Analizy

Potężne spadki za Odrą

Paweł Sosnowski młodszy analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 20 marca 2019, 16:26

  • 0
  • Powiększ tekst

O ile wtorek zakończył się wyjątkowo owocnie dla frankfurckiego DAX-a, o tyle nie można powiedzieć tego samego o dzisiejszym handlu. Na zamknięciu wczorajszej sesji niemiecki indeks blue chipów był liderem wśród ważniejszych europejskich indeksów, notując wzrost w wysokości ok. 1,1%.

Dodatkowo, niemiecki benchmark podczas wczorajszego handlu osiągnął tegoroczne maksimum. Niemniej jednak środa okazał się być z kolei wyjątkowo cierpka dla frankfurckiej giełdy. W niedługim czasie po otwarciu DAX wyzerował swoje wczorajsze zyski, wędrując do okolic 11600 pkt. Jednym z bodźców do takich spadków okazało się niekorzystne względem firmy Bayer orzeczenie sądu w Stanach Zjednoczonych. W trakcie pierwszej fazy procesu uznano, że jeden z produktów firmy - herbicyd RoundUp - mógł być czynnikiem powodującym nowotwór wśród osób poszkodowanych.

Może to hipotetycznie torować drogę do możliwości nałożenia znacznych kar finansowych na niemieckiego giganta chemicznego. Nie potrzeba było dużo czasu, aby walory firmy doświadczyły największego spadku w ciągu piętnastu lat, pociągając wyraźnie niemiecki indeks w dół - Bayer jest bowiem jednym z większych składników benchmarka. Kolejny impuls spadkowy nadszedł ze strony BMW, które ostrzegło, że zysk firmy może wyraźnie spaść w obecnym roku. Trochę przed szesnastą DAX notuje stratę w wysokości ok. 1,5%.

Sytuacja nie wygląda dzisiaj natomiast tak dramatycznie na pozostałych ważniejszych europejskich rynkach akcji. Pomimo potężnych spadków giełdy frankfurckiej pozostałe parkiety wykazywały się dzisiaj względnym spokojem przez sporą część dnia, poruszając się zazwyczaj trochę poniżej kreski. Także Wall Street rozpoczęło dzisiejszą sesję z dosyć niewielką zmianą. Czy może to być cisza przed burzą? Już dzisiejszego wieczora inwestorzy poznają najświeższe spojrzenie Rezerwy Federalnej na sytuację gospodarczą za Atlantykiem. Oczekiwania wskazują, że członkowie Fedu mogą przyjąć bardziej gołębie stanowisko w sprawie przyszłych podwyżek. Niemniej jednak wydaje się, że rynek tak głęboko wierzy w gołębi wydźwięk dwudniowego posiedzenia, że może powstawać obawa, jak zareaguje on w sytuacji niespełnienia oczekiwań.

Co na Książęcej? WIG20 poruszał się dzisiaj przez sporą część dnia pod kreską, jednak możemy tu mówić raczej o delikatnej czerwieni. Pesymizm za Odrą zdaje się nie robić wrażenia na warszawskich inwestorach. W ciągu dnia momentami pojawiały się nawet przebłyski zieleni na polskim indeksie blue chipów. Tym samym można przypuszczać, że Warszawa również czeka dosyć spokojnie na wydźwięk posiedzenia Rezerwy Federalnej.

Wyraźnie gołębi ton wypowiedzi członków Fedu może nastroić warszawskie byki do wzmożonego ataku w najbliższym czasie. Dodatkowo, w drugiej połowie dzisiejszego handlu na Książęcej również druga i trzecia linia spółek znajdowała się w raczej niedalekiej odległości od kreski. Z interesujących wiadomości, które pojawiły się dzisiaj nad Wisłą, warto wspomnieć o publikacji danych dotyczących produkcji przemysłowej za luty. Odczyt wypadł lepiej od oczekiwań - publikacja pokazała wzrost w wysokości 6,9% r/r, podczas gdy oczekiwano, że produkcja przemysłowa wzrosła o 4,8% r/r. Ponadto, wzrost w lutym był solidniejszy niż styczniowy, który wyniósł 6,1 % r/r.

Powiązane tematy

Komentarze