Chcieli nas pociąć i sprzedać. Jeszcze im pokażemy
Przemysł stoczniowy, jeśli chodzi o większe statki i statki specjalistyczne, będzie odbudowywany, to chcę zagwarantować - powiedział w poniedziałek w Józefowie (woj. mazowieckie) premier Mateusz Morawiecki
Premier był w Józefowie pytany o zaprezentowany w Szczecinie lodołamacz „Puma” i o stwierdzenia, że ma on tylko w 10 proc. zbudowany kadłub.
W piątek w Szczecinie zatwierdzono uroczyście protokół zakończenia budowy stalowego kadłuba lodołamacza czołowego oraz jego aluminiowej nadbudówki. Jednostka jest pierwszą z czterech, które buduje Morska Stocznia Remontowa Gryfia w Szczecinie, a które będą służyły na Dolnej Wiśle.
Premier nawiązał do kwestii odbudowy polskiego przemysłu stoczniowego. Zaznaczył, że Polska ma wybór - albo polegać tylko na stoczniach chińskich albo pójść drogą niemieckich, holenderskich czy francuskich stoczni, które się specjalizują.
I my się też chcemy specjalizować i pan minister Gróbarczyk poczynił pierwsze, bardzo ważne kroki w tym kierunku. Jeśli wyborcy nam pozwolą i zdecydują się zagłosować na PiS, to gwarantuje państwu, że w naszej drugiej kadencji pokażemy bardzo duże osiągnięcia - zapowiedział premier.
Mówił, że poprzednicy rządu PiS zasadniczo zaprzepaścili potencjał stoczni szczecińskich.
Rozgrabiony majątek, pocięte na części ciągi technologiczne, a wspaniałe nadbrzeże portowe zamienione na, jak mi powiedzieli w Szczecinie, największy w Europie parking - powiedział Morawiecki. Z kolei pracownicy przemysłu morskiego musieli wyjeżdżać za granicę, do innych stoczni. - My dzisiaj żmudnie, powoli odrabiamy tamte zaległości naszych poprzedników. Mam nadzieję, że będziemy mogli pokazać, że ten przemysł stoczniowy - jeśli chodzi o większe statki, statki które są specjalistyczne - tak naprawdę nie istniał, będzie odbudowywany, to chcę państwu zagwarantować, zwłaszcza, jeśli oczywiście wyborcy zdecydują się na nas zagłosować - powiedział premier.
PAP, mw