Informacje

autor: Fratria
autor: Fratria

SKOK Wołomin to dzieło agentów WSI

Kajetan Kutnowski

  • Opublikowano: 10 grudnia 2018, 16:35

  • Powiększ tekst

Andrzej Jakubiak i jego zastępcy zostali wypuszczeni przez prokuraturę za poręczeniem majątkowym. Teraz stają się gwiazdami lewicowych mediów opowiadając o swojej trudnej walce o zachowanie stabilności polskiego sektora finansowego.

Czy te same media i ci sami ludzie – ludzie KNF – przez lata rujnowali Polskę pozwalając agentom WSI na wyprowadzanie ogromnych sum pieniędzy? To ważne pytanie, które po raz pierwszy padło już w 2015 roku. Być może postępowanie przeciw urzędnikom KNF rzuci więcej światła na sprawę, w którą zmieszani są prominentni politycy Platformy Obywatelskiej.

W 2015 roku parlamentarny zespół ds. skutków działalności Komisji Weryfikacyjnej pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza i Jana Olszewskiego jednym z posiedzeń zajął się sprawą afery w SKOK-ach. W świetle informacji przekazanych w czasie posiedzenia prawdziwa afera dotyczyła instytucji państwowych, które miały zajmować zarówno bezpieczeństwem finansowym jak też narodowym.

W SKOK-u Wołomin zakorzenili się ludzie związani z Fundacją Pro Civili, byli agenci Wojskowych Służb Informacyjnych.

Chcemy pokazać, kto i jakie instytucje de facto są odpowiedzialni za stratę pieniędzy przez wielu ludzi w SKOK-ach. Chcemy pokazać, czy można było tego uniknąć, chcemy zapytać, czy powiązania ludzi władzy z WSI mają znaczenie – mówił w 2015 roku Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości, prezentując skalę nadużyć, do jakich mogło dojść z powodu braku zainteresowania organów państwowych działalnością Fundacji Pro Civili. - Celem Fundacji Pro Civili było wyłudzanie pieniędzy, zaś grupą dowodzili ludzie WSI. Piotr P. działał jako pracownik WAT, więc wiele działalności Pro Civili było ukierunkowanych na wyłudzenia z WATu pieniędzy, np. na programy komputerowe. Łącznie wyłudzono 400 mln złotych, które trafiły na Cypr. Sąd zajął się tym w 2004 roku – dodawał Kownacki.

Poseł już w 2015 roku przypominał, że Pro Civili, czyli fundacja zrzeszająca agentów WSI działała już od lat i zaczynała swoją przygodę z destabilizacją Polski za czasów, gdy Ministrem Obrony Narodowej – a więc człowiekiem nadzorującym WSI – był Bronisław Komorowski.

W sumie Pro Civili wyłudziła z WAT, banków itd. 400 mln złotych. Bankowcy uzyskiwali fałszywe dowody pozwalające do wypłaty. Pieniądze lądowały potem na Cyprze, gdzie ambasadorem był w tym czasie Tomasz Lis, były podwładny Komorowskiego. To działo się przez lata. Śledztwo w tej sprawie ruszyło dopiero, gdy banki zwróciły się do sądu w tej sprawie.

Dlaczego postępowanie karne musiało trwać 20 lat od początku działania Fundacji Civili? – pytał Kownacki.

To właśnie byli agenci WSI – ludzie związani z Fundacją Pro Civili, na czele z Piotrem P. opanowali SKOK Wołomin. Przed nieprawidłowościami w tej instytucji, w 2012 roku, ostrzegała Komisję Nadzoru Finansowego i jej szefa Andrzeja Jakubiaka, Kasa Krajowa – centralna instytucja sektora SKOK, przekazują KNF podejrzenia dotyczące tej wołomińskiej SKOK.

Przez lata odpowiednie instytucje państwowe były informowane o nieprawidłowościach w SKOK Wołomin. Jednak nie zrobiono nic, by te proceder ukrócić - tłumaczył Kownacki.

Dodał, że w tym czasie wszystkie instytucje państwa powinna mieć świadomość czym zajmuje się Piotr P.

Tu również mieliśmy fałszywe dokumenty, słupy, wyłudzanie kredytów. Mimo informacji na ten temat instytucje państwowe milczą - wskazywał poseł.

Wystarczyło posadzić funkcjonariusza przez SKOKiem Wołomin, by wiadomo było, że coś się dzieje nie tak. Przychodziły tam osoby bezdomne, biedne i otrzymywały ogromne kredyty wielkie. Do placówki przychodzono nocami. I to działo się niemal hurtowo. To wystarczyło, by policja działała - tłumaczył Kownacki.

Już w 2015 roku politycy szukali odpowiedzi na pytanie, dlaczego państwo źle działało w sprawie SKOK-u Wołomin. Jakie były związki między występującymi na tych samych zdjęciach władzami SKOK-u Wołomin a Bronisławem Komorowski, Lechem Wałęsą, Dariuszem Rosatim oraz Hanną Gronkiewicz-Waltz.. Poseł Kownacki wskazywał, że gdy politycy spotykali się z P. już wiadomo było, czym zajmuje się ten człowiek.

Dlaczego kierowana przez Andrzeja Jakubiaka Komisja Nadzoru Finansowego nie zrobiła nic w sprawie SKOK-u Wołomin? Dlaczego dopuściła do tak dużych nadużyć i w praktyce, zamiast nadzorować, popuściła cugli ludziom z wołomińskiej SKOK – agentom WSI? Być może odpowiedź na to pytanie przyniesie prowadzone przez prokuraturę śledztwo i materiały zgromadzone w czasie, gdy KNF-em kierował Andrzej Jakubiak, zaś za nadzór nad SKOK-ami odpowiadał jego podwładny Wojciech Kwaśniak. Otwarte pozostaje pytanie, czy to nie oni doprowadzili do największego rozpasania zorganizowanej grupy przestępczej stojącej za „Wołominem”.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.