Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

"Coraz lepszy klimat dla biznesu"

Julia M. Jaskólska

Julia M. Jaskólska

Filozof, publicystka

  • Opublikowano: 6 lutego 2015, 08:08

  • 4
  • Powiększ tekst

Gdzie jest ta faktyczna słoneczna pogoda dla przedsiębiorcy, bez biurokracji, tysiąca i jednego papierka do wypełnienia, fiskalizmu do entej potęgi?

Polska, jak wynika z najnowszego rankingu Global Benchmark Complexity Index, przygotowanego przez firmę TMF Group, wypada najgorzej w Europie i zajmuje 75. miejsce na 81 badanych państw świata pod względem stopnia skomplikowania i niejasności przepisów dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej. Wygrywa, co można już uznać za prawidłowość, Nowa Zelandia, a my lądujemy gdzieś w ogonie za Kazachstanem, Salwadorem Nikaraguą, Gwatemalą, czy Ekwadorem. A żeby było jeszcze weselej tak zachwalaną przez Bank Światowy i ekipę PO-PSL perłę środkowowschodniego kapitalizmu prześcignęła nawet rządzona przez komunistów Wenezuela. „Mamy w Polsce coraz lepszy klimat dla biznesu. Najlepszy, jeśli chodzi o kraje członkowskie Unii Europejskiej z Europy Środkowej. Warto przypomnieć, że ranking Doing Business to obiektywna miara warunków prowadzenia działalności gospodarczej i konkurencyjności Polski. Obiektywna, bo nie tworzy jej rząd, nie tworzy opozycja, nie tworzą media, ale renomowana instytucja międzynarodowa, jaką jest Bank Światowy” – mówiła w październiku ubiegłego roku premier Ewa Kopacz. Komentowała w ten sposób wyniki badania, w którym okazywało się, że jesteśmy wyspą szczęśliwości wśród krajów Europy Środkowej gdyż to u nas najłatwiej się prowadzi biznes bez niepokojenia przez państwo. Zajęliśmy co prawda ogólnie 32. miejsce przed Słowacją, Czechami i Węgrami, ale otrąbiono z radością fakt, że zmniejszył się dystans dzielący Polskę od liderów, czyli Singapuru, Nowej Zelandii, Hongkongu i Danii. Bo przecież jeżeli Bank Światowy, wobec którego jesteśmy spolegliwi jak diabli, ogłasza nasz sukces to on jest rzeczywisty. Tym bardziej, że dzieje się to pod rządami Platformy Obywatelskiej i PSL, za których coraz łatwiej zakłada się nowe firmy, pozyskuje inwestorów, kredyty, płaci niskie podatki i ZUS.

Bank Światowy zachwalał więc jak to jest dobrze: nie trzeba już rejestrować działalności gospodarczej w Państwowym Inspektoracie Pracy, prostsze jest pozyskiwanie zezwoleń na budowę, i tak dalej. Jak to wygląda w rzeczywistości wie chyba każdy, kto zdecydował się rozkręcić własny biznes. To niewydolne „jedno okienko”, czy znów podwyższona, teraz już dobrze ponad tysiączłotowa, składka ZUS, co oznacza, że w ciągu roku niektórzy przedsiębiorcy będą musieli zapłacić blisko 700 złotych więcej. Szczegółowe dane podał we wrześniu ubiegłego roku miesięcznik „Forbes”, podkreślając że w ciągu 14 lat składki ZUS dla przedsiębiorców uległy podwojeniu. A do tego biurokracja, traktowanie w urzędach petenta jak intruza, niespójność i sprzeczność przepisów, długotrwałe załatwianie formalności rodem z XX wieku, a więc czekanie miesiącami na różnego typu decyzje, zaświadczenia, odpowiedzi na wnioski co odbywa się na papierze w zasadzie bez pośrednictwa internetu oraz e-maili.

Nic więc dziwnego, że Polacy mają dość tego „coraz lepszego klimatu dla biznesu” i rejestrują firmy poza Polską, najczęściej w Wielkiej Brytanii, gdzie można to zrobić góra w ciągu kilku dni. Nad Tamizą odpowiednik ZUS-u to w przeliczeniu około 60 złotych miesięcznie, a wartość przychodu zwolnionego do podatku wynosić ma w tym roku 10 tysięcy funtów, czyli w zależności od kursu około 50 tysięcy złotych.

Powiązane tematy

Komentarze