Informacje

Repolonizacja: mBank na celowniku

Dariusz Styczek

Dariusz Styczek

Redaktor

  • Opublikowano: 7 października 2019, 17:20

  • Powiększ tekst

Po Pekao i Aliorze kolejnym bankiem, który może trafić w polskie ręce może być wystawiony właśnie na sprzedaż niemiecki mBank. W Rzeszowie minister finansów Jerzy Kwieciński nie wykluczył takiej możliwości.

mBank jest wystawiony przez niemiecki Commerzbank na sprzedaż. Chodzi o większościowy pakiet akcji wart około 9 mld zł. Czy bank jest łakomym kąskiem? Jego atutem jest renoma największego banku obsługującego w internecie. Ma też kilkaset placówek stacjonarnych. Jego mankamentem jest relatywnie duży pakiet kredytów walutowych w portfelu.

Kto może być zainteresowany zakupem mBanku? Największe możliwości ma PKO BP, dysponuje odpowiednim zasobem gotówki. Z kolei Polski Fundusz Rozwoju (PFR) zdementował pogłoski o zakupie banku. W grę może wchodzić duży ubezpieczyciel.

Jednak giełda zainteresowanych jeszcze nie ruszyła. Eksperci zauważają, że wiele zależeć będzie od ceny.

Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej (KIG) zauważa, że jeśli na rynku pojawia się dobra oferta (atrakcyjna cenowo) to zawsze warto ją rozważyć.

Jeśli cena będzie niska i nie będzie zbyt wielu chętnych to repolonizacja może wchodzić w grę i być korzystna - mówi nam Piotr Soroczyński.

Dodaje, że zwykle tak jest, że banki wolą jeśli ich centrala znajduje się w kraju działalności. Tak by się stało w przypadku zakupu mBanku przez polskie bank.

Nasz rozmówca zauważa, że portfel kredytów we frankach, jaki posiada mBank nie jest zbytnim obciążeniem.

Nie byłby on zbyt kłopotliwy, ponieważ nie przeważa w całości portfela kredytowego tego banku, mówi Soroczyński.

Zdaniem ekspertów szkody z tytułu kredytów walutowych, nawet w przypadku masowych sporów z klientami, nie będą rujnujące i banki sobie z nimi poradzą, tak jak robiły to do tej pory.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych