Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

"Cross of Euros"

Cezary Mech

Cezary Mech

Dr Cezary Mech, prezes Agencji Ratingu Społecznego, absolwent IESE, były zastępca szefa Kancelarii Sejmu, prezes UNFE, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów

  • Opublikowano: 21 października 2013, 10:39

  • Powiększ tekst

Biblijny okres lat chudych dla Europy się kończy a centralizacja władzy naszego zachodniego sąsiada nad Europą i Landami może dopiero nabiera rozmachu

Jak w piątek relacjonował w kolejnym artykule Financial Times’a „German ‘grand coalition’ nears” Quentin Peel liderzy SPD i CDU już podali do publicznej wiadomości że podjęli decyzje co do rozpoczęcia negocjacji rządowych. Wg ministra transportu Peter’a Ramsauera powinny się one zakończyć się do Bożego Narodzenia powstaniem rządu z olbrzymim poparciem parlamentarnym do którego dąży Kanclerz Angela Merkel: „The green light amounts to a victory for Ms Merkel in seeking to forge a broad coalition to guarantee her a big majority in the German Bundestag”. Z punktu widzenia Polski i Europy istotnym staje się zapoznanie się z zadaniami które sobie on postawi, a które będzie mógł bez zagrożenia forsować. Financial Times systematycznie śledzi ten proces i jak donosi Quentin Peel w innym materiale „Merkel stays coy on coalition choice” wśród kluczowych siedmiu tematów negocjacji na kluczowym miejscu są sprawy Europy i eurokryzysu na równi z przeciwdziałaniem zapaści demograficznej („Europe and the eurozone crisis, […] the demographic crisis of an ageing population”). Gdy jednak już przysłuchujemy się temu co prezentuje pani Kanclerz jako zadania dla przyszłego rządu to zauważamy że polityka prorodzinna staje się już jednym z czterech głównych zadań: „four “big tasks” facing the next government.” Quentin Peel w innym artykule „Merkel unveils her core agenda” zrelacjonował wystąpienie pani Kanclerz na kongresie związków zawodowych zorganizowanym w Hanowerze. Tam już po raz pierwszy obok polityki względem UE, wzrostu kosztów energii spowodowanych podejściem ekologicznym do starych jej źródeł, oraz sfinansowaniem infrastruktury przez kraje związkowe: „Apart from the paramount challenge of the eurozone crisis, she singled out curbing the soaring costs of Germany’s energy transition from nuclear power generation, and strategies to cope with the ageing population, as well as the vague subject of “federal reform”.”

Jak wynika z wczorajszego przecieku Der Spiegel jednym z pomysłów jest przejęcie kontroli Komisji Europejskiej nad narodowymi budżetami. Otóż budżet musiałby być zatwierdzony przez konieczność podpisania wcześniejszego porozumienia dotyczącego jego oddziaływania na konkurencyjność, dyscyplinę budżetową i inwestycje. Twarda retoryka względem Europy musi już obecnie podsycać obawy, gdyż zaostrzenie kryzysu w eurostrefie nastąpiło z właśnie powodu egoistycznej polityki Niemiec, jak i zadziwiającej niekompetencji instytucji regulacyjnych, które aż trzykrotnie niedoszacowywały konsekwencje zacieśnienia budżetowego. W efekcie optymistyczne założenia zawsze rozmijały się z bolesnymi konsekwencjami. I tak „troika” przewidywała że gospodarka Grecji jedynie w 2010 r. przejdzie 2,6%-ową recesję i następnie się odbije. Podczas gdy to odbicie stale jest przesuwane do przodu, w sumie Grecja przeżyła kataklizm 23%-owego skurczenia, a na dodatek jak przewiduje IOBE w tym roku skurczy się o kolejne 5%. To samo dotyczy innych krajów eurotitanika – gospodarka Włoch się już skurczyła o 8,8%, Irlandii o 8,4%, Portugalii o 7,6%, a Hiszpanii o 7,5%. A na dodatek jak podaje Haver Analitics cała gospodarka eurostrefy jest na poziomie aktywności o 13% niższej niż to wynika z jej długoterminowego trendu. Egoizm krajów wierzycielskich jest bardzo bolesny społecznie i powoduje że bezrobocie w Grecji wynosi 27,8% (wśród młodych 62,9%), w Hiszpanii 26,3%, na Cyprze 17,3%, w Portugalii 16,5%, 13,8% w Irlandii, oraz 12% we Włoszech i to tylko dzięki pokaźnej emigracji zmniejszającej zapotrzebowanie na pracę w tych krajach. A umiarkowane oznaki procesu wewnętrznej dewaluacji występują dopiero na poziomie tragedii greckiej.

O ile relacje w ramach UE zapowiadają się burzliwe, o tyle w ramach Niemiec należy się spodziewać kontynuowana długofalowej polityki wzmacniania pozycji tego kraju na świecie, jak i obserwować czy zadanie mówiące o reformowaniu finansów - „reforming the system of federal finance” – w praktyce nie oznaczają dalszego procesu centralizacji Niemiec kosztem autonomii Landów. Dzieje się to w sytuacji w której o ile kraje peryferyjne UE toną, to gospodarka Niemiec generująca 5,9% nadwyżki na rachunku bieżącym kwitnie. Dzięki niskim kosztom obsługi długu, jak się chwali w artykule Finacial Times’a “Ignore the doomsayers: Europe is being fixed” sam Wolfgang Schäuble, nawet w latach kryzysu 2010-13 rząd zwiększył nakłady na badania i rozwój (R&D) o €13,3 mld powodując że nakłady na R&D wyniosły w sumie aż 2,8% PKB, dwa miliony bezrobotnych znalazło pracę, i co istotne bezrobocie wśród młodzieży jest na najniższym w UE poziomie zaledwie 8%.

Dlatego nic dziwnego że zarówno Martin Wolf jak i Ambrose Evans-Pritchard w artykule The Telegraph „Germany’s strange parallel universe” z przerażeniem przyjęli diagnozy „a la Tusk” Wolfganga Schäuble zawarte w cytowanym artykule, że kryzys się skończył, oraz stwierdzeń sugerujących że Niemcy żyją w „innym świecie” (“parallel universe”). Gdyż mispercepcja Europę i Świat w przeszłości wiele kosztowała, zwłaszcza gdy była poparta silną pozycją  polityczną. W reakcji unieśli się również w komentarzach „Germany may be booming but its neighbours are suffering” Giles Conway-Gordon, „The euro crisis is not even close to over, Mr Schäuble” Joerg Bibow, i Alfred Mifsud który skonkludował „Time for Germany to show solidarity over austerity pain”. Nic dziwnego że w konsekwencji tego rozdwojenia percepcji europejskiej Kevin O’Rourke z Oxfordu i Alan Taylor z Uniwersytetu California w wiele znaczącej pracy „Cross of Euros” zawartym w Journal of Economic Perspectives rozważa rozpad eurostrefy.

Polacy powinniśmy sobie życzyć aby konsekwencje życia w dwóch wizjach Europy nie były poważniejsze, i to zwłaszcza dla nas. Tym bardziej  że jak donosi Wall Street Journal w artykule Martina Stevies i Gabriele Steinhauser “EU Official Questions Need for Debt Forgiveness in Greece” niemiecki minister finansów już uciął wszelkie spekulacje na temat koniecznego obniżenia długu Grecji – kraj ten będzie spłacał go końca swojej historii, dostanie jedynie następne pożyczki na spłatę dotychczasowych: “Athens may need new loans but has ruled out debt forgiveness”. A jak pisze już w pierwszym zdaniu Kerin Hope w artykule Financial Times’a “Lenders press Greece to fill budget gap with more austerity measures” presja wierzycieli na dalsze cięcie emerytur i płac (tym razem służb mundurowych) po trzydziestoprocentowym spadku dochodów Greków w skali €2 mld może udaremnić wyjście z biblijnego okresu „lat chudych” - „could undermine its chances of emerging from a six-year recession”

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych