Opinie

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Globalny strach przed pandemią

Stanisław Koczot

Stanisław Koczot

zastępca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej", Dziennikarz Ekonomiczny 2023 - laureat nagrody głównej XXI edycji konkursu im. Władysława Grabskiego, organizowanego przez Narodowy Bank Polski

  • Opublikowano: 28 sierpnia 2020, 20:36

  • Powiększ tekst

Jeszcze nie do końca zdajemy sobie spraw z tego, jak mocne piętno odciśnie pandemia na światowej gospodarce. W erze globalizacji odczuje to również Polska, czy chce tego czy nie

Coraz więcej miejsca badaniom nad COVID-19 poświęcają wielkie instytucje analityczne. Ostatnio konsekwencjom pandemii uważnie przygląda się agencja ratingowa Moody’s. Jej opinie mają duży wpływ na decyzje globalnych inwestorów.

Według najnowszego raportu Moody’s Investors Service, pandemia koronawirusa bardzo mocno wpłynie na sposób, w jaki przedsiębiorstwa będą współdziałać z pracownikami, klientami czy z rządami. Pracownicy będą poszukiwać bezpiecznych miejsc pracy, zabezpieczonych przed wirusami, natomiast klienci zaczną coraz częściej wybierać produkty i usługi cyfrowe. Wszystkie te nowe zasady będą wymagały od korporacji inwestowania w środki i w protokoły bezpieczeństwa, które zwiększą ich koszty i zmniejszą wydajność, ograniczając przychody i potencjalne zyski jeszcze długo po ustąpieniu pandemii. Moody’s twierdzi, że korporacje wezmą na siebie ciężar ochrony pracowników, klientów i społeczeństwa przed infekcją.

Agencja porównuje wręcz strach przed pandemią ze strachem przed falą terroryzmu sprzed 20 lat. Tak jak wtedy, również obecnie lęk przed zarażeniem COVID-19 będzie napędzał zmiany w funkcjonowaniu korporacji, które wymogą na nich klienci, pracownicy i organy regulacyjne, żądając wprowadzenia w życie nowych protokołów bezpieczeństwa. Co oczywiste, strach przed zarażeniem wpłynie na strategie operacyjne i zyski detalistów. Wzrost zakupów internetowych obniży wartość nieruchomości handlowych, zaszkodzi właścicielom sklepów, natomiast stworzy nowe możliwości dla firm telekomunikacyjnych, technologicznych i usługowych.

Znacznych zmian doświadczą firmy zależne od łańcucha dostaw. Przyspieszeniu ulegnie proces przechodzenia od globalnych do regionalnych łańcuchów dostaw (ma już on miejsce w przypadku produkcji samochodów i elektronice). Nastąpią dalsze przesunięcia w kierunku bardziej lokalnej produkcji towarów krytycznych, takich jak medykamenty. Spowolnienie globalnego wzrostu i zmiany dokonujące się w preferencjach konsumentów będą ciążyć na światowych rynkach ropy i gazu, przy niższym zapotrzebowaniu na energię.

Nacisk na bezpieczeństwo spowoduje przeniesienie uwagi na ład środowiskowy, społeczny i korporacyjny. Przedsiębiorstwa prawdopodobnie zrezygnują z oszczędności energii na rzecz zapewnienia lepszej wentylacji w miejscu pracy, służącej bezpieczeństwu pracowników i klientów. Moody’s uważa, że następstwem pandemii będzie zwiększenie roli rządów w biznesie, w tym także w prywatnych przedsiębiorstwach.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych