Informacje

Mirosław Maliszewski, fot. Biuro Poselskie
Mirosław Maliszewski, fot. Biuro Poselskie

Maliszewski: Należy sprawdzić czy z tym nie wiąże się jakaś prowokacja

zz zz

  • Opublikowano: 22 sierpnia 2013, 15:39

  • Powiększ tekst

Rozmowa z Mirosławem Maliszewskim, posłem PSL na temat, czy zaostrzenie kontroli polskiego mięsa przez rosyjskie organy  weterynaryjne i fitosanitarne to wojna handlowa?

Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji (Rossielchoznadzor) poinformowała w środę o wprowadzeniu ścisłej kontroli wszystkich partii mięsa wieprzowego sprowadzanego z Polski. Polski minister rolnictwa polecił dokładne zbadanie sprawy. Czy w ten sposób Rosja nieoficjalnie wypowiedziała Polsce wojnę handlową?

Według moich informacji to nie jest blokada eksportu mięsa z Polski tylko jest to przyjrzenie się poszczególnym partiom mięsa, które z Polski na rynek rosyjski trafia. Być może w efekcie będzie ogólny zakaz, chociaż nie ma ku temu większych podstaw, bo jeden transport nie powinien o tym przesądzać. W mojej ocenie relacje handlowe między Polską a Rosją są na tyle dobre, że wojna handlowa na większą skalę nie jest, ani potrzebna, ani możliwa. Co nie oznacza, że Rosja jest łatwym partnerem gospodarczym.

Czy to, że kontenerach polskiej firmy „Wierzejka” znalazły się podejrzana ilość miejsca efektem wrogich działań i nieuczciwej konkurencji? Czy przypadek tej firmy będzie rzutować na wiarygodność całej branży?

Oczywiście może mieć wpływ dlatego też należy się tej sprawie dokładnie przyjrzeć. Znam wypowiedzi przedstawicieli weterynarii i zakładu, którzy zapewniali, że nigdy firma nie zajmowała się importem mięsa z Hiszpanii, a później jego eksportem na rynek rosyjski. Należy sprawdzić czy z tym nie wiąże się jakaś prowokacja. Na pewno to nie jest dobra informacja, ale też nie jest to taka skala, która mogłaby spowodować zawirowania na większą skalę w wymianie handlowej między Polską a Rosją.

Nie upatruje pan w tym przypadku szkody dla całej branży mięsnej eksportującej do Rosji?

Polska żywność, w tym polskie mięso mają bardzo dobrą markę na międzynarodowych rynkach. Przypomnę sytuację sprzed kilkunastu tygodni dotyczącą eksportu na rynek czeski czy słowacki, gdzie zakwestionowano jakość polskiej żywności. Później okazało się, że była to jakaś gra rynkowa. To zdarzenie absolutnie nie odbiło się na eksporcie do tych krajów. Myślę, że w przypadku rynku rosyjskiego będzie podobnie.

Rozmawiał Jacek Strzelecki

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.