Niemieckie koncerny gazowały małpy
Daimler-Mercedes, BMW i Volkswagen zleciły badanie wpływu spalin na żywe organizmy, by udowodnić brak wpływu spalin z silników diesla na zachorowalność na raka. Sprawa wyszła na jaw w piątek po publikacji New York Times. W sobotę te same firmy potępiły ten „eksperyment naukowy”, tłumacząc, że nie zdawały sobie sprawy z wybranej do jego przeprowadzenia metody
Piątkowy The New York Times napisał, że niemieccy producenci aut posłużyli się Europejską Grupą Badawczą ds. Środowiska i Zdrowia w Sektorze Transportu, znaną również jako EUGT, zlecając jej to kontrowersyjne badanie. Jego celem miało być podważenie powszechnej opinii, że spaliny z diesli są rakotwórcze. W tym celu miano zamknąć i zagazować spalinami małpy, by spróbować obalić tę tezę.
Jak donosi New York Times, EUGT powierzyło przeprowadzenie eksperymentu Lovelace Respiratory Research Institute (LRRI) w Albuquerque, w Nowym Meksyku. Tam miano upchnąć małpy w komorach gazowych, by wdychały spaliny z Volkswagena Beetle w wersji z silnikiem diesla.
Eksperyment w całości fundowany był przez niemieckie Volkswagena, Daimlera oraz BMW, doniósł dziennik. Jednak dziennik rzuca firmom koło ratunkowe w postaci stwierdzenia, że nie do końca wiadomo, czy firmy były świadome wykorzystania w eksperymencie żywych zwierząt.
New York Times napisał, że eksperyment przeprowadzono w 2014 roku. Badanie EUGT powstało, by podważyć decyzję Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 2012, które zaklasyfikował spaliny z silników diesla jako rakotwórcze, podał New York Times said. W 2015 Volkswagen przyznał się do zakłamywania danych o emisji swoich pojazdów przez instalowanie specjalnych urządzeń automatycznie zmieniających pracę silnika podczas kontroli pojazdu.
W sobotę niemieckie firmy odcięły się od sprawy i potępiły wykorzystanie żywych zwierząt przez EUGT w tym eksperymencie.
Grupa Volkswagen stanowczo dystansuje się od wszelkich form okrucieństwa wobec zwierząt. Jest to sprzeczne z naszymi standardami moralnymi i naszą etyką - napisała firma w oświadczeniu. Dodatkowo przeprosiła za brak właściwego osądu wykazanego przez zaangażowane w projekt jednostki.
Eksperyment z małpami zakończył się 30 czerwca 2017 roku. Wnioski z niego nigdy nie ujrzały światła dziennego.
Do publicznego potępienia eksperymentu dołączyły także inne zaangażowane w niego firmy.
Grupa BMW w żadne sposób nie wpłynęła na projekt czy metodologię eksperymentu przeprowadzonego w imieniu EUGT - napisało BMW w oświadczeniu. Firma dodała również, że nie prowadzi podobnych badań na zwierzętach oraz, że nie była kierowniczo, czy wprost zaangażowana w ten eksperyment.
Daimler, spółka matka marki Mercedes-Benz, oświadczył:
Dystansujemy się od badania LRRI przeprowadzonego na zlecenie EUGT - oświadczyła firma. Dodała też, ze trwa obecnie wewnętrzne dochodzenie mające sprawdzić jak doszło do zaangażowania się firmy w tę sprawę. - Daimler nie toleruje ani nie wspiera nieetycznego traktowania zwierząt - dodano w oświadczeniu.
Firma Daimler napisała, że także, że taki eksperyment jest odrażający i niepotrzebny. Nic dziwnego. Przecież wie o tym każdy, kto jechał kiedyś za samochodem z silnikiem diesla.
Czytaj też Jedyną konsekwencją gazowania małp był… urlop jednego z pracowników
Przemysł spożywczy, chemiczny, czy farmaceutyczny mają długą historię wykorzystywania zwierząt w eksperymentach ustalających szkodliwość ich produktów, ale nikt nigdy nie zagazował stada małp z pobudek ekologicznych.
mw