Informacje

Hiszpański fiskus zabiera się za właścicieli domów

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 marca 2018, 15:04

    Aktualizacja: 20 marca 2018, 15:05

  • Powiększ tekst

Hiszpański fiskus wysłał do ponad 136 tys. właścicieli domów żądanie zapłacenia podatków z tytułu wynajmu turystycznego. Działalność ta prowadzona jest za pośrednictwem internetowych pośredników kojarzących urlopowiczów z posiadaczami nieruchomości

Jak poinformowały we wtorek hiszpańskie media, ze statystyk ministerstwa finansów wynika, że w 2017 roku urzędy skarbowe wysłały do 136,6 tys. podatników informację o konieczności zadeklarowania wpływów z tytułu wynajmowania domów za pośrednictwem internetowych platform.

Według hiszpańskiego ministerstwa finansów tylko w latach 2016-2017 inspektorzy fiskusa zidentyfikowali ponad 115 tys. nowych posiadaczy nieruchomości wynajmujących je za pośrednictwem internetu bez zgłaszania tego urzędom skarbowym.

Airbnb nie jest jedyną platformą, wobec której fiskus prowadzi dochodzenie, gdyż istnieją inne, jak np. Wimdu, HomeAway, czy strony internetowe różnych agencji nieruchomości. Bez wątpienia jednak jest ona najpoważniejszym przypadkiem, gdyż prowadzi największy w Hiszpanii wynajem domów dla turystów” - napisał dziennik „El Mundo”.

Stołeczna gazeta przypomniała, że Barcelona jest jednym z głównych miast w ofercie Airbnb, zaś Madryt i Baleary cieszą się dzięki niej szybkim wzrostem liczby wynajmowanych mieszkań.

Według szacunków AirDNA, centrum analiz wynajmu mieszkań przez turystów, w 2017 roku Barcelona i Madryt znalazły się wśród siedmiu miast na świecie, w których pojedyncze osoby wygenerowały największe zyski dzięki Airbnb. Liderem był obywatel Wielkiej Brytanii, który na wynajmie swoich 881 nieruchomości, usytuowanych w aglomeracji londyńskiej, zarobił 13,5 mln euro.

Kwestia wynajmu prywatnych nieruchomości na usługi turystyczne wciąż wywołuje spory w hiszpańskim społeczeństwie. Przybywa też gmin, które zakazują wynajmu domów dla wczasowiczów.

W marcu 2017 roku władze Palmy de Mallorca, stolicy hiszpańskiej wyspy Majorka, zakazały wynajmowania turystom domów, które nie mają na to urzędowej licencji. Nowe przepisy uzasadniły potrzebą zahamowania szybkiego wzrostu cen wynajmu nieruchomości w tym popularnym kurorcie, co uderza w lokalnych mieszkańców i pracowników sezonowych. Za złamanie przepisów grozi tam grzywna do 40 tys. euro

Przybywa też miast wprowadzających limity na miejsca, w których mogą powstawać nowe hotele. W grudniu 2016 roku rada miejska Barcelony przyjęła uchwałę zakazującą otwierania nowych obiektów hotelarskich w centrum stolicy Katalonii. Według prezydent Barcelony Ady Colau, nowe przepisy „pozwolą przywrócić autentyczny, bardziej osiedlowy charakter miasta, oswobadzając jego śródmieście z nadmiernej liczby turystów”.

PAP SzSz

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych