Informacje

Plakaty protestujących w oknach budynku Sejmu, widok z 25 maja / autor: fot. PAP/Paweł Supernak
Plakaty protestujących w oknach budynku Sejmu, widok z 25 maja / autor: fot. PAP/Paweł Supernak

40 dni protestu: kto z tarczą, kto na tarczy?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 maja 2018, 13:17

    Aktualizacja: 27 maja 2018, 13:39

  • 2
  • Powiększ tekst

W niedzielę po 40 dniach protestu osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie podjęli decyzje o zawieszeniu protestu i opuszczeniu budynku Sejmu. Jak politycy komentują ten fakt?

»» O zawieszeniu protestu w Sejmie czytaj tutaj:

Koniec protestu opiekunów w Sejmie!

Decyzja w tej sprawie jest przemyślana i została podjęta jednomyślnie”- podkreśliła Hartwich w TVN24.Martwimy się o swoje zdrowie, a przede wszystkim o zdrowie swoich dzieci. W tym momencie zostaliśmy odcięci od ostatnich mediów, zamknięto nam dostęp do telewizora w pokoju dziennikarskim” - tłumaczyła Hartwich. Jak zaznaczyła, zawieszenie protestu nie oznacza jego zakończenia.

To jest nasza suwerenna decyzja, tutaj nikt nie będzie robił przyjemności ani pani minister (Elżbiecie) Rafalskiej, ani pani (Joannie) Kopcińskiej. W dalszym ciągu Adrian nie ma na buty” - powiedziała.

Do decyzji protestujących odniosła się rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Ewentualny koniec protestu nie kończy naszych działań na rzecz niepełnosprawnych” - powiedziała Mazurek.

Rząd przedstawił mapę drogową - chcemy dalej rozmawiać o kompleksowej pomocy i kolejnych rozwiązaniach dla osób niepełnosprawnych” - dodała.

Do decyzji protestujących odniosła się w TVP Info Joanna Kopcińska, rzeczniczka rządu. Jak mówiła, jeżeli zawieszenie protestu osób niepełnosprawnych „stanie się faktem, będzie to dobra decyzja„.

Ja za nią dziękuję i zapraszam razem z moimi kolegami do dalszej pracy nad rozwiązaniami dla środowiska osób niepełnoprawnych, bo to o czym mówiliśmy, ta mapa drogowa budowy systemu wsparcia osób niepełnoprawnych i ich rodzin, przedstawiona przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego, jest tak naprawdę jednym z elementów zmiany systemu, której musimy dokonać, żeby Polska była jedna dla wszystkich; żeby zgodnie z zapisami konstytucji osoby niepełnosprawne w pewnych szczególnych sytuacjach miały szczególną opiekę państwa, a na co dzień czuły się równe, żeby nie dochodziło do wykluczenia” - podkreśliła rzeczniczka rządu.

Dodała, że jeżeli osoby protestujące opuszczą budynek Sejmu, podejmą „słuszną decyzję”, która - jak mówiła - „nie kończy dialogu, który chcemy prowadzić ze środowiskiem osób niepełnosprawnych i wtedy, kiedy państwo będą chcieli z nami dalej rozmawiać, my jesteśmy gotowi, bo ten dialog, ta rozmowa cały czas trwa„.

»» Komentarze mediów po zawieszeniu protestu czytaj tutaj:

Opozycja gratuluje protestującym w Sejmie zwycięstwa. Natomiast sympatyzujący z nią dziennikarze są załamani. WIDEOKOMENTARZE

Dobrze się stało, że protest w Sejmie został zawieszony - podkreślił wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.

Przypomnę, że za rządów Platformy Obywatelskiej wtedy, kiedy także środowiska osób niepełnosprawnych wychodziły z Sejmu, także mówiły o zawieszeniu protestu. Nie było takiej sytuacji, że jest zakończenie” - podkreślił.

Jak zaznaczył, wiele się wydarzyło w czasie protestu. „Mieliśmy do czynienia z szybkim działaniem parlamentu, sprawnym działaniem rządu, wiemy, że pan prezydent podpisał dwie ustawy” - mówił Mucha. Podkreślił też, że te ustawy poprawiają sytuację osób niepełnosprawnych. „Zgoda, że to nie są ustawy, które w stu procentach zaspokajają wszelkie potrzeby” - dodał.

Osobom z niepełnosprawnościami i ich rodzicom należy się wielki szacunek; pokazali, czym jest odwaga i determinacja w dążeniu do celu - tak na Twitterze zawieszenie protestu przez osoby niepełnosprawne i ich opiekunów skomentował w niedzielę lider PO Grzegorz Schetyna.

Szef klubu PO Sławomir Neumann podkreślił w niedzielę w TVN 24, że ten protest nie był polityczny, więc nie można go rozstrzygnąć w kategoriach „kto wygrał, kto przegrał”. Według Neumanna PiS „za wszelką cenę” próbuje „wpisać ten protest w politykę”. „On nie ma nic wspólnego z polityką. To są życiowe sprawy ludzi” - mówił.

W jego ocenie „to nie jest tak, że spełniono postulaty protestujących”. „Gdyby tak było, to ich dawno by nie było w Sejmie” - powiedział. „Te postulaty nie zostały spełnione do końca i myślę, że jeżeli cieszycie się dzisiaj w duchu, że wychodzą i że macie problem z głowy, to mówię wam, że nie macie, bo on wróci jak bumerang, bo to są nierozwiązane problemy, także systemowe i należy o tym rozmawiać poważnie” - mówił, zwracając się do PiS. „Wasza hańba i wstyd traktowania ich tam pozostanie przy was” - dodał.

Wierzę w to - jestem przekonany - że ten protest otworzył nam wszystkim oczy. Nie tylko klasie politycznej, ale też społeczeństwu. Na niepełnosprawnych, na ich prawa i potrzeby patrzymy inaczej” - powiedział szef klubu PO.

Protestujący opiekunowie osób niepełnosprawnych i ich podopieczni wychodzą z Sejmu, jako zwycięzcy - na pewno z tarczą, a nie na tarczy; szkoda, że rządzącym zabrakło chęci i wrażliwości do ich wsparcia - ocenił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. „Udało im się osiągnąć już teraz część postulatów - to jest część tego zwycięstwa” - wskazał Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem, rząd mógł mieć wspólny sukces z niepełnosprawnym, „ale nie chciał„.

Ja myślę, że zawieszenie tego protestu jest pokazaniem przez osoby protestujące, że wyciągamy rękę, czekamy na dodatkowe deklaracje rządu” - mówił w niedzielę w TVP Info Jerzy Wenderlich (SLD).

W jego ocenie niepełnosprawni powinni być „kategorią najbardziej upodmiotowioną spośród upodmiotowionych„, a w dyskusji na temat ich potrzeb nie należy mieszać polityki.

Wenderlich wyraził nadzieję, że wraz z zawieszeniem protestu tematyka problemów osób z niepełnosprawnościami nie zniknie z przestrzeni publicznej. „To powinno być również widoczne, tylko w innej formule negocjowania rządzących ze środowiskiem niepełnosprawnych” - mówił.

Wicemarszałek Sejmu Stanisła Tyszka z Kukiz‘15, że ”rząd nie spełnił postulatów osób niepełnosprawnych, które my wspieramy„. Przyznał, że zanim protest rozpoczął się w Sejmie klub Kukiz‘15 składał poprawki do budżetu i projekty ustaw, aby poprawić sytuację osób niepełnosprawnych w Polsce, ale - jak zastrzegł - „nie chcieliśmy lansować się na tym proteście jak Platforma i Nowoczesna„.

Stanisław Tyszka przyznał również, że ”ma nadzieję, że w tym momencie nie będą potrzebne już tak drastyczne formy nacisku, żeby rząd spełnił postulaty środowiska osób niepełnosprawnych„.

Ten protest obnażył jedną bardzo ważną rzecz, że u nas partie nie działają w imię dobra wspólnego. Gdyby Prawo i Sprawiedliwość obniżyło VAT, podniosło kwotę wolną od podatku, obniżyło opodatkowanie od paliw, czyli działało by na rzecz dobra wspólnego wszystkich Polaków, to pomogłoby również osobom niepełnosprawnym” - przyznał.

PAP, sek

Powiązane tematy

Komentarze