Media: "Symptomy upadku Niemiec". To czarny scenariusz!

Choć przypisywanie obecnie Niemcom egzystencjonalnego kryzysu wydaje się na przierwszy rzut oka niepoważne, ten, kto przyjrzał się dokładniej pięknemu całościowemu obrazowi, od dawna mógł dostrzec rysy na tej budowli – uważa naczelny tygodnika „Der Spiegel” Ullrich Fichtner. W najnowszym wydaniu magazynu wskazuje, że u schyłku ery kanclerz Angeli Merkel można dostrzec zalążki klęski. Jak zauważa, „państwo jest dysfunkcjonalne, a społeczeństwo – zastygłe w dobrobycie”.

Publicysta zauważa m.in. odległą pozycję Niemiec na liście „Speedtest Global Index” krajów uprzemysłowionych,. Powstaje ona na podstawie szybkości dostępu do internetu.

Niemcy plasują się na tej liście na 34. miejscu. Jako odpowiedzialne za ten stan rzeczy Fichtner wskazuje dominujące od dekad przekonanie, że tworzenie społeczeństw cyfrowych to jedynie „nowomodne zabawy”.

Jego zdaniem Angela Merkel „w sposób perfekcyjny” symbolizuje obawy Niemców przed technologicznymi nowinkami.

Autor krytykuje bogate niemieckie społeczeństwo; ocenia, że „nie ma już celów wykraczających poza dzień dzisiejszy” i ambicji oprócz jednej: utrzymania dobrobytu, emerytur i przywilejów.

Zdaniem naczelnego „Der Spiegel” świat, w którym Niemcy tak długo cieszyli się przyjemnością życia, należy już do przeszłości. Jako symptom kryzysu wskazuje wartość amerykańskiej Tesli, produkującej auta elektryczne, która w tym miesiącu przekroczyła dwukrotność wartości trzech gigantów niemieckiej motoryzacji: VW, Daimlera i BMW.

Lata stracone na obronie „starego, dobrego diesla” są nie do odrobienia – stwierdza pesymistycznie autor.

Czytaj też: PiS zaprezentował 10 głównych haseł Nowego Ładu [SPOT]

tvp.info/kp