Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Upokorzona Grecja – „German protectorate”

Cezary Mech

Cezary Mech

Dr Cezary Mech, prezes Agencji Ratingu Społecznego, absolwent IESE, były zastępca szefa Kancelarii Sejmu, prezes UNFE, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów

  • Opublikowano: 13 lipca 2015, 14:47

  • 13
  • Powiększ tekst

Polska ma również dołożyć się do „pomocy” dla eurostrefy przy spłacaniu greckiego długu względem Niemiec i innych członków eurogrupy – uciekajmy z pozbawionej chrześcijańskich fundamentów Unii Eurosadystów czym prędzej.

Według Prezydenta Eurogrupy Jeroena Dijsselbloema dzisiaj wypowiedziane słowa premier Ewy Kopacz to historia a nie przyszłość: "Dziś nas tam nie ma; my nie płacimy. Tam są tylko ci, którzy są w strefie euro. My dzisiaj nie płacimy ani jednego euro na pożyczki dla Grecji". Gdyż zgodnie z przeciekami Financial Timesa dotyczącymi zawartego porozumienia krajom UE spoza eurostrefy zostanie zaproponowany udział w „pomocy” przy spłacaniu greckich długów względem eurostrefy: „Eurogroup president Jeroen Dijsselbloem, has confirmed that some bridge financing options "could indeed involve all member states, but it is early to say."” Ma za to rację pani premier podkreślając że „dla nas, Polaków, Grecja jest wielką przestrogą. Chciałabym, byśmy byli mądrzejsi przed szkodą niż po szkodzie”. Z tym że przestroga nie polega na tym, co próbuje nam się wmówić, że problemy Grecji wynikają z „życia ponad stan”, tylko z tego że stali się oni ofiarą euro. I my bylibyśmy współofiarą z Grekami, gdybyśmy byli w euro i w ramach „pomocy”, de facto dla inwestorów zagranicznych, musielibyśmy wyłożyć z naszych podatków 18-20 mld euro. A dzisiaj byśmy byli napuszczani na Greków, nie w ramach urabiania opinii publicznej w Europie, lecz w poczuciu krzywdy że Grecy nie chcą „zacisnąć pasa” i nam tych pieniędzy spłacić. Wymóg wyprzedaży 50 mld euro aktywów pod międzynarodowym nadzorem jeden z dyplomatów określił jako zgodę na zostanie niemieckim protektoratem: „Greece deal requires sale of 50bn euros of state assets. One diplomat says that turns it into a German protectorate” - “This fund would be established in Greece and be managed by the Greek authorities under the supervision of the relevant European Institutions.” A nawet Alex White dyrektor z Economist Intelligence Unit się zastanawia : “how Greece will find the required €50bn in assets for transfer to the European trust.” Jedynym pozytywnym sygnałem stało się potwierdzenie w ostatnim akapicie 7o stronicowego Euro Summit Statement’u (który w całości przytaczam) przekazania Grecji 35 mld euro rzeczywistej pomocy ze strony funduszy unijnych w ciągu najbliższych 3-5 lat, w tym 1 mld euro w formie prefinansowania: „To help support growth and job creation in Greece (in the next 3-5 years) the Commission will work closely with the Greek authorities to mobilise up to EUR 35bn (under various EU programmes) to fund investment and economic activity, including in SMEs. As an exceptional measure and given the unique situation of Greece the Commission will propose to increase the level of pre-financing by EUR 1bn to give an immediate boost to investment to be dealt with by the EU co-legislators. The Investment Plan for Europe will also provide funding opportunities for Greece.” Kryzys bankowy w okresie wakacyjnym został zafundowany Grekom przez Europejski Bank Centralny który nie chce dostarczać płynności bankom greckim, do czego byłby zobligowany gdyby był, jak to napisał Martin Wolf w Financial Timesie, „normalnym bankiem centralnym”. Obecna batalia to efekt podskórnej wojny jaką Niemcy toczą z Grecją, a w której najgłośniej wymachują szabelkami kraje zwasalizowane przez nich. Są one w sojuszu z aktualnymi elitami krajów południa Europy, którym EBC wykupuje setki mld euro długów pomagając przetrwać obecny kryzys, a które boją się że ewentualny sukces Greków zdmuchnie ich w nadchodzących wyborach. Sojusznikiem Grecji są zaś Stany Zjednoczone, które poprzez MFW starają się wymusić na Niemczech redukcję zadłużenia Grecji, jak i wpłynąć na Francję i EBC aby nie odciął Grecji od euro po 20 lipca, lecz dostarczał im koniecznej płynności. Dla USA jest to batalia geopolityczna, w sytuacji kiedy po wyborach w sąsiedniej Turcji rysuje się koalicja islamistów (AKP) z nacjonalistami (MHP) kosztem ugrupowań proamerykańskich. Jak i obawa o zdestabilizowanie się Bałkanów w trwającym obecnie konflikcie z Rosją. Zgodnie z przeciekami, już poprzednio USA zapobiegło udzieleniu pomocy przez kraje BRICS, dążąc do tego aby w UE pozostały kraje szachujące Niemcy, jak i aby w jak największym stopniu Niemcy ponosiły koszty swojej polityki na kontynencie.

Stało się. Król okazał się nagi. Europejski projekt walutowy mimo olbrzymiej propagandy i niespotykanych nacisków politycznych pada w wieloletnich konwulsjach. I niezależnie od wszystkiego nie powstanie. Gdyż jak podkreśla wielu komentatorów można mu się przeciwstawić mimo obecnej kapitulacji Grecji jak to podkreśla w podtytule dzisiejszy Wall Street Journal: „Deal is likely to require a near-total surrender of Greek government to creditors’ demands”. Zapisy o braku możliwości prawnego opuszczenia euro, gdy teoretyczna możliwość opuszczenia UE istnieje stają się martwe. Wcześniejszy czy też późniejszy Grexit w praktyce będzie oznaczał, jak to podkreśla Wall Street Journal koniec tego projektu, gdyż europejscy politycy w przyszłości w przypadku dotknięcia ich kraju antysymetrycznym kryzysem nie będą chcieli ponosić politycznych konsekwencji, aby za wszelką cenę utrzymywać euro w swoim kraju, powodując że rynki finansowe już obecnie zdyskontują to zagrożenie i pogrążą się w chaosie. Od tej chwili jak to skonstatował poprzedni prezydent Herman Van Rompuy eurostrefa przypomina kawiarnię do której ludzie przychodzą i wychodzą kiedy chcą. A strefa walutowa która ignoruje konieczność redystrybucji dochodów między krajami ukazała ignorancję równą zaspanemu człowiekowi który najpierw założył buty a później szarpie się ze skarpetkami. Jak ocenia bank UBS bolesne konsekwencje zawirowań poniesie także Polska której złotówka straci o 5-10% względem euro i 15-20% względem dolara. W sytuacji posiadania przez Ministerstwo Finansów rezerw gotówkowych na poziomie 60 mld zł i dewizowych NBP w wysokości 100 mld euro, buńczuczne wypowiedzi prezesa NBP o ich wykorzystaniu w sytuacji odpływu kapitału brzmią groźnie świadcząc o braku kompetencji polskich elit. Gdyż w sytuacji uzależnienia Polski od obcego kapitału na poziomie 2 bln złotych, grożą powieleniem sytuacji greckiego banku centralnego, który po latach kryzysu wg WSJ w maju miał bilans również na poziomie 100 mld euro ale ujemny.

Przestrogi dla Polski są trzy. Po pierwsze należy się trzymać z dala od euro. W sytuacji kiedy sprawdziły się przewidywania Financial Timesa o kryzysowym praniu mózgów przez sterowalne z zagranicy media, dokonać wysiłku aby nasze stacje telewizyjne i prasa została uwolniona od wpływów zagranicy i były płaszczyzną wymiany idei i myśli między obywatelami naszego kraju. Oraz trzeci równie istotny. Należy unikać sytuacji w której to my staniemy się kolejną ofiarą politycznych ambicji naszego zachodniego sąsiada. Obecna struktura UE po przyjęciu Traktatu Lizbońskiego stała się niedemokratycznym organizmem sterowalnym przez Niemcy. Dlatego należy uznać że cytowana wypowiedz w Wall Street Journal o tym że dążenie Niemiec do „upokorzenia” Grecji to ostrzeżenie dla „Hiszpanii, Portugalii i Włoch” aby nie ważyli się im przeciwstawić, dotyczy również Polski. Które to ostrzeżenie po przebiegu udzielania „pomocy” Grecji powinniśmy przyjąć sobie głęboko do serca.

Powiązane tematy

Komentarze