Informacje

Wielkość inwestycji wcale nie tak niska

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 grudnia 2017, 11:21

  • Powiększ tekst

Inwestycje, eksport i konsumpcja będą filarami wzrostu polskiej gospodarki w tempie 4-5 proc. w kolejnych latach - ocenił wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński

Jego zdaniem wzrost PKBIV kw. będzie zbliżony do wzrostu z III kw., gdy wyniósł 4,9 proc. Inwestycje w IV kw. wzrosną o ok. 5 proc., co średniorocznie w 2017 da wzrost inwestycji o ok. 3 proc.

W ocenie Kwiecińskiego rozpędzenie gospodarki do dynamiki 4-5 proc. może być trwałe dzięki zrównoważonemu wzrostowi, opartemu na trzech filarach: konsumpcji wewnętrznej, eksporcie i inwestycjach.

Najbardziej niebezpieczne dla gospodarek są gwałtowne wahania zarówno w górę, jak i w dół. Udało się nam w ostatnim czasie osiągnąć wysokie tempo wzrostu, jednocześnie zapewniając jego stabilizację. Ostatnie dane pokazują, że te trzy składowe już się stopniowo uzupełniają - powiedział Kwieciński.

Kwieciński ocenił, że w IV kwartale 2017 r. polska gospodarka osiągnie tempo wzrostu „zbliżone” do III kwartału 2017 r., tj. 4,9 proc.

To będzie wzrost zbliżony do tego w III kwartale, co oznacza, że w całym roku polska gospodarka urośnie silniej niż początkowo zakładaliśmy. Jest to efekt z jednej strony działań rządu, a z drugiej korzystnych nastrojów społecznych, będących następstwem m.in. rosnących wynagrodzeń w gospodarce i programu 500+ oraz dobrej koniunktury u naszych głównych partnerów handlowych, a szczególnie gospodarki niemieckiej - powiedział.

GUS podał, że w ujęciu rocznym w III kw. PKB wzrósł o 4,9 proc., po wzroście o 3,9 proc. w II kwartale i 4,0 proc. w I kwartale.

Pytany o perspektywy dla wskaźnika PKB na 2018 r., Kwieciński powiedział, że „wiele wskazuje na to, iż w najbliższych latach utrzymany zostanie 4-5-proc. wzrost, o ile nie będzie szoków zewnętrznych”.

W jego ocenie głównymi motorami wzrostu w 2018 r. będą inwestycje i eksport. Mniejszą, choć nadal ważną rolę odgrywać będzie popyt wewnętrzny. Efekt programu 500+ w naturalny sposób będzie już wygasał, ale spodziewany jest dalszy wzrost płac, w tempie podobnym lub wyższym niż dotychczas, co pozwoli utrzymać na dobrych obrotach także „konsumpcyjny silnik wzrostu gospodarczego”.

W tym roku odnotujemy ok. 10-proc. dynamikę przyrostu wartości eksportu i po raz pierwszy mamy szansę na przekroczenie granicy 200 mld euro eksportu. Utrzymanie tej dynamiki w przyszłym roku może być trudne, ale to nadal będzie bardzo istotny czynnik dla rozwoju naszej produkcji i gospodarki - powiedział.

Komponent inwestycji w wynikach gospodarki, zdaniem Kwiecińskiego, ma być szczególnie widoczny w latach 2018-2020.

Rok 2017 był okresem intensywnego podpisywania umów oraz przygotowywania zaplecza inwestycji. Już II półrocze pokazuje, że procesy inwestycyjne ruszają, a dynamika inwestycji jest dodatnia. Ten rok zakończymy wskaźnikiem podpisania umów na poziomie 1/2 dostępnych dla Polski środków unijnych na lata 2014-2020. Średnia długość procesu inwestycyjnego to ponad dwa lata, co oznacza, że kumulację realnych inwestycji odnotujemy w latach 2018-2020 - powiedział.

Z danych GUS wynika, że w I kwartale 2017 r. dynamika inwestycji była ujemna i wyniosła -0,4 proc. rdr, w II kwartale wyniosła +0,8 proc. rdr, zaś w III kwartale +3,3 proc. rdr.

IV kwartale nastąpi dalszy wzrost inwestycji, który wyniesie ok. 5 proc. Oznacza to, że średniorocznie inwestycje wzrosną o ok. 3 proc. W przyszłym roku z pewnością ten wskaźnik jeszcze wzrośnie - powiedział.

Dodał, że priorytetem resortu rozwoju i rządu jest „spłaszczenie” okresu natężenia inwestycji, aby nie kumulować prac w ostatnim możliwym roku perspektywy budżetowej UE.

Widzimy ryzyka w związku z Brexitem. Trwają negocjacje Brukseli z Londynem, na razie trudno jest powiedzieć, jaki będzie ich finał i czy środki przyznane Polsce są zagrożone, a jeśli tak, to w jakiej skali. Naszym celem jest takie procedowanie umów, aby równomiernie rozłożyć realizację inwestycji i wykorzystać całą pulę przyznanych nam funduszy. Do końca 2019 r., umowami chcemy objąć niemal wszystkie środki, natomiast realizację większości inwestycji zakończyć do 2022 r. - mówił.

Zaznaczył, że część strategicznych inwestycji, wymagających najdłuższego procesu przygotowawczego, może otrzymać dofinansowania UE po 2019 r.

Kwieciński, pytany o uzasadnienie dla pozytywnych perspektyw dla dynamiki inwestycji w 2018 r., wskazał na sektor samorządowy oraz centralne inwestycje w infrastrukturę transportową i pro-środowiskową.

Natomiast wzrost inwestycji w sektorze przedsiębiorstw może być następstwem wymagającej sytuacji na rynku pracy. Wobec pewnych niedoborów pracowników, firmy będą miały dodatkowy impuls do modernizacji swoich procesów i wprowadzania innowacji produkcyjnych. Takie zmiany będą kompensować wzrost płac - powiedział.

Jednocześnie poinformował, że sytuacja na krajowym rynku pracy jest jednym z największych zagrożeń dla stabilności rozwoju polskiej gospodarki w kolejnych latach.

Sytuacja na rynku pracy wymaga dodatkowych działań ze strony rządu i pracodawców. Konieczna będzie aktywizacja emerytów, kobiet, osób niepełnosprawnych oraz skorzystanie z pomocy imigrantów - dodał.

Z czynników zewnętrznych, które mogą mieć wpływ na obniżenie tempa rozwoju polskiej gospodarki, wiceminister rozwoju wymienił możliwość „przegrzania się” gospodarek Niemiec, USA oraz Chin.

Nam +przegrzanie+ nie grozi. Wzrost w przedziale 4-5 proc. jest odpowiednim tempem dla naszej gospodarki. Wzrost wynagrodzeń na razie też nie jest groźny, gdyż jest zrównoważony tempem wzrostu PKB i wzrostem produktywności - mówił.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych