Analizy

Polski złoty odrobił ostatnie straty

Enrique Diaz-Alvarez, Ebury

  • Opublikowano: 16 lipca 2018, 15:06

  • 0
  • Powiększ tekst

Ubiegły tydzień przyniósł dość wyraźne umocnienie polskiej waluty, która przewodziła wzrostom walut środkowoeuropejskich. PLN istotnie zyskiwał w parze z głównymi walutami, szczególnie w relacji do słabszych euro i funta brytyjskiego. Umocnienie złotego można potraktować jako odreagowanie po ostatnich spadkach.

W czasie pozbawionej entuzjazmu sesji dolar był w stanie odrobić straty z poprzednich tygodni. Ten ruch na rynku walutowym można przypisać raczej następstwom niż samym chaotycznym zachowaniom prezydenta Trumpa podczas spotkań z głowami europejskich państw. Prezydent USA groził też nieustannie zakończeniem relacji handlowych z innymi krajami, czyniąc to jednak w dość losowy sposób. Mimo to dolar zdołał umocnić się względem niemal wszystkich istotnych walut światowych, z wyłączeniem walut kilku krajów Ameryki Łacińskiej i polskiego złotego.

Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia będzie półroczne zeznanie przewodniczącego Fedu, które Jerome Powell wygłosi przed amerykańskim Kongresem we wtorek oraz w środę. Będziemy wypatrywać wszelkich oznak zaniepokojenia Rezerwy Federalnej przed faktyczną wojną handlową między Stanami Zjednoczonymi oraz ich głównymi partnerami handlowymi.

PLN Polski złoty zakończył ubiegły tydzień umocnieniem w relacji do głównych walut. Złoty najmocniej zyskiwał w parze z euro i funtem brytyjskim. Umocnienie PLN było odreagowaniem po ostatnich ostrych spadkach, które dotknęły walut CEE i sprawiły, że te znalazły się na niskich poziomach, nieuzasadnionych przez ich fundamenty.

Kluczowymi informacjami z kraju z ubiegłego tygodnia była decyzja Rady Polityki Pieniężnej o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Prezes Glapiński przy okazji konferencji prasowej poinformował również o projekcjach makroekonomicznych banku centralnego, które zakładają wyższy wzrost gospodarczy (od zakładanego wcześniej) w krótkim terminie i niższą inflację zarówno w krótkim, jak i dłuższym terminie. Oprócz spotkania RPP warto wspomnieć o rewizji odczytu inflacji w czerwcu, która pokazała, że dynamika cen w poprzednim miesiącu wyniosła 2%, a nie 1,9% rocznie, jak zakładano wcześniej.

Oprócz poniedziałkowej publikacji projekcji ekonomicznych DAE NBP, warto będzie zwrócić uwagę również na odczyty z rynku pracy, dane o sprzedaży detalicznej, wyliczenia inflacji bazowej oraz dane o produkcji przemysłowej. Dla polskiego złotego kluczowe znaczenie będzie miała jednak kwestia zmian sentymentu do ryzyka i rynków wschodzących.

GBP W zeszłym tygodniu rezygnacja kluczowych członków gabinetu Theresy May miała zaskakująco niewielki wpływ na kurs szterlinga. Funt zyskał w oczach inwestorów po opublikowaniu przez brytyjski rząd tzw. „white paper”, propozycji stosunków handlowych między Unią Europejską a Wielką Brytanią po tym, jak UK opuści wspólnotę. Wydaje się, że premier May dąży do osiągnięcia “łagodnego” Brexitu.

W tym tygodniu kurs szterlinga po raz pierwszy od dłuższej chwili powinien w większym stopniu zależeć od danych makroekonomicznych, a nie od polityki. We wtorek poznamy bowiem dane o stanie rynku pracy, w środę opublikowany zostanie z kolei raport o inflacji. Publikacje te rzucą trochę światła na perspektywę oczekiwanej przez nas podwyżki stóp procentowych Banku Anglii podczas sierpniowego spotkania. Mogą również stanowić wsparcia dla kursu funta.

EUR Zeszły tydzień nie obfitował w dane makro, co oznacza, że euro reagowało w pierwszej kolejności na deklaracje Donalda Trumpa. Wspólna europejska waluta straciła większość zysków z zeszłego tygodnia podczas kilku dość nieciekawych sesji. Bieżący tydzień nie przyniesie również zbyt wielu istotnych danych o stanie gospodarek bloku walutowego. Uwaga inwestorów będzie skupiona na piątkowym posiedzeniu Rady ds. Ogólnych Unii Europejskiej. Spotkanie reprezentantów rządów UE powinno dostarczyć informacji o stanie negocjacji ws. Brexitu ze strony europejskiej.

USD Najistotniejszą publikacją gospodarczą zeszłego tygodnia były dane o dynamice cen w Stanach Zjednoczonych, które były niemal w pełni zgodne z opinią konsensusu ekonomistów. Natomiast w najbliższych dniach rynki będą zwracały uwagę na mogące pojawić się w każdej chwili oświadczenia ze strony administracji Trumpa w kwestii handlu międzynarodowego, jak i bardzo istotne wystąpienie Przewodniczącego Rezerwy Federalnej, Jerome’a Powella, przed amerykańskim Kongresem. Wypatrujemy opinii Fedu w dwóch ważnych kwestiach: potencjalnego wpływu wojny handlowej na politykę monetarną Stanów Zjednoczonych oraz braku dużej presji na wzrost płac pomimo niskiego bezrobocie. Informacje w sprawie któregokolwiek z tych dwóch zagadnień naszym zdaniem mogą przynieść więcej zmienności na rynku walutowym niż powszechnie się oczekuje.

Enrique Diaz-Alvarez, Ebury

Powiązane tematy

Komentarze