Ziemia w Afryce Południowej tańsza niż kiedykolwiek
Ceny ziemi w Afryce Południowej drastycznie spadły po tym jak nowe prawo reformuje strukturę własnościową gruntów - niekorzystnie dla białych farmerów, korzystnie dla ciemnoskórych obywateli kraju.
Od kilku tygodni mówi się o trudnej sytuacji białych farmerów w Republice Południowej Afryki, którzy po reformie ziemskiej stanęli w obliczu brutalnych represji ze strony ciemnoskórej ludności. Sytuacja odbiła się też negatywnie na cenach ziemi. W grudniu ubiegłego roku za hektar ziemi rolnej w Afryce Południowej płaciło się 13 700 randów, podczas gdy obecnie jest to zaledwie 9318 randów (614 dolarów amerykańskich).
Spadek cen nastąpił po tym jak władze RPA ogłosiły zamiar zmiany konstytucji kraju w taki sposób by móc odbierać prywatną ziemię należącą do farmerów. Zmiana najmocniej uderzy w białych posiadaczy ziemskich, już teraz padających ofiarą licznych napaści a nawet mordów. Mówi się o nowym apartheidzie, którego ofiarą tym razem paść mają biali. Ziemia zabrana farmerom trafić ma do czarnych posiadaczy.
Jak informowała pch24.pl:
Gwede Mantashe przewodniczący Afrykańskiego Kongresu Narodowego powiedział, że należy poprawić Konstytucję, tak aby własność ziemi nie mogła przekraczać 12 000 hektarów na właściciela ziemi. Biali farmerzy dysponujący większym gruntem powinni jego zdaniem oddać resztę państwu bez odszkodowania.
Wielu farmerów przyznaje, iż woli sprzedać ziemię po obniżonych cenach i opuścić RPA niż czekać aż zabierze im ją rząd. Już teraz cena za hektar względem tej z 2016 roku spadła o 43 procent. Po ogłoszeniu reformy rolnej ceny spadły zaś o 32 proc.
Bloomberg/ pch24.pl/ as/