Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Narodowe Święto Gospodarki DEBATA - głos wolnościowca: Lepsze niż święto są realne działania

Karol Rabenda

Karol Rabenda

Z wykształcenia historyk, z zawodu przedsiębiorca. Prezes Regionu Pomorskiego KORWiN, członek Zarządu Stowarzyszenia Republikanie.

  • Opublikowano: 16 lutego 2015, 07:33

  • 1
  • Powiększ tekst

Wracamy do debaty nad nowym Świętem Narodowym. Po głosach lewicy i Ruchu Narodowego przyszedł czas na opinię wolnościowca. Zapraszamy do lektury

Polak przedsiębiorczy jest i basta. I najmniej go obchodzi czy ustanowimy święto gospodarki czy nie.

Uważam, że ustanawianie dni bez papierosa, bez samochodu, dnia z rybą, wołowiną czy wieprzowiną nic konkretnego nie daje, tak samo nie nic nie da ustanowienie Święta Gospodarki. Poza tym gospodarka to nie wielkie inwestycje, wznoszone pod sztandarem „Polak potrafi” czy „10 lat świetlnych”. Gospodarka to miliony ludzi, którzy dzień w dzień ciężko pracują na własne utrzymanie często dając pracę również innym. Tak wiem są krwiopijcami przy okazji. Niestety czy to się komuś podoba czy nie, to właśnie oni są symbolem polskiej gospodarki.

Polskiej gospodarce potrzebne są realne działania. Nie będę tu wymieniał co należałoby zrobić, każdy przynajmniej intuicyjnie czuje co w Polsce nie działa. I święto gospodarki będzie jak się pozwoli ludziom działać, jak się gospodarkę odciąży, żeby mogła się swobodnie rozwijać.

Czy Gdynia jest przykładem polskiej gospodarności? Pewnie tak, to faktycznie fenomen. Czy to cud sprawił, że Polacy ją wybudowali? Pewnie nie, biorąc pod uwagę sytuację polityczną międzywojnia można powiedzieć, że gdyby nie było dużego miasta nad morzem należącego do II RP, należałoby je wymyślić. No i wymyślono. Ja osobiście mam swój przykład cudu gospodarczego, którego dokonali Polacy. To oczywiście rok 1989, rok w którym zaczęła obowiązywać tzw. ustawa Wilczka. Dzięki niej Polacy w krótkim okresie, bez dotacji, bez kredytów, bez funduszy unijnych potrafili, jak się wylicza, sami stworzyć ok. 6 mln miejsc pracy. To wszystko na gruzach socjalistycznej gospodarki PRL.

Więc może święto ustanowimy 23 grudnia (data uchwalenia ustawy). Albo nie, niech zostanie 10 lutego. Nawet dzień wolny od pracy, tylko jeden warunek, święto zaczniemy obchodzić jak wydatki budżetu spadną do takiego poziomu, że dzień wolności podatkowej będzie przypadał na 10 lutego. To będzie prawdziwe święto gospodarki. Czego sobie i Państwu życzę.

Przeczytaj pozostałe opinie w debacie:

89 urodziny Gdyni to dobry moment by zacząć debatę nad nowym, ogólnopolskim świętem narodowym

Narodowe Święto Gospodarki DEBATA - głos lewicy: Nieprawdą jest, że nie mamy się czym pochwalić

Narodowe Święto Gospodarki DEBATA - głos narodowca: Ekonomiczna potęga i marka mogą być powodem do dumy

Powiązane tematy

Komentarze