczka nie jest pełnym odszkodowaniem, to jest po prostu zaliczka na poczet całego odszkodowania, przeznaczona na najpilniejsze potrzeby. Z kolei przyjęcie kwoty bezspornej w przypadku mniejszych szkód nie zamyka drogi do ubiegania się o większe odszkodowanie, jeśli okaże się, że szkoda faktycznie była większa – mówi Tarczyński.
Zarówno zaliczka, jak i kwota bezsporna ma przyspieszyć uzyskanie pieniędzy przez poszkodowanego w taki sposób, że do wypłaty odszkodowania nie jest konieczna obecność rzeczoznawcy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.