Informacje

Nowa broń przeciwko oszustom ubezpieczeniowym

Rafał Zaza

  • Opublikowano: 16 grudnia 2017, 15:12

  • Powiększ tekst

Compensa, Ergo Hestia, Generali, InterRisk oraz Warta zadeklarowały współpracę przy budowie nowej bazy danych ubezpieczeniowych (tzw. BDU) przy Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym. Asekuratorom zależy na zwiększeniu wykrywalności oszustw, które „masakrują” ich wyniki, rzutując jednocześnie na wysokość składek płaconych przez uczciwych klientów.

Badająca rynek firma Insurance Europe szacuje, że nadużycia i wyłudzenia stanowią ok. 10 proc. odszkodowań ogółem. Dane niepokoją wiele bardziej po dokładniejszym przyjrzeniu się temu, gdzie i na czym najwięcej asekuratorzy tracą przy sprzedaży polis majątkowych . Według Polskiej Izby Ubezpieczeń w 2016 r. udało się zdemaskować i zablokować oszustwa komunikacyjne na 130 mln złotych – tyle właśnie próbowano wyłudzić pieniędzy z polis. Chociaż ta kwota robi wrażenie, to wykryty został zaledwie… co dziesiąty „przekręt”

Dane Polskiej Izby Ubezpieczeń wskazują, że w I kwartale 2017 r. składka przypisana brutto z ubezpieczeń OC wyniosła 3,5 mld zł, zaś z AC - prawie 1,9 mld zł. Natomiast odszkodowania i inne świadczenia z OC wypłacono w wys. 2,2 mld zł a z AC - ponad 1,2 mld. W tych ostatnich dwóch liczbach mieszczą się także poważne kwoty wyłudzonych odszkodowań. Ubezpieczenia komunikacyjne, nie tylko z powodu oszustw, ale i dużej ilości wypadków i kolizji w Polsce, stają się coraz mniej rentowne dla właścicieli towarzystw. W efekcie musi odbijać się to na kieszeniach kierowców płacących wysokie, często z roku na rok, coraz wyższe składki.

Uruchomienie nowej bazy danych ubezpieczeniowych zwiększy wykrywalność nadużyć w całym sektorze: zarówno w segmencie ubezpieczeń majątkowych, jak i ubezpieczeń na życie. Mamy nadzieję, że na zasilanie bazy i korzystanie z jej funkcjonalności zdecyduje się większość towarzystw. Przystąpienie do bazy leży bowiem w interesie zakładów, gdyż – jak wynika z natury zjawisk przestępczości ubezpieczeniowej – pozostawanie poza systemem pozwalającym na ich identyfikację powoduje przenoszenie się patologicznych zjawisk właśnie do tych firm – mówi Małgorzata Ślepowrońska, członek zarządu UFG.

UFG chętnie tłumaczy inicjatywę budowy bazy danych BDU m.in. tym, że sprzymierzenie się ubezpieczycieli w walce z oszustami pozwoli łatwiej zidentyfikować zawyżone roszczenia dotyczące tego samego zdarzenia np. kolizji czy wypadku samochodowego. Większość towarzystw wypłaca odszkodowanie za jeden uszkodzony w kolizji pojazd. Nie interesuje się, czy klient ubezpieczył go także w innym towarzystwie, czy w 5 i więcej a prawo przecież tego nie zabrania. Zawodowi oszuści zgłaszają się więc do asekuratorów po odszkodowanie za ten sam, z reguły mało wartościowy, ale dobrze doubezpieczony pojazd. Nieraz i za drugi „tłuczony” w tym samym, wyreżyserowanym wypadku. Oba auta są własności szajki, która wyłudza odszkodowanie zarówno z AC i OC, chętnie z kilku towarzystw naraz. Zdarza się też, że w oszustwach uczestniczą nieuczciwi pracownicy zakładów ubezpieczeniowych będący w zmowie z warsztatami naprawiającymi bezgotówkowo.

Sfinalizowanie porozumienia pomiędzy ubezpieczycielami w sprawie budowy bazy wymiany informacji BDU zapowiadał UFG jeszcze na lipiec 2017 r. Oficjalnie wiadomo, że w BDU będą gromadzone dane o zakresie ochrony, okolicznościach wystąpienia szkody i zaspokojonych roszczeń w ubezpieczeniach majątkowych i życiowych. Żeby jednak taka baza była pełna, powinny zostać w niej umieszczone ( i koniecznie na bieżąco aktualizowane) dane o pojazdach jeżdżących bez ważnego OC. Takie też przecież uczestniczą w kolizjach. Koszty napraw aut poszkodowanych kierowców, utraty zdrowia czy życia w takim przypadku pokrywa Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Skąd UFG bierze na to środki? Ze składek ubezpieczycieli. Czyli – także z naszych pieniędzy.

Czy w BDU znajdą się też informacje o cenach oferowanych polis? Raczej nie. Na przeszkodzie wymianie takich informacji stanie silna konkurencja o klientów samych ubezpieczycieli.

Baza ma ruszyć we wrześniu przyszłego roku. Ubezpieczyciele powinni zasilać ją informacjami. Następnie UFG, na podstawie zebranych danych, będzie przygotowywało dla uczestników programu przekrojowe analizy i raporty. Przystąpienie towarzystw ubezpieczeniowych do programu BDU i przekazywanie danych na temat polis jest dobrowolne. Tymczasem udziału w programie nie zadeklarowało dotąd PZU mające ponad ok. 40 proc. rynku polis komunikacyjnych.

Bez rzetelnej, symetrycznej i opartej na wzajemnym zaufaniu wymianie danych pomiędzy ubezpieczycielami oraz bez informacji od PZU, cały program może zakończyć się w najlepszym razie połowicznym sukcesem. Pozostaje też pytanie czy ewentualne korzyści finansowe z uszczelnienia systemu odczują także „na plus” sami uczciwie płacący składki kierowcy, czy też zostaną one przełożone wyłącznie na lepsze wyniki zakładów ubezpieczeniowych?

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych