Tchórzewski: Zmiany w akcyzie i opłatach za prąd są na stałe
Jestem przekonany, że w ciągu roku 2019 potrafimy zabezpieczyć społeczeństwo i przedsiębiorców na rok 2020 - tak minister energii Krzysztof Tchórzewski odpowiedział w piątek w Sejmie na pytanie, co z cenami prądu po 2019 r.
Tchórzewski podczas sejmowej debaty ws. rządowego projektu obniżającego akcyzę na energię elektryczną, podkreślił, że zarówno proponowana w projekcie obniżka akcyzy na prąd, jak i opłaty przejściowej nie mają żadnych terminów obowiązywania. „Są zmienione na stałe” - powiedział minister, odpowiadając na pytania posłów.
Na pytanie, co z cenami po roku 2019 r., minister stwierdził, że „jest przekonany”, iż „w ciągu roku 2019 potrafimy zabezpieczyć społeczeństwo i przedsiębiorców na rok 2020”.
Rozpatrywany projekt przewiduje, że w 2019 r. rząd może sprzedać dodatkową partię uprawnień do emisji CO2, a część przychodów z tej sprzedaży ma trafić na Fundusz Wypłaty Różnicy Cen. Jak mówił minister, ten wypłaci kwotę na pokrycie różnicy ceny między taryfą lub cennikiem a średnioważoną ceną na rynku hurtowym.
Przypomniał, że projekt ustawy przewiduje, że jeżeli umowa na sprzedaż energii została zawarta z ceną lub stawkami wyższymi od ostatniej obowiązującej umowy, trzeba ją zmienić najdalej do 1 kwietnia 2019 r. ze skutkiem od 1 stycznia. Projekt przewiduje zastosowanie taryf lub cennika obowiązującego w połowie 2018 r. W 2019 r. koszt energii pozostanie na tym samym poziomie, rachunek końcowy będzie jak w 2018 r. - przekonywał minister.
Tchórzewski mówił również, że od roku 2021 w Polsce będą zamykane najstarsze bloki węglowe, w związku z tym nastąpi spadek zużycia węgla.
To co będzie wydobywane po 2025 r. będzie w całości zużywane, a import węgla nie będzie potrzebny - mówił, odpowiadając na pytanie ws. importu węgla z Rosji. Nie opłaci się nowych ośrodków wydobywczych budować na kilka lat. Kilka lat możemy poimportować - wyjaśnił.
Podkreślił, że w pierwszych trzech kwartałach 2018 r. na ponad 30 mln ton węgla, zużytych przez energetykę tylko 1,8 mln ton pochodziło z importu.
Rosyjski węgiel kupują elektrociepłownie czy instalacje ogrzewcze samorządowe - zaznaczył Tchórzewski.
SzSz (PAP)