Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Cezary Mech: Niespodziewany moment sukcesji w partii to okres dużej niepewności

Cezary Mech

Cezary Mech

Dr Cezary Mech, prezes Agencji Ratingu Społecznego, absolwent IESE, były zastępca szefa Kancelarii Sejmu, prezes UNFE, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów

  • Opublikowano: 19 listopada 2012, 13:33

    Aktualizacja: 29 listopada 2012, 04:27

  • Powiększ tekst

Polska polityka ekscytuje się konsekwencjami niespodziewanej zmiany przywództwa w rządowym PSL-u. W sytuacji dużego niezadowolenia społecznego zmiana na tym stanowisku na polityka o przekonaniach prawicowych i mniej „uwikłanego”, daje pewną nadzieję na korzystną dla kraju korektę.

Niemniej pytanie pozostaje czy Janusz Piechociński będzie miał wystarczającą ilość charyzmy aby nie dać się wtłoczyć w zobowiązania poprzednika i czy nie będzie się obawiał utraty poparcia tych „baronów” partyjnych, którzy poparli go na ostatnim zjeździe partyjnym. Niemniej z punktu widzenia koalicjanta rządowego nastał duży okres niepewności. Profesor Harvardu Roderick MacFarquhar w artykule “China’s new leader is hemmed in by history” stwierdza wprost: “Moment sukcesji to północ dla państwa, okres maksymalnego zagrożenia, godziny, gdy władza przechodzi od doświadczonego polityka do początkującego, gdy doświadczenie ustępuje niepewności.

Aby zachować stabilność, państwa przyspieszały proces sukcesji w myśl: „Umarł król, niech żyje król”. W nowoczesnych demokracjach, czas został poświęcony w procesie legitymacji mandatu.” O ile Polska niespodziewanie testuje te słowa w rządzie to była jednocześnie świadkiem wyborów w Ameryce, które raczej były spektaklem dla ludu, podczas gdy dla przyszłości świata kluczowe wybory odbyły się w dalekich Chinach. To tam właśnie władzę przejęła na najbliższe lata kolejna generacja polityków. Politolodzy podkreślają że wybór Xi Jinping’a na przywódcę Chin był czymś naturalnym, w sytuacji kiedy zarówno poprzedni sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin Hu Jintao, jak i aktualny premier Chin Wen Jiabao byli osobami wypromowanymi przez byłego wicepremiera Xi Zhongxun’a, który całe życie skutecznie wspierał karierę swojego syna. Zaniepokojenie jakie wystąpiło w mediach światowych było też nietypowe, w sytuacji kiedy szefami zostały osoby od lat przygotowywani do tych funkcji, lub protegowani polityków którzy są kreatorami dotychczasowych działań. Chyba że tak naprawdę to oczekiwano radykalnych zmian nawet kosztem ich przewidywalności. Właśnie tego że będzie można wykorzystać brak doświadczenia do zaskakującego działania. Analiza powyższych procesów jest jednak o tyle kluczowa w sytuacji, kiedy nigdy w przeszłości nie było takiej sytuacji kiedy w ciągu jednej generacji kraj którego PKB był mniejszy od hiszpańskiego stał się drugą światową potęgą, a niedługo po zakończeniu kadencji Obamy okaże się pierwszą.

W sytuacji kiedy jak podaje Minxin Pei w artykule Financial Times’a „China’s leaders must embrace democracy” są one krajem niedemokratycznym w którym PKB na obywatela jest dwukrotnie wyższa niż w innych poza naftowych, najbogatszych a rządzonych autokratycznie krajach. Wprawdzie zarówno od pięciu lat przygotowywany na premiera Li Keqiangwho, jak i nawet dłużej Xi Jinping nie powinni być zaskoczeniem to oczekiwania na zmiany trącą naiwnością, na równi z tanimi pochlebstwami zastosowanymi przez Wall Street Journal w artykule „China's New Boss” gdzie powołując się na przecieki WikiLeaks twierdzi się że Xi Jinping wsparł starania FedEx, Motorola, Citibank a nawet McDonalda w ich dostępie do rynku chińskiego.

Na obecnym XVIII Kongresie KPCh głównym rozgrywającym okazał się
niespodziewanie 86 letni Jiang Zemin szef KPCh do 2002 r. oraz przewodniczący Centralnej Komisji Wojskowej do 2004 r. którego protegowani stanowią większość w kluczowym Komitecie Stałym Biura Politycznego. Jednym z nich jest Wang Qishanthe szef Komisji Dyscypliny zajmującej się w partii korupcją, do zwalczania której już w pierwszym przemówieniu zobowiązał się Xi Jinping, a który najprawdopodobniej będzie przez najbliższe pięć lat „obserwował” Li Keqiangwho protegowanego Hu Jintao i Wen Jiabao. Prasa rozpisuje się o porażce reformatorów na przemian z analizami mówiącymi, że zagwarantowali sobie oni większy wpływ na rządy w drugiej połowie dziesięcioletniej kadencji. Z drugiej strony z punktu widzenia stabilności wpływy starego lidera mogą oznaczać zwiększenie stabilności w okresie przejściowym. Przecież należy pamiętać że bardziej nacjonalistyczna
frazeologia po okresie Tiananmen spowodowała że w głowach Chińczyków utwierdziło się przekonanie, że przed erą kolonialną to Chiny i Indie były dominującymi potęgami w manufakturowej produkcji i obecnie jedynie następuje powrót do normalności. Przy czym obecne przekazanie kierownictwa nie ogranicza się jedynie do zmiany jej szefa, gdyż gdy chodzi o kierownictwo Komunistycznej Partii Chin to jedynie Sekretariat tej partii będzie stabilny, gdyż na 6 osób tylko jedna osoba będzie dokooptowana.

W innych organach zmiany są znaczące. I tak w najważniejszym Komitecie Stałym Biura Politycznego odeszło aż 7 członków i paradoksalnie jedyni którzy pozostali, zarówno Xi Jinping jak i Li Keqiangwho są najmłodszymi gdyż mają odpowiednio 59 i 57 lat. Pozostałych pięciu nowo wybranych członków nie będzie pełniło funkcji przez całą 10-letnią kadencję ze względu na utartą tradycję odejścia w chwili osiągnięcia wieku emerytalnego który wynosi 68 lat, a dla polityka może wynieść 70. W efekcie zmian w samym Biurze Politycznym na 25 członków nowych będzie aż 14. W strategicznie ważnej Centralnej Komisji Wojskowej na 12 członków aż 7 będzie nowych. I wbrew przewidywaniom niespodziewanie wzmocnieniu uległa pozycja Xi Jinping’a który objął jej kierownictwo, mimo oczekiwania że Hu Jintao może ją sprawować jeszcze przez najbliższe lata. Wpływ aktualnie toczącego się kongresu będzie również poważny na personalny wybór Komitetu Centralnego składającego się z 200 członków i 170 zastępców, zważywszy że wg WSJ będzie się składał w ok. 60% z nowych ludzi. Gdy spojrzeć na powyższe procesy z pewnego dystansu to wydaje się że po okresie rewolucyjnym Chiny wróciły do wielowiekowej strategii w której działania były przewidywalne i ukierunkowane na działania w perspektywie stuletniej. Aż ciśnie się porównanie do dawnych planów podbojów zamorskich, które po zaakceptowaniu zostały zrealizowane krok po kroku. Zaczynając od zasadzenia lasów w okolicy wybrzeża, poczekaniu aż drzewa urosną aby je ściąć i zbudować flotę, podbicie planowanych terytoriów i rozebraniu floty na drzewo. Dlatego MacFarquhar nie ma racji obawiając się zmian w Chinach lecz powinien raczej liczyć na nie, gdyż inaczej możemy być świadkami realizacji powolnych działań zmierzających do przejęcia władzy przez ten kraj na świecie. Obserwacja działań Chin w sytuacji kiedy już niedługo staną się oni pierwszą potęgą gospodarczą świata jest o tyle istotna, że w swej polityce prowadzą oni politykę antyreligijną, nie uznając nawet zwierzchności Papieża nad chińskim kościołem katolickim, jak i zmuszają chińskie rodziny do posiadanie zaledwie jednego dziecka i jednocześnie wspierają zabijanie nienarodzonych dzieci na skalę masową. Wprawdzie obecny lider cytuje filozofa chińskiego Guanzi przestrzegającego „Nie staraj się robić to, co niemożliwe. Nie staraj się uzyskać rzeczy nieosiągalnych” to nie jest powiedziane że nowe kierownictwo nie uzna że już nastał czas aby znowu rządzić na świecie, i w tym kontekście brak fundamentów chrześcijańskich w ich polityce musi budzić niepokój.

Cezary Mech

Agencja Ratingu Społecznego

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.