Analizy

Trump daje o sobie na chwilę zapomnieć

źródło: Michał Dąbrowski, Młodszy Analityk Rynków Finansowych XTB

  • Opublikowano: 19 maja 2017, 17:20

  • Powiększ tekst

Koniec tygodnia przyniósł odreagowanie wcześniejszych spadków. Sygnał do wzrostów wczoraj wieczorem dało Wall Street, a już dziś na zielono świeciła się cała Europa. W tym gronie dobrze prezentował się warszawski parkiet i to pomimo zaskakująco słabej paczki danych marko z polskiej gospodarki

W mijającym tygodniu nastroje inwestorów zostały nadszarpnięte z uwagi na intrygi z udziałem prezydenta Trumpa, który miał wywierać naciski na byłego już szefa FBI, aby przerwał on śledztwo w sprawie powiązań nowej administracji z Rosją. Jeśli faktycznie takie zdarzenie miało miejsce, to prezydentowi groziłaby procedura impeachmentu, która w ostateczności mogłaby pozbawić go stanowiska. Jednakże podczas wczorajszego przesłuchania w Kongresie James Comey zaprzeczył, aby ktoś z wysokich rangą urzędników starał się wywierać na niego presję, choć nie padło jednoznaczne wyjaśnienie, co do relacji z Trumpem. To jednak wystarczyło, aby sprawa straciła na uwadze inwestorów i na wczorajszym zamknięciu nowojorskiej giełdy, główne indeksy mogły pochwalić się zyskami. S&P 500 zyskał 0,37 proc., natomiast w przypadku technologicznego Nasdaqa widzieliśmy wzrosty na poziomie 0,73 proc. Czynniki polityczne mają to do siebie, że ich wpływ na zachowanie rynków finansowych jest zwykle krótkotrwały. Choć taki schemat ma miejsce i tym razem, warto zauważyć, że w ostatnich miesiącach takich wydarzeń było tak dużo, że dane makroekonomiczne oraz wyniki spółek zeszły na boczny tor. Natomiast dziś w Europie niemiecki DAX podniósł się o ponad 0,4 proc., brytyjskie FTSE100 o 0,35 proc., a francuski CAC40 0,62 proc.

Odwilż zagościła dziś także na GPW. Po trzech sesjach z rzędu dużych spadków dziś WIG20 zanotował wzrost o 1,46 proc. i tym samym powrócił ponad 2.300 pkt. W takiej samej sakli rósł dziś cały WIG. Widać, że inwestorzy głównie reagowali na poprawę globalnego sentymentu, gdyż po południu poznaliśmy rozczarowujące dane z polskiej gospodarki. W przypadku produkcji przemysłowej po bardzo dobrym marcu, kiedy zobaczyliśmy wzrost na poziomie 11,1 proc. r/r, kwiecień przyniósł spadek o 0,6 proc. W pewnym stopniu jest to zasługa kalendarza, gdyż w tym roku Wielkanoc przypadała na kwiecień, co dało o dwa dni robocze mniej. Jednakże nawet patrząc na odczyt odsezonowany, to dynamika spowolniła z 8,1 proc. r/r do 4,0 proc. r/r. Również in minus zaskoczyła sprzedaż detaliczna (8,1 proc. r/r, wobec konsensusu.: 8,9 proc. oraz 9,7 proc. poprzednio). Nieco lepiej zaprezentowała się produkcja budowlano-montażowa, która jest wyznacznikiem, tego, jak kształtują się inwestycje. W tej kategorii odsezonowany odczyt wskazał na wzrost o 9,2 proc. r/r wobec 10,2 proc. w marcu. Należy poczekać, czy pogorszenie jest jednorazowe, czy też może II kwartał przyniesie wyhamowanie dynamiki rozwoju gospodarczego.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.