Skarga do UOKiK na ZBP
Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu (SBB) skierowało do UOKiK zawiadomienie o podejrzeniu stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.
Na początku października, po ogłoszeniu wyroku TSUE Barbara Husiew z SBB powiedziała, że „banki będą teraz ponosić konsekwencje swojej chciwości”. Pisaliśmy o tym w artykule pt. SBB - banki będą teraz ponosić konsekwencje swojej chciwości
Teraz stowarzyszenie postanowiło złożyć zawiadomienie, które dotyczy wystąpień medialnych ZBP, wprowadzających w błąd kilkuset tysięczną grupę konsumentów, posiadających kredyty odnoszące się do walut obcych. Skierowane zawiadomienie dotyczy podawania do publicznej wiadomości nieprawdziwych informacji dotyczących skutków wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (C-260/18). Nieprawdziwe informacje, w ocenie Stowarzyszenia, to komunikaty, odnoszące się do możliwych skutków prawnych dochodzenia roszczeń, wynikających z zastosowania klauzul niedozwolonych w umowach sporządzonych przez banki zrzeszone w Związku Banków Polskich.
Po ogłoszeniu przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyroku (C-260/18) Związek Banków Polskich rozpoczął publikację serii nieprawdziwych informacji związanych z przysługującymi konsumentom roszczeniami. Roszczenia te wynikają z przygotowanych przez banki wzorców umów, które w części zostały już prawomocnie uznane za niezgodne z prawem w zakresie klauzul przeliczeniowych wg kursu ustalanego przez bank. Należy zwrócić uwagę, iż ZBP jako izba gospodarcza zrzeszająca przedsiębiorców i działająca w ich imieniu jest zobowiązana do przestrzegania przepisów prawa. Zgodnie z art. 13. 1. USTAWY z dnia 30 maja 1989 r. o izbach gospodarczych [Dz.U. 1989 Nr 35 poz. 195] możliwe są działania zmierzające do zobligowania ZBP do zaprzestania łamania przepisów prawa, włącznie z wnioskiem do sądu o rozwiązanie izby gospodarczej.
ZBP dezinformuje opinię publiczną podając, że stwierdzanie nieważności umów kredytowych wiąże się z dotkliwymi konsekwencjami po stronie konsumentów. Jednak, jak zwraca uwagę prof. Łętowska:
Rozliczenie nieważnej umowy na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu jest czystym restytucyjnym zwrotem tego, co świadczono. Nie ma nic wspólnego z dotychczas stosowaną przy kredytach frankowych rekonstrukcją treści umowy. Zatem nie ma mowy o dokonywaniu tu jakichś przeliczeń wynagrodzenia banku, waloryzacji świadczeń czy ich miarkowaniu, albo nawet stosowaniu art. 5 k.c. czy art. 1171 § 1 k.c.
W opinii prof. Łętowskiej brak jest także podstaw do konstruowania roszczenia banku wobec kredytobiorcy „o zapłatę za korzystanie z pieniędzy”. W ramach zwrotu nienależnego świadczenia jeżeli jego przedmiotem były pieniądze, nie mamy w gruncie rzeczy do czynienia z typowym świadczeniem pieniężnym: dlatego problem odsetek nie wchodzi tu w grę.
Z kolei prof. Mariusz Golecki - Rzecznik Finansowy stwierdza:
Jaki bank obawiałby się stosować niedozwolone klauzule w umowie, skoro w razie wpadki i tak odzyskałby kapitał, i to jeszcze z bliżej nieokreślonym wynagrodzeniem? Mam wrażenie, że stanowisko ZBP ma na celu odstraszenie klientów od dochodzenia roszczeń. Mając na uwadze ochronę konsumentów Stowarzyszenie skierowało zawiadomienie z wnioskiem o podjęcie pilnych działań przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
Stowarzyszenie skieruje również pismo do Komisji Europejskiej i apeluje do klientów banków o zgłaszanie każdego przypadku podobnego wprowadzania w błąd przez banki do Prezesa UOKiK lub Stowarzyszenia SBB.
A.K., SBB