Informacje

zakład produkcyjny / autor: Pixabay
zakład produkcyjny / autor: Pixabay

W 2019 r. deficyt general governement poniżej 2 proc.

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 października 2018, 12:32

  • Powiększ tekst

Polski rząd zdoła utrzymać relację deficytu sektora rządowego i  samorządowego (general government) na poziomie poniżej 2 proc. PKB w przyszłym roku, nawet jeśli zwiększy wydatki ze względu na harmonogram wyborczy, uważa główny analityk agencji S&P Global Ratings na Polskę Frank Gill. Agencja spodziewa się, że Polska dostosuje się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczącego Sądu Najwyższego, ale nawet, gdyby tak się nie stało - czego S&P nie zakłada - nie oznaczałoby to konieczności zmiany oceny wiarygodności kredytowej Polski.

Prognozujemy, że deficyt wyniesie poniżej 1 proc. PKB, a w przyszłym roku - 1,5 proc. PKB. Spodziewamy się zatem pewnego poluzowania, co po części odzwierciedla bogaty harmonogram wyborczy. Ale po części także nasze przekonanie o lekkim spowolnieniu w światowym handlu Prognozujemy spowolnienie w polskiej gospodarce do 3,5 proc. w przyszłym roku. Ale spodziewamy się, że rząd utrzyma deficyt poniżej 2 proc. PKB. A nawet z deficytem na poziomie 2 proc. PKB byłby w stanie wprowadzić dodatkowe inicjatywy po stronie wydatków bez wpływu na stabilność w zakresie zadłużenia - powiedział Gill w rozmowie z dziennikarzami.

Według przedstawionych 11 października - przy okazji podwyższenia ratingu długoterminowego Polski do A- z BBB+ - agencja podała, że prognozuje deficyt „general government” Polski na poziomie 0,9 proc. PKB w 2018 r., 1,5 proc. PKB w 2019 r. i 2 proc. PKB w 2020 r.

Dziś Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że według zaktualizowanych danych, deficyt ten wyniósł 1,4 proc. PKB na koniec 2017 r. wobec wcześniej szacowanych 1,7 proc. PKB. Czytaj także: Deficyt general government spadł do 1,4 proc. PKB

Odnosząc się do decyzji o podwyższeniu ratingu, Gill wskazał, że agencja chciała w ten sposób docenić „niezwykle mocny wzrost PKB Polski”, odnotowywany przy braku nierównowag makroekonomicznych.

Kolejna niezwykła rzecz dotycząca polskiej gospodarki, to fakt, że jest ona bardzo otwarta, jak na gospodarkę tej wielkości. Sądzimy, że na koniec tego roku eksport będzie odpowiadał 55 proc. PKB - a nieco ponad dekadę temu stanowił połowę tej wysokości. Polska jest dziś bardziej otwarta niż Niemcy - powiedział analityk.

Gill poinformował, że scenariusz bazowy S&P zakłada, że Polska zastosuje się do wyroku TSUE - w ub. tygodniu Polska została przez niego zobowiązana natychmiast zawiesić stosowanie przepisów krajowych dotyczących obniżenia wieku przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego.

Gdyby Polska się nie zastosowała, to rozumiem, że potencjalnie naraziłaby się na kary. Pogorszyłoby to pozycję kraju w negocjacjach dotyczących funduszy strukturalnych z następnego unijnego budżetu. Ale nawet gdyby tak się stało, nie oznacza to konieczności podjęcia decyzji co do ratingu - podkreślił analityk.

Aby nałożyć sankcje na jakiś kraj, Rada musi podjąć jednomyślną decyzję, a to nie wydaje się możliwe, biorąc np. pod uwagę wsparcie Węgier dla Polski – podsumował.

Na podst. ISBnews

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych