Informacje

Rosja sieje ferment na Azorach

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 lipca 2019, 16:42

  • 2
  • Powiększ tekst

Lizboński „Expresso” opisał w czwartek schemat użytych przez Kreml i podległe mu media manipulacji dotyczących amerykańskiej bazy wojskowej na położonych na Atlantyku Azorach. Największy portugalski tygodnik twierdzi, że dezinformacja służyła skłóceniu Lizbony z Waszyngtonem.

Wydawany w stolicy tygodnik przyznaje, że Moskwa próbowała wykorzystać serię artykułów portugalskiej prasy dotyczących rzekomego skażenia terenów na azorskiej wyspie Terceira, gdzie znajduje się użytkowana przez armię USA baza Lajes. Przyczyną skażenia miały być materiały pochodne od składowanej tam broni.

Publikujący w „Expresso” specjalista ds. międzynarodowych Miguel Monjardino uważa, że w 2018 r. Rosja celowo umiędzynarodowiła sprawę bazy Lajes, aby wywołać niechęć mieszkańców Azorów do stacjonowania na tym archipelagu wojsk amerykańskich.

Była to operacja służąca zarówno zasianiu niezgody, co miało uderzyć w USA, jak też działanie propagandowe w formie wojny gospodarczej, mające na celu ukaranie Azorów - powiedział Monjardino.

Expresso” wskazuje, że skażenie gruntów na Terceirze określane jest przez specjalistów jako „spekulacja”. Pisze, że w negatywną kampanię na temat Azorów włączyły się podległe Kremlowi media - telewizja „Russia Today” oraz agencje „Sputnik” i „Ruptly”, co odbiło się na finansach archipelagu, bo w efekcie znacząco spadła liczba przybywających tam turystów.

Portugalski tygodnik dodał, że rosyjska propaganda o „szybko rosnącej liczbie przypadków nowotworów na Azorach” rozpowszechniana była także poprzez sieci społecznościowe, m.in. Youtube, Twitter oraz Facebook.

Expresso” przypomniał, że w celu zmanipulowania międzynarodowej opinii publicznej podległe Kremlowi media wykorzystały też wizytę szefa MSZ Portugalii Augusto Santosa Silvy w Moskwie w lutym 2018 r. Tygodnik odnotował, że pierwsze pytania skierowane do Santosa Silvy przez rosyjskie media dotyczyły właśnie rzekomego skażenia terenów sąsiadujących z bazą Lajes.

W opinii Monjardino celem kampanii w rosyjskich mediach była nie troska o ekologię na Azorach, ale dążenie do opuszczenia przez wojska USA tego archipelagu. Dodał, że zbliżoną strategię manipulacji Rosja używała już w innych częściach Europy, m.in. w krajach bałtyckich i w Niemczech.

To jest pierwszy w Portugalii duży przypadek działań w ramach wojny informacyjnej, gdzie wychodząc od rzeczywistego problemu skażenia gleby idzie się do celów politycznych: zniszczenia relacji portugalsko-amerykańskich i promowania strategicznych interesów Rosji - ocenił publicysta „Expresso”.

Wybudowana w 1928 r. baza wojskowa Lajes na wyspie Terceira została użyczona wojskom brytyjskim, a następnie amerykańskim w końcowej fazie II wojny światowej. W dekadzie lat 50. rząd Portugalii ponownie wynajął bazę wojskom USA, a także, jak przewidują umowy, sojusznikom z NATO.

W 2012 r., po deklaracjach Waszyngtonu o możliwym opuszczeniu Lajes przez wojska amerykańskie, rząd Portugalii poinformował, że prowadzi rozmowy z potencjalnie zainteresowanymi obiektem Chinami. Ostatecznie, po częściowej redukcji personelu, wojska USA pozostały na Terceirze.

PAP SzSz

Powiązane tematy

Komentarze